Wydarzenia. Europejski Kongres Finansowy: Praworządność to za mało, potrzeba moralności

Wydarzenia. Europejski Kongres Finansowy: Praworządność to za mało, potrzeba moralności
Zdjęcia: Gdańska Akademia Bankowa
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Warto być przyzwoitym - słowa Władysława Bartoszewskiego znajdują szczególne zastosowanie wobec współczesnego sektora finansowego. Kryzys lat 2007-2011 jednoznacznie udowodnił, iż uczciwość, odpowiedzialność społeczna i przejrzystość mają znaczenie nie tylko wizerunkowe. Odejście od tych reguł na rzecz formalnej zgodności z literą prawa prędzej czy później przekłada się fatalnie na wyniki finansowe poszczególnych instytucji, a w dalszej konsekwencji również całego sektora.

O skali problemu, jaki został wygenerowany nonszalancją i nierzetelnością globalnych instytucji finansowych, świadczy bezprecedensowy spadek aktywów niektórych banków w dobie kryzysu. – Pomiędzy rokiem 2007 a I kw. roku 2009 ich wartość rynkową obniżyła się aż o 98,5%. Z olbrzyma zrobił się karzeł – podkreślił ­Włodzimierz Kiciński, wiceprezes Związku Banków Polskich, podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Finansowego. Wniosek płynący z tej szokującej statystyki jest wyjątkowo prosty i oczywisty. – Aby nie skarleć, trzeba dbać o wartości w instytucji – zaapelował Włodzimierz Kiciński. W tym prostym stwierdzeniu zawiera się również odpowiedź na pytanie, dlaczego tak potężne, globalne spowolnienie ominęło nasz kraj. – Sektor bankowy w Polsce przez dekady skutecznie wspierał wzrost gospodarczy. Nigdy nie doszło do sytuacji systemowej, w której zachowanie banków można by obciążyć odpowiedzialnością za spowolnienie wzrostu gospodarczego, nie mówiąc o zapaści ekonomicznej – przypomniał o tym w Sopocie Jerzy Pruski, były prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, obecnie pełniący obowiązki prezesa Idea Banku.

Od lewej (na pierwszym planie): prof. Jan Szambelańczyk, Jerzy Pruski, Włodzimier Kiciński | Zdjęcia: Gdańska Akademia Bankowa

 

Dajmy bankowcom prawo do błędu

W jaki sposób giganty światowego rynku finansowego, dysponując olbrzymim doświadczeniem, mogły doprowadzić do tak fatalnej w skutkach recesji? Prof. Paul ­Dembinski, dyrektor Obserwatorium Finansowego w Genewie, nie ma wątpliwości, iż był to w dużej mierze wynik zawężonego postrzegania problematyki etycznej. – Przed kryzysem mieliśmy do czynienia z pewną euforią finansową, liczył się przede wszystkim postęp technologiczny i formalne wypełnianie wymogów regulacyjnych, zgodnie z zasadą „co nie jest zabronione, to jest dozwolone” – zauważył podczas tegorocznych Horyzontów Bankowości. Takie podejście w znacznej mierze podyktowane było klasycznym rozumieniem moralności jako połączenia sztywnych reguł i uczciwości, utożsamianej z kolei z wypełnianiem tychże zasad. – Bazowanie na przepisach i suchej wiedzy likwiduje refleksyjność i pozbawia krytycznego namysłu. To pierwszy krok w kierunku paradygmatu „co nie jest zakazane, to jest dozwolone” – przestrzegał dr Mateusz Kucz, laureat VI edycji konkursu „Etyka w Finansach”. W rozbudowanej organizacji, jaką jest bank, powyższy sposób myślenia generuje dodatkowe zagrożenie. – Rekomendacje nadzorcze przypisują odpowiedzialność konkretnym osobom w strukturze. Pozostali mogą uważać, iż są zwolnieni z podejmowania decyzji odpowiedzialnych i zgodnych ze standardami etycznymi – dodał dr Kucz. Jest i druga strona tego medalu: zbyt rygorystyczne regulacje wymuszają doprecyzowane procedury, nie pozostawiając pracownikom nawet cienia niezależności. Tymczasem, jak zapewnił prof. Dembinski, nie każda sytuacja daje się odgórnie rozwiązać w sposób jednoznaczny z etycznego punktu widzenia. – Profesjonalizm jest wykładnią etyczną. Profesjonalista wykonuje swoje zadanie prawidłowo, zgodnie z najlepszymi zasadami sztuki, a nie tak, jak chce szef czy przewiduje regulamin – zaakcentował dyrektor Obserwatorium Finansowego w Genewie. Jeśli zatem instytucja finansowa chce, żeby jej pracownicy postępowali etycznie i profesjonalnie zarazem, ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK