Zaskakujące dane zza wielkiej wody podzieliły Europę

Zaskakujące dane zza wielkiej wody podzieliły Europę
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Ostatni dzień minionego tygodnia przyniósł nieoczekiwaną zmianę wśród europejskich inwestorów. A wszystko za sprawą Amerykanów i opublikowanych w piątek danych z rynku pracy, tzw. payroll’sów. W maju w sektorze pozarolniczym zamiast prognozowanych 161 tyś. nowych miejsc pracy przybyło ich tylko 38 tys., a w sektorze prywatnym zamiast 154 tys. tylko 25 tys. Stopa bezrobocia natomiast spadła do 4,7% z 4,9%, co w żaden sposób nie pokrywało się z bardzo słabymi wcześniejszymi danymi.

Powyższe odczyty bardzo silnie wpłynęły między innymi na zachowanie dolara, który po ogłoszeniu danych bardzo silnie tracił na wartości. Straty również dosięgły rynków rozwiniętych w Europie. W rezultacie niemiecki DAX zakończył dzień ze stratą 1,03%, francuski CAC 40 spadł o 0,99%, jedynie brytyjski FTSE 100 wyszedł na plus, zyskując 0,39%. Z kolei na rynkach rozwijających się nastroje były wręcz wyśmienite. Można to tłumaczyć faktem, iż bardzo kiepskie odczyty makroekonomiczne prawdopodobnie definitywnie przesądziły, że podwyżki stóp procentowych w USA w czerwcu nie będzie, a i ewentualna taka możliwość w lipcu stanęła pod znakiem zapytania. Warszawski indeks WIG 20 zakończył dzień wzrostem o 1,77% przy stosunkowo wysokich obrotach, sięgających 800 mln złotych. Powodem takiego zachowania, oprócz wyżej wspomnianych odczytów ze Stanów Zjednoczonych, mogło być również czwartkowe dementi rządu odnośnie nacjonalizacji OFE. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej zaprzeczył pogłoskom połączenia OFE w jeden państwowy fundusz. To pozwoliło na zmniejszenie ryzyka silnego zawirowania na naszej giełdzie.

Spośród publikowanych w piątek danych makroekonomicznych warto z pewnością jeszcze zwrócić uwagę na finalne odczyty usługowych indeksów PMI. Dane ogólnie nie odbiegały od wstępnych prognoz, przez co ich wpływ na notowania był raczej znikomy. Dla całej strefy euro indeks wzrósł do 53,3 pkt. z 53,1 pkt., a poniżej oczekiwań wypadł jedynie PMI Chin, który wyniósł 51,2 pkt. (prognoza 52 pkt.). W USA natomiast odczyt indeksu ISM dla usług okazał się niższy od zakładanego konsensusu i spadł do 52,9 pkt. (prognoza 55,7 pkt.).

Aktualnie rozpoczęty tydzień dostarczy nam między innymi finalny odczyt PKB dla Strefy Euro, jak również dowiemy się jak kształtował się on w Japonii. Poznamy również decyzję Rady Polityki Pieniężnej odnośnie poziomu stóp procentowych. W tym wypadku rynek nie spodziewa się raczej jakiejkolwiek zmiany. Na dziś zaplanowane jest również na godzinę 18:30 (czasu polskiego) ostatnie przed 15 czerwca wystąpienie szefowej Fed, Janet Yellen, która będzie musiała odnieść się do piątkowych danych w kontekście zapowiadanych podwyżek stóp procentowych.

Sesja w USA:

Po publikacji gorszych od oczekiwanych danych z amerykańskiego rynku pracy, giełdy za oceanem zamknęły się w piątek na czerwono. Najwięcej traciły akcje banków i spółek sektora finansowego. Z kolei rosły akcje amerykańskich deweloperów, którym sprzyja luźna polityka monetarna. Indeks Dow Jones Industrial Average na koniec dnia stracił 0,18%, S&P 500 stracił 0,29%, natomiast Nasdaq Composite 0,58%.

Waluty:

Piątkowe notowania dla EURUSD zakończyły się wzrostem o 1,94% do poziomu 1,1387.

Kurs EURGBP zakończył dzień zyskując 1,25% na poziomie 0,7829, natomiast EURJPY stracił 0,25% do poziomu 121,09.

Polska waluta dziś rano wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3815 PLN za euro, 3,8587 PLN za dolara amerykańskiego, 3,9510 PLN za franka szwajcarskiego oraz 5,5656 PLN za funta szterlinga.

Surowce:

Złoto zakończyło piątkowe notowania solidnym wzrostem o 2,50% do poziomu 1240,10 USD za uncję. Srebro natomiast zyskało 2,07% i osiągnęło poziom 16,356 USD za uncję. Ropa naftowa, odmiana WTI zakończyła dzień na poziomie 48,62USD za baryłkę, tracąc tym samym 1,12%. Natomiast odmiana Brent spadła o 0,80% i była notowana po 49,64 USD za baryłkę.

Konrad Mikołajko,
Patron FX