Wojna i ubezpieczenia ‒ co warto wiedzieć?
Rosyjska agresja na Ukrainę sprawiła, że wielu Polaków zaczęło martwić się o przyszłość. W warunkach pokoju finansową ochronę przed nieoczekiwanymi zdarzeniami na pewno mogą zapewnić odpowiednio dobrane polisy.
Coraz większa grupa rodaków zadaje sobie pytanie, czy podobna ochrona jest możliwa również w ekstremalnych warunkach, związanych np. z działaniami wojennymi, aktami terroru lub rozruchami.
Wyłączenia ochrony na wypadek wojny to standard…
Jeżeli przyjrzymy się różnym ogólnym warunkom ubezpieczeń (OWU), to można zauważyć, że klauzule dotyczące braku odpowiedzialności ubezpieczyciela na wypadek wojny są jednymi z najczęściej wykorzystywanych. Ogólne przepisy Kodeksu cywilnego nie zabraniają zakładom ubezpieczeń wyłączania swojej odpowiedzialności na wypadek wojny oraz podobnych sytuacji. Dlatego towarzystwa ubezpieczeniowe posiadają swobodę i chętnie z niej korzystają.
Widać to m.in. po sprawdzeniu warunków standardowych polis turystycznych oraz mieszkaniowych. Ogólne warunki ubezpieczeń autocasco również zawierają informacje o tym, że odpowiedzialnością ubezpieczyciela nie będą objęte szkody powstałe bezpośrednio na skutek działań wojennych.
Ogólne przepisy Kodeksu cywilnego nie zabraniają zakładom ubezpieczeń wyłączania swojej odpowiedzialności na wypadek wojny oraz podobnych sytuacji
‒ Wyłączenia związane z wojną są także standardowym elementem ubezpieczeń oferowanych przedsiębiorcom ‒ dodaje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
W przypadku popularnych ubezpieczeń obowiązkowych, sprawa ryzyka wojennego wygląda nieco inaczej. Wspomniane polisy zostały bowiem szczegółowo uregulowane przez ustawę z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych.
W przypadku takich polis, jak OC dla kierowców i OC rolników nie ma sensu formułowanie wyłączeń ochrony na wypadek wojny, bo sama ochrona zapewniana przez te ubezpieczenia nie dotyczy działań wojennych. Natomiast jeśli chodzi o ubezpieczenie budynków rolniczych, to ustawa z dnia 22 maja 2003 r. szczegółowo wymienia sytuacje objęte ochroną.
‒ Na tej liście nie znajdziemy przypadków związanych bezpośrednio z wojną. Jedyny związek z działaniami wojennymi może mieć ewentualnie upadek statku powietrznego, który jako ryzyko uwzględnia ubezpieczenie budynków rolniczych ‒ zauważa Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Czytaj także: Wojna w Ukrainie zmieni rynek ubezpieczeń?
Ubezpieczenia nie chronią również podczas zamieszek
W kontekście wykluczenia ochrony podczas działań wojennych warto wspomnieć, że zakłady ubezpieczeniowe prowadzą podobną politykę odnośnie stanu wojennego, aktów terroru, rozruchów, strajków i zamieszek.
Jeżeli jednak chodzi o takie okoliczności będące podstawą wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej, to sytuacja jest nieco mniej oczywista niż w przypadku wojny. Trzeba zatem sprawdzić, jak ubezpieczyciel zdefiniował na przykład zamieszki.
„Wojenna” klauzula w ubezpieczeniach turystycznych zapewnia ochronę przez kilka kolejnych dni po akcie terroru lub rozpoczęciu wojny
Niestety, czasem zdarza się, że ogólne warunki ubezpieczenia nie zawierają np. definicji strajków, rozruchów, aktów terroru i zamieszek. Jest to sytuacja niekorzystna z punktu widzenia klienta. Z drugiej strony, zdarzają się też nazbyt dokładne definicje wskazujące na przykład, że: „zamieszki to zakłócenie porządku publicznego spowodowane przez grupę ludzi liczącą nie mniej niż 30 osób”.
‒ Taka definicja również może stanowić problem, bo liczbę uczestników zamieszek nie zawsze da się bezspornie ustalić ‒ komentuje Andrzej Prajsnar.
Czytaj także: Wielka Brytania zamyka rynek ubezpieczeniowy przed rosyjskimi firmami
Dodatkowa ochrona np. dla turysty wymaga dopłaty
W ramach podsumowania, eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl zwracają uwagę na dość rzadkie przypadki, w których ubezpieczenie działa mimo wojny i podobnych sytuacji (np. poważnych zamieszek lub aktów terroru).
Na ochronę związaną np. ze zwrotem kosztów leczenia nie mogą liczyć osoby, które aktywnie brały udział w działaniach grup zbrojnych lub zamieszkach
Takie odpłatne rozszerzenie ochrony dotyczy przede wszystkim polis turystycznych, które mają zapewnić podróżnemu bezpieczny powrót do kraju wyjazdu. Dlatego „wojenna” klauzula w ubezpieczeniach turystycznych zapewnia ochronę przez kilka kolejnych dni po akcie terroru lub rozpoczęciu wojny i obejmuje tylko pasywny udział ubezpieczonego.
‒ To oznacza, że na ochronę związaną np. ze zwrotem kosztów leczenia nie mogą liczyć osoby, które aktywnie brały udział w działaniach grup zbrojnych lub zamieszkach. Z ochrony może być też wyłączony wyjazd do szczególnie niebezpiecznych krajów ‒ podsumowuje Paweł Kuczyński.
Czytaj także: Polskie banki i ubezpieczyciele wspierają obywateli Ukrainy: darmowe konta, przelewy zagraniczne i polisy OC