TSUE o kredytach walutowych na Węgrzech

TSUE o kredytach walutowych na Węgrzech
Fot. Stock.Adobe.Com/Victor Moussa
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W tym samym dniu i na tym samym posiedzeniu, kiedy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w głośnej w Polsce sprawie państwa Dziubak, rozstrzygnął również sprawę węgierską, dotyczącą interpretacji tej samej dyrektywy, co w sprawie polskiej - pisze Piotr Gałązka adwokat, ekspert ds. Unii Europejskiej, pełniący funkcję Dyrektora Przedstawicielstwa ZBP w Brukseli.

#TSUE: Pożyczkodawca nie musi wskazywać dokładnie usług jakie są na rzecz konsumenta świadczone, gdyż dotyczą one świadczenia głównego, jakim jest wypłata pożyczki #KredytyFrankowe #GyulaKiss/CIBBankZrt

3 października 2019 roku TSUE wydał wyrok w postępowaniu o sygnaturze akt C-621/17, w której z pytaniem prejudycjalnym o interpretację Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. 1993, L 95, s. 29) zwrócił się Sąd Najwyższy Węgier.

Zachwiana równowaga między stronami umowy?

W przedmiotowej sprawie z powództwa pana Gyula (Juliusz) Kiss przeciwko bankowi CIB Bank Zrt spór dotyczył umowy pożyczki, którą powód zaciągnął na kwotę 16 451 EUR, z roczną stopą oprocentowania w wysokości 5,4% i kosztami zarządzenia w wysokości 2,4% rocznie, na okres spłaty 20 lat.

Powód był również zobowiązany do zapłaty, zgodnie z warunkami umowy, kwoty 40 tys. forintów węgierskich (HUF), tj. około 125 EUR, jako prowizji za udzielenie pożyczki.

Nieuczciwe koszty zarządzania i prowizji?

Powód wystąpił z powództwem o stwierdzenie, że warunki dotyczące kosztów zarządzania i prowizji za udzielenie pożyczki były nieuczciwe, ponieważ umowa nie określała konkretnych usług, za które miały one stanowić wynagrodzenie.

W ten sposób – argumentował – postanowienia umowne dotyczące tych opłat naruszały interes jego jako konsumenta i powodowały nierównowagę stron.

W toku postępowania, które doszło aż do węgierskiego sądu najwyższego, powstała kwestia interpretacji Dyrektywy 93/13. Stąd sąd najwyższy zwrócił się do TSUE z pytaniami.

Pierwsze z nich dotyczyło tego, czy umowa pożyczki spełnia wymóg prostego i zrozumiałego języka, jeśli warunek umowny dotyczący kosztów ciążących na konsumencie nie określa, jakie konkretne usługi są opłacane z tytułu tych kosztów? Czy raczej należy uznać, że umowa powinna również wskazywać, jakie są to usługi?

Drugie pytanie odnosiło się do tego, czy postanowienie umowne odnośnie do kosztów nieokreślające, jakie konkretne usługi są świadczone w zamian za te koszty, powoduje ze szkodą dla konsumenta sprzecznie z wymogami dobrej wiary znaczne zachwianie równowagi pomiędzy prawami i obowiązkami stron wynikającymi z umowy?

Bank nie musi wskazywać dokładnie usług świadczonych dla konsumenta

Udzielając w wyroku odpowiedzi na te dwa pytania, Trybunał uznał, że bank jako pożyczkodawca nie musi wskazywać dokładnie usług jakie są na rzecz konsumenta świadczone, gdyż dotyczą one świadczenia głównego, jakim jest wypłata pożyczki.

TSUE zasadniczo stwierdził, że nie ma potrzeby, aby umowa określała konkretne usługi, jakie będą świadczone na rzecz pożyczkobiorcy przez pożyczkodawcę.

Trybunał uznał, że wymóg jasnego i zrozumiałego sformułowania warunku umowy nie oznacza, iż nienegocjowane indywidualne warunki umowy wskazane w umowie pożyczki, określające dokładnie wysokość kosztów zarządzania i prowizji za udzielenie pożyczki obciążających konsumenta, sposób ich obliczania i termin wymagalności, muszą również wyszczególniać wszystkie usługi świadczone w zamian za przedmiotowe kwoty.

Ponadto TSUE stwierdził, że warunek umowny dotyczący kosztów zarządzania umową pożyczki, który nie pozwala jednoznacznie wskazać konkretnych usług świadczonych w ramach świadczenia wzajemnego, co do zasady nie powoduje wbrew wymogowi dobrej wiary znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Źródło: aleBank.pl