Trudne zadanie przed Fed w obliczu brytyjskiego referendum

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Słaby odczyt danych z rynku pracy oraz niepewność związana z przyszłością Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wstrzyma dziś Fed przed podwyżką stóp, ale J. Yellen będzie chciała pozostawić lipcową opcję w grze. Retoryka przekazu nie ulegnie większym zmianom. Projekcje wskażą na 2 podwyżki w tym roku. Dolar ma jednak ograniczone pole do aprecjacji względem euro, stąd wpływ dzisiejszej decyzji na podstawową parę walutową będzie ograniczony. Złoty skoryguje nieco ostatnie osłabienie.

Amerykańska Rezerwa Federalna stoi dziś przed nie lada trudnym zadaniem. Słaby odczyt z rynku pracy za maj – który mógł być zarówno jednorazowym wydarzeniem, jak i początkiem poważniejszego trendu – oraz ryzyko zawirowań na rynkach finansowych w sytuacji wyjścia Wielkiej Brytanii, nakazują ostrożność w zacieśnianiu polityki pieniężnej oraz łagodną retorykę komunikatu i komentarzy prezes J. Yellen na konferencji prasowej. Z drugiej strony, z gospodarki w większości nadal płyną pozytywne sygnały. Wczoraj była to informacja o drugim z rzędu, dynamicznym wzroście sprzedaży detalicznej wskazującym na przyspieszenie konsumpcji i dynamiki wzrostu PKB w II kw. Fed jest ponadto świadomy zagrożeń zbyt długiego utrzymywania stóp procentowych na niskim poziomie (pogoń za dodatnimi stopami zwrotu zwiększa ryzyko błędnej alokacji kapitału i powstawania baniek), skłonny wypełnić obietnicę 2 podwyżek w tym roku i nie powodować sytuacji, w której lipcowy wzrost oprocentowania jest poza sferą rozważań uczestników rynku. Jak w tej sytuacji sformułować komunikat? Może to być bardzo trudne zadanie. Spodziewamy się podtrzymania retoryki sugerującej dobrą trajektorię rozwoju amerykańskiej gospodarki, pozostawienia opcji uzależniającej podwyżki o napływających na bieżąco danych i przekonaniu o powrocie inflacji do celu w średnim terminie (pomimo obniżonych ostatnio wyraźnie, rynkowych oczekiwań w tej kwestii). Prognozy makroekonomiczne nie powinno zostać znacząco zmienione. Może mieć miejsce obniżenie prognoz stopy bezrobocia. Z kolei jeśli chodzi o projekcję stóp procentowych poszczególnych członków Fed (tzw. dot plots) pozostawi ona, w naszej ocenie, ścieżkę dwóch podwyżek w tym roku (wrzesień i grudzień?), a obniży w kolejnych kwartałach.

Jeśli ten scenariusz, w mniejszym lub większym stopniu się sprawdzi, dolar nie powinien tracić na wartości wobec walut G10. W relacji do euro aprecjacja będzie ograniczana przez istotny obszar 1,11-1,12, stąd nie jest to para, która dostarczy największych możliwości spekulacyjnych. Dopiero jednoznaczne oddalenie wizji podwyżek i zmiana prognoz dot plots na sugerujące jedną podwyżkę w tym roku, będzie sygnałem do wznowienia przeceny dolara.

Największy brytyjski dziennik „The Sun” opowiedział się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a 4 kolejne sondaże wskazują na zwycięstwo opcji Brexitu na 9 dni przed referendum. Gazeta zachęca swoich czytelników do uwolnienia kraju spod „dyktatury Brukseli”. „Poza Unią możemy być bogatsi, bezpieczniejsi i bardziej wolni oraz ostatecznie ukształtować nasz los – jak Ameryka, Kanada, Australia, Nowa Zelandia czy jak zrobiły to inne wielkie demokracje” – głosi artykuł na pierwszej stronie wtorkowego „The Sun”. Prawdopodobieństwo wyjścia z Unii w stawkach bukmacherów zwiększyło się w ciągu ostatnich 4 dni o 10 pkt proc. Choć nadal zwycięża opcja zachowania status quo, wynosi ona średnio już tylko ok. 65 proc., podczas gdy jeszcze 2 tygodnie temu oscylowała powyżej poziomu 80 proc.

Dynamika zmian jest zdecydowanie po stronie przeciwników Unii Europejskiej. Nie oznacza to jednak, że dominuje. Z historycznych epizodów tego typu wydarzeń, m.in. niedawnego referendum nt. przynależności do Szkocji do Wielkiej Brytanii, można wyciągnąć wniosek, że na kilka dni przed wyborem ujawnia się wśród ankietowanych chęć dokonania zmiany, która wraz z nadejściem głosowania ustępuje strachowi przed nieznanym i wahający się obierają opcję dotychczasowego stanu rzeczy. Wyniki ankiet opinii publicznej, szczególnie w dobie dominacji „szybkich” sondaży internetowych lub telefonicznych, notorycznie wskazują na błędne wyniki głosowań. Brexit jest zatem scenariuszem, który należy poważnie rozważać w strategiach inwestycyjnych, ale nadal nie przyjmujemy go jako opcji dominującej.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS