Koronawirus w Polsce: zamiast lockdownu gospodarczego zakaz wychodzenia z domu?
Jestem kategorycznie przeciwny gospodarczemu lockdownowi. Przyniósłby on trudne do oszacowania straty gospodarcze.
„W efekcie również system ochrony zdrowia rozpadłby się z braku środków finansowych. Musimy bez przerwy szukać optymalnego balansu między walką z rozprzestrzenianiem się wirusa a troską o dalsze funkcjonowanie gospodarki, rynku pracy i niezbędnego minimum życia społecznego” – powiedział Gowin.
Czytaj także: Premier zobowiązał m.in. Orlen, Lotos, KGHM i PKO BP do budowy szpitali >>>
Nowe obostrzenia dotyczące życia społecznego?
„Jedno jest pewne: nie planujemy znaczących obostrzeń gospodarczych. Jeżeli pojawią się jakieś dodatkowe rozwiązania, to mogą one dotyczyć tylko handlu. Osobna sprawa, to – czy nie zbliża się pora, by ograniczyć pozazawodową aktywność Polaków. Mamy już na przykład przepisy dla młodzieży do 16. roku życia” – dodał.
Wicepremier zaznaczył, że decyzje o ewentualnych obostrzeniach dotyczących życia społecznego będą zapadać wraz z rozwojem epidemii.
Zobacz więcej najnowszych wiadomości o pandemii koronawirusa >>>
„Chcę jeszcze raz powiedzieć przedsiębiorcom, ale też zatroskanym o swoje miejsca pracy pracownikom – dla gospodarki nie będzie istotnych obostrzeń. Co do życia społecznego, to decyzje będą zapadać wraz z rozwojem epidemii” – powiedział.
Skoro w coraz liczniejszych krajach Europy obowiązują surowe zasady, że z domu można wychodzić tylko do pracy, na zakupy, krótki spacer rekreacyjny czy w innych niezbędnych życiowo celach, to i u nas trzeba się liczyć z takimi regulacjami.