Gatnar z RPP nie wyklucza podwyżki stóp procentowych pod koniec 2019 roku
– Być może w IV kwartale zobaczymy, że inflacja rośnie szybciej, niż pokazuje projekcja i wtedy rozważenie wzrostu stóp byłoby konieczne. Jeśli inflacja będzie blisko celu i na ścieżce wzrostowej, to dla mnie byłby to czynnik, który by mnie skłonił do rozważenia wniosku o podwyżkę stóp o 0,25 pkt proc. jako ruch wyprzedzający – zapowiedział Gatnar w rozmowie z ISBnews.
Nie wykluczył, że inflacja może sięgnąć 2,5% r/r w ostatnich miesiącach tego roku wobec 1,2% r/r w lutym br.
Według niego, impuls fiskalny zwiększa prawdopodobieństwo, że pojawi się konieczność pewnego niewielkiego zacieśnienia polityki pieniężnej. Także z rynku pracy może popłynąć impuls inflacyjny silniejszy niż spodziewany obecnie, szczególnie w roku wyborczym, w którym można spodziewać się eskalacji żądań płacowych, dodał.
– Mamy więcej czynników sprzyjających powstaniu presji inflacyjnej. Powinniśmy zatem obserwować te zjawiska i być gotowi na to, że być może jakieś niewielkie zacieśnienie będzie konieczne – tym bardziej, że zgodnie z zasadami policy mix, jeżeli mamy luzowanie fiskalne, to powinniśmy zacieśniać politykę monetarną – stwierdził członek Rady.
Podwyżka stóp ważna dla kredytobiorców
Gatnar podkreślił, że podwyżka stóp miałaby największy wpływ na obecnych kredytobiorców, ponieważ dla tych, którzy chcieliby się zadłużyć wzrost o 25 pkt bazowych raczej nie skłoniłby do zmiany planów,
– To może mieć znaczenie – i o tym trzeba pamiętać – dla kredytów konsumpcyjnych, a one bardzo silnie wzrosły, napędzane bardzo dobrą sytuacją materialną polskich rodzin, ich zdolnością kredytową, która się polepszyła, no i niskimi stopami procentowymi, które zachęcają do zadłużania się – stwierdził członek RPP.
Wskazał też, że nie będzie to miało znaczenia dla przedsiębiorstw, ponieważ w Polsce kredyt zaciąga jedynie kilkanaście procent z nich, a 3/4 firm finansuje inwestycje ze środków własnych.
Bez obaw o spowolnienie gospodarki
Jednocześnie wykluczył możliwość obniżek stóp procentowych oraz stosowania niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej.
– Myślę jedynie o wzroście stóp, obniżać stóp – moim zdaniem – nie powinniśmy. Nie robiliśmy tego w 2016 r., kiedy mieliśmy deflację i był słaby wzrost, a teraz mamy porządny wzrost i niewielką, ale rosnącą inflację. Tak samo, jeśli chodzi o instrumenty niestandardowe – impuls fiskalny tak naprawdę wykluczył myślenie o tym. On będzie działał długotrwale – żaden rząd, który przyjdzie już się nie odważy tego wycofać, więc te czynniki będą działały trwale. Dlatego pomysły dotyczące obniżania stóp czy niestandardowych instrumentach już odchodzą w przyszłość – powiedział Gatnar.
Podkreślił, że wymieniony w „Założeniach polityki pieniężnej” zestaw niestandardowych instrumentów nie wymaga uzupełnień.
– One są na trudne sytuacje, ale w horyzoncie mojej kadencji nie widzę takiej konieczności, żebyśmy mogli w ogóle myśleć o ich wykorzystaniu. Impuls fiskalny jest prowzrostowy i obawy o spowolnienie, które może z Europy Zachodniej przejść do nas nie są duże. To jest nowe źródło, które napędza gospodarkę – produkcję, konsumpcję i usługi. To jest dobry pomysł – podsumował członek RPP.