Czy praca zdalna millenialsów wpłynie na rynek nieruchomości biurowych
Według badań Kantar TNS, 95% osób mających doświadczenie w pracy zdalnej ocenia ją pozytywnie; z danych IWG wynika, że 2/3 pracowników na świecie pracuje zdalnie przynajmniej jeden dzień w tygodniu, podczas gdy w Polsce pracuje tak 1/3 badanych. Czy można zatem oczekiwać, że w niedługiej przyszłości biurowce ustąpią miejsca np. terenom zielonym, miejscom rozrywki czy zabudowie mieszkaniowej? Niekoniecznie.
Kto z domu, kto z biura?
Okazuje się, że wszystko zależy od tego do kogo zostanie skierowane pytanie i w jakiej formie. Jeśli bowiem przyjrzymy się bliżej temu tematowi, szybko okaże się, że nie wszyscy chętnie podejmują się pracy zdalnej. Choć bardzo często z zastrzeżeniem, że oczywiście „chcą mieć taką możliwość”. W dodatku mniej chętni do pracy w domowym zaciszu czy przy kawiarnianym stoliku są… przedstawiciele najmłodszego pokolenia na rynku pracy, czyli tzw. Millenialsi. Takie wnioski płyną z badania przygotowanego przez firmę Vanson Bourne na zlecenie Canon, w którym pod lupę wzięto ponad 2 500 pracowników biurowych z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Holandii, Szwecji i Polski.
Otóż wynika z niego, że z możliwości pracy zdalnej najchętniej korzystają pracownicy w wieku od 45 lat wzwyż. Spośród tej grupy tylko 25 proc. badanych lubi pracować w biurach, podczas gdy spośród Millenialsów tylko 1 na 10 chce pracować zdalnie. Wobec tego trudno oczekiwać szybkiej śmierci biur.
Praca to też życie
Skąd jednak, wśród pokolenia, które z nowościami technologicznymi oswojone jest jak żadne inne, takie podejście? Otóż okazuje się, że sama technologia nie daje im poczucia spełnienia, do którego potrzebni są inni ludzie (obecni przecież – a jakże – w miejscach pracy) i relacje z nimi. Aż 57 proc. Millenialsów przyznało bowiem, że przyjaźnie w miejscu pracy mają znaczący wpływ na ich poczucie szczęścia. U blisko połowy badanych relacje ze współpracownikami bardzo silnie wpływają (oczywiście pozytywnie) na motywację do pracy, a u 39 proc. – na wydajność pracy.
Do tego nie należy zapominać, że poprzez bezpośrednie relacje ze współpracownikami i kierownictwem najłatwiej zdobyć im niezbędne doświadczenie, poznać kulturę organizacyjną i poczuć się częścią zespołu. Nie mniej ważny jest dostęp do technologii, co do której mają wysokie oczekiwania. Będąc zaś na starcie swojej kariery nie zawsze mogą sobie pozwolić na odpowiedni sprzęt (komputery, drukarki, skanery, odpowiednio „szybki” Internet). Do tego często mieszkają w wynajętych mieszkaniach, dzieląc je w kilka osób, co nie zawsze gwarantuje odpowiednie warunki do pracy, a kawiarnia czy park również nie należą do miejsc najspokojniejszych. Wybierają więc biuro, co do którego mają nadzieję, czy wręcz oczekiwanie, że będzie im gwarantować zarówno dostęp do technologii na dobrym poziomie, jak i odpowiednie warunki do pracy. Przy czym nie jest to wybór „raz na zawsze”, skoro aż 38 proc. badanych Millenialsów jasno deklaruje, że ważna jest dla nich sama możliwość pracy zdalnej. Innymi słowy: zależy im na elastyczności.
Pracodawcy – ekwilibryści
Wobec tak zarysowanej linii podziału pracodawcy muszą starać się pogodzić te oczekiwania, oferując zarówno możliwość pracy zdalnej, jak i komfortowe biuro. Przy tym zaś zarówno jednej, jak i drugiej grupie należy zapewnić płynny dostęp do wszelkich zasobów firmowych oraz zadbać o bezpieczeństwo firmowych danych. Ale jak wobec tak „luźnej” struktury firmy zachować choćby odpowiedni workflow?
„Tu z pomocą przychodzą rozwiązania technologiczne z obszaru zarządzania przepływem dokumentów w firmie, ich archiwizacji w formie cyfrowej i udostępniania wybranym pracownikom, niezależnie od tego, gdzie przebywają czy z jakiego urządzenia korzystają” – mówi Piotr Makowski,
Marketing Excellence Product Business Development w Canon. „W tak funkcjonującej, nowoczesnej organizacji tylko one bowiem mogą zapewnić ład i porządek, ograniczając przy tym do minimum rutynowe czynności. Ich wprowadzenie zwiększa bezpieczeństwo danych, chroniąc wrażliwe treści przed trafieniem w niepowołane ręce, bez stosowania zabezpieczeń, które mogłyby zniweczyć elastyczność całej struktury firmy, na której tak zależy pracownikom. Wdrożenie systemu pozwoli zapanować nad tak funkcjonującą organizacją, pozwalając każdemu z pracowników działać sprawnie na rzecz firmy niezależnie od tego, gdzie w danej chwili pracownik się znajduje” – dodaje Piotr Makowski.
Dlatego wykorzystywanie przez biznes nowoczesnych technologii do zarządzania dokumentami nie tylko zapewnia elastyczność pracy i łatwiejszy dostęp do zasobów odpowiednim grupom pracowników, ale jest też krokiem do zwiększenia poziomu cyfryzacji organizacji, co dla Millenialsów może stanowić atut podczas aplikowania do pracy. Nie od dziś wiadomo bowiem, że firmy z innowacyjnym DNA przyciągają do siebie młodych pracowników bardziej niż pracodawcy opierający swój biznes rozwiązaniach tradycyjnych. I nic nie wskazuje na to, żeby trend ten zmienił się w najbliższym czasie.
Źródło: Canon