Niedźwiedzie przejmują kontrolę nad giełdami
Czwartkowa sesja rozwiała nadzieje posiadaczy akcji i wątpliwości co do kierunku, w jakim rozwija się sytuacja na światowych parkietach. Mocne spadki nie omijały ani rynków wschodzących, ani tych najbardziej rozwiniętych. Na tym tle nasz rynek już się tak negatywnie jak dzień wcześniej nie wyróżniał.
Jedynie początek czwartkowej sesji dawał nikłą nadzieję na odreagowanie mocnego tąpnięcia z poprzedniego dnia. Na otwarciu co prawda zmiany były symboliczne i nie przekraczały 0,1 proc., jednak po kilkunastu minutach indeksy próbowały iść w górę. Próby te szybo się jednak skończyły niepowodzeniem. WIG20 ledwie zdołał przedrzeć się nieznacznie powyżej 2350 punktów, a już w chwilę później wylądował przy 2330 punktów, tracąc 0,7 proc. Do południa bykom udało się w całości ten dystans odrobić, ale do wyjścia nad kreskę sił już nie starczyło. Po ponad godzinnych zmaganiach w okolicy środowego zamknięcia, indeks ponownie uległ presji podaży, która jednak początkowo nie była zbyt wielka, mimo niekorzystnej atmosfery na głównych giełdach europejskich.
Wśród blue chips fatalnie zachowywały się akcje PGNiG, tracąc rano prawie 5 proc. To efekt informacji o dokonaniu odpisów obniżających wynik operacyjny o 636 mln zł. Nie ma też złudzeń co do możliwości negocjacji korzystniejszych cen gazu z Gazpromu. Spadkowa tendencja walorów spółki trwa już szóstą sesję z rządu a jej wynik to przecena przekraczająca 9 proc. drugim negatywnym bohaterem był Eurocash, którego akcje taniały wczesnym popołudniem o 3,5 proc. Przyłożyli się do tego analitycy Bank of America Merill Lynch, obniżając rekomendację z kupuj do poniżej rynku. Kolejny dzień kiepsko radziły sobie walory banków, za wyjątkiem BZ WBK. Papiery PKO zniżkowały po południu o prawie 1,5 proc., a akcje Aliora i Pekao taniały po ponad 1 proc. Po około 1 proc. w górę szły, poza BZ WBK, jedynie papiery Orange, PZU i Tauronu. Wśród trzydziestki dużych firm sięgającymi 1,5-2 proc. zwyżkami wyróżniały się akcje CCC, TVN i Cyfrowego Polsatu.
Podaż przeważała jedynie w odniesieniu do niecałej połowy spółek wchodzących w skład WIG50, co pozwoliło na nieco lepsze zachowanie się indeksu. Walory jedynie pięciu ulegały poważniejszej przecenie. O ponad 5 proc. taniały akcje PHN. Od szczytu z końca marca straciły one już 32 proc. Po około 2 proc. w dół szły walory Astarty, Farmacolu, Eko Exportu i Trakcji. Po 2-4 proc. zyskiwały akcje Amrestu, MCI, Rovese, Biotonu i Ciechu. W ujęciu branżowym, lekko nad kreską trzymały się jedynie WIG Chemia, Surowce i WIG Telekomunikacja. Ponad 2 proc. tracił WIG Deweloperzy. W tej grupie, poza PHN, o 5-6 proc. w dół szły także akcje Warimpeksu, Plaza Center i Buwogu.
Środową przecenę już od rana kontynuowały parkiety w Paryżu i Frankfurcie, gdzie na otwarciu indeksy traciły po 0,3 proc. Spadkową tendencję powstrzymał jedynie dwugodzinny, okołopołudniowy marazm, po którym CAC40 i DAX szły w dół po ponad 1 proc. Po 2-3 proc. traciły wskaźniki w Atenach, Madrycie i Lizbonie. Zgodnie z sygnałami wysyłanymi wcześniej przez kontrakty terminowe, od wyraźnych spadków zaczął się handel na Wall Street. Już w pierwszych minutach amerykańskie indeksy zniżkowały po 0,8-0,9 proc., pogarszając oczywiście nastroje na naszym kontynencie.
Ostatecznie WIG20 stracił 1,1 proc., WIG30 spadł o 0,8 proc. WIG o 0,7 proc., mWIG40 zyskał 0,2 proc., WIG50 wzrósł o 0,05 proc., a WIG250 o 0,1 proc. Obroty wyniosły 865 mln zł.
Roman Przasnyski
Open Finance