Walentynki 2022: lepszy kredyt w parze niż w pojedynkę
Według danych BIK, kredyt na mieszkanie zaciągany jest na okres średnio 25 lat. To poważna życiowa decyzja, której towarzyszy szereg rozterek i wątpliwości. Obawiamy się nie tylko tego, czy dostaniemy kredyt, ale także czy podołamy jego spłacie w przyszłości.
Decydując się na wieloletni kredyt, należy wziąć pod uwagę nie tylko bieżącą sytuację finansową, np. koszty utrzymania swojego gospodarstwa domowego, ale także przyszłe czynniki ryzyka. Warto przemyśleć, czy uzyskiwane zarobki zdołają pokryć rosnące raty kredytów. Trzeba wziąć również pod uwagę ewentualne zabezpieczenia przed losowymi przypadkami trudności w spłacie rat, np. w wyniku utraty pracy, choroby, wypadku.
Czytaj także: Walentynki 2022: pary pod jednym dachem, ale z dwoma kontami >>>
Zazwyczaj łatwiej jest unieść ciężar spłacania wieloletniego kredytu we dwójkę niż samodzielnie.
Prawie co trzeci kredyt hipoteczny zaciągnięto w pojedynkę
Na 4,2 mln kredytobiorców mieszkaniowych, 841 tys. osób mierzy się z nim w pojedynkę. Takich kredytów jednoosobowych jest prawie 32% pośród wszystkich (2 662 tys.) czynnych kredytów mieszkaniowych.
Co ciekawe, udział ten rośnie regularnie od pięciu lat. Na koniec grudnia 2017 r. udział hipotek zaciągniętych przez jedną osobę wynosił bowiem 28,9%. Okazuje się również, że na samodzielne spłacanie kredytu decyduje się więcej panów (54%) niż pań (46%). Single mają do spłaty łącznie 164,35 mld zł, co przekłada się na średnią wartość kredytu do spłaty na poziomie 195,37 tys. zł.
W kredytach mieszkaniowych udzielonych w 2021 r. udział liczby kredytów mieszkaniowych, należących do jednej osoby, wynosił 37,8%.
Kredyt dla jednej osoby bardziej ryzykowny niż dla dwójki
Ze spłacanych obecnie kredytów mieszkaniowych, 63,2% zaciągnęły dwie osoby, bez względu na to, czy żyją w związku małżeńskim czy partnerskim. Choć para zazwyczaj uzyskuje wyższą wartość kredytu mieszkaniowego niż singiel, to w obecnych warunkach gospodarczych, nie jest to najważniejsza zaleta.
Kluczową rolę odgrywa bezpieczeństwo. Gdy źródłem spłaty jednego kredytu są dochody dwóch osób, mamy do czynienia z niższym ryzykiem. Ma to duże znaczenie zarówno z perspektywy kredytodawcy, jak i kredytobiorcy.
Mając na względzie aspekt zabezpieczenia się przed losowymi przypadkami trudności w spłacie rat, kredyt w parze można ocenić jako lepiej zabezpieczony niż kredyt zaciągany jednoosobowo.
– W przypadku utraty lub obniżenia dochodów u jednego z kredytobiorców, pozostają dochody drugiego, z których nadal można terminowo spłacać kredyt. Takiego poczucia bezpieczeństwa nie ma osoba samodzielnie spłacająca swoje zobowiązanie. W jej przypadku utrata dochodu, to niekiedy problem a nawet brak możliwości spłaty kredytu. Zjawisko to dobrze ilustrują dane BIK, z których wynika, że obecnie 4,5% wartości kredytów mieszkaniowych, zaciąganych samodzielnie ma opóźnienie pow. 90 dni. W przypadku dwóch osób udział opóźnień wynosi 1,6%. Optymizmu dodaje fakt, że wartościowy udział kredytów opóźnionych, wśród samodzielnie zaciągniętych kredytów, już od pięciu lat sukcesywnie spada. Na koniec grudnia 2017 r. wynosił on bowiem 5,5% – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
Odpowiedzialność w budowaniu historii kredytowej
Wprawdzie kredyt we dwójkę obarczony jest niższym ryzykiem niż zaciągany samemu, jednak odpowiedzialność za jego spłatę ciąży na każdym z osobna, równorzędnie wpływa na zdolność kredytową każdej osoby. Oznacza to, że dwie osoby we wspólnym kredycie ponoszą solidarną odpowiedzialność przed bankiem w sytuacji problemów z terminowym wywiązywaniem się z zobowiązania.
Dokładnie ilustruje to Raport BIK, w którym wspólne zobowiązanie będzie widoczne u każdego ze współkredytobiorców. W przypadku braku spłaty rat, bank może egzekwować zwrot zadłużenia od jednej wybranej osoby.