Credit Agricole: ujemnych stóp procentowych w Polsce nie będzie
Jak bardzo RPP będzie mogła (przy pewnych założeniach) obniżyć stopy procentowe i jaki będzie łączny wpływ takiego działania na warunki gospodarcze w Polsce?
Jak bardzo RPP będzie mogła (przy pewnych założeniach) obniżyć stopy procentowe i jaki będzie łączny wpływ takiego działania na warunki gospodarcze w Polsce?
Prognozowany przez makroekonomistów mBanku brak podwyżek stóp procentowych do końca kadencji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) skłonił analityków Domu Maklerskiego mBanku do rewizji prognoz na 2020 rok dla sektora bankowego. W wyniku rewizji prognozy zysku netto na 2020 rok zostały obniżone średnio o 4%, zaś wyniku odsetkowego o 3%, podali analitycy.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła w środę stóp procentowych (stopa referencyjna wynosi 1,50%).
Na razie na żadną zmianę stóp procentowych i polityki pieniężnej w Polsce się nie zanosi – zadeklarował Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%, podał bank centralny.
Podczas styczniowego posiedzenia członkowie Rady Polityki Pieniężnej (RPP) ocenili, że prawdopodobna jest stabilizacja stóp w kolejnych kwartałach, wynika z „minutes” z tego spotkania, opublikowanych przez Narodowy Bank Polski.
Nawet „twardy” brexit nie będzie miał istotnych reperkusji dla kursu polskiej waluty, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Łukasz Hardt.
Rynek jest przekonany, że stopy procentowe w Polsce w tym roku nie wzrosną, a to oznacza, że nie powinno podrożeć oprocentowanie kredytów ani wzrosnąć oprocentowanie lokat. Prezes Narodowego Banku Polskiego sugeruje nawet, że mogą zostać na obecnym poziomie jeszcze przez trzy lata. Wszystko jednak zależeć będzie od cen energii w kolejnych latach.
Napływające w ostatnich miesiącach dane z realnej sfery gospodarki oraz wskaźniki koniunktury wskazywały na spowolnienie w światowym handlu, do którego w pewnym stopniu przyczyniło się nasilenie protekcjonizmu. W efekcie nastąpiło obniżenie tempa wzrostu gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski. Niekorzystna sytuacja za granicą oddziaływała w kierunku pogorszenia koniunktury w Polsce, odzwierciedlanego m.in. silnym spowolnieniem wzrostu produkcji przemysłowej w grudniu.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła w środę stóp procentowych (stopa referencyjna wynosi 1,50%).
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%, podał bank centralny.
Złoty w środę może lekko umocnić się do koszyka głównych walut, w ślad za poprawą nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko. Zmienność ograniczać będzie jednak oczekiwanie na wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP), brak ważnych publikacji makroekonomicznych z Polski i świata, a w przypadku USD/PLN, także czekanie na wieczorną publikację protokołu z ostatniego posiedzenia Fed.
Podczas grudniowego posiedzenia członkowie Rady Polityki Pieniężnej ocenili, że prawdopodobna jest stabilizacja stóp w kolejnych kwartałach, wynika z „minutes” z tego spotkania, opublikowanych przez Narodowy Bank Polski.
Okres rekordowo niskich stóp będzie się przedłużał. Zaskakująco niska inflacja i obawy, że nadejdzie spowolnienie gospodarcze powodują, że pojawia się temat nawet dalszej obniżki stóp procentowych przez RPP.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła w środę stóp procentowych (stopa referencyjna wynosi 1,50%).
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%, podał bank centralny. Rada w komunikacie podkreśliła, że w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej inflacja będzie kształtować się w pobliżu celu inflacyjnego.
Polska mogłaby wejść do strefy euro, wprowadzając podobne rozwiązanie jak wcześniej Bułgaria, która zmagała się z hiperinflacją. Tzw. currency board, czyli sztywny kurs złotego do euro, zapobiegłby wahaniom, pozwolił na spokojny okres przejściowy i nie wymagałby zmian w Konstytucji – wskazuje ekonomista prof. Marian Noga.
Katedra Finansów Wydziału Nauk Ekonomicznych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie już po raz jedenasty zorganizowała Międzynarodowe Forum Finansowo-Bankowe, na którym spotykają się nie tylko przedstawiciele wydziałów ekonomicznych polskich uczelni. Tytuł tegorocznej konferencji: Finanse – Biznes – Edukacja – Doświadczenia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Podczas listopadowego posiedzenia część członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oceniła, że inflacja w 2019 r. może przekroczyć 2,5% r/r, głównie z uwagi na znaczący wzrost cen energii dla gospodarstw domowych, wynika z „minutes” z tego spotkania, opublikowanych przez Narodowy Bank Polski (NBP).
Mimo wyraźnego wzrostu gospodarczego i dobrej koniunktury ceny towarów i usług rosną w tempie bardzo umiarkowanym. Sprzyja temu rywalizacja cenowa między producentami i detalistami, ale też względnie łatwy dostęp do taniego pieniądza – czyli kredytów bankowych – na inwestycje. Zdaniem ekonomistów wszystko wskazuje na to, że oprocentowanie nie wzrośnie także w przyszłym roku.