Nowelizacja ustawy o OZE uderza w prosumentów
O wpływie na konsumentów przegłosowanej 2 grudnia przez Sejm nowelizacji ustawy o OZE pisze Anna Frączyk, analityczka prawna w ClientEarth.
O wpływie na konsumentów przegłosowanej 2 grudnia przez Sejm nowelizacji ustawy o OZE pisze Anna Frączyk, analityczka prawna w ClientEarth.
Zmieniono zasady rozliczania prosumentów, a więc osób, które zainwestowały w fotowoltaikę. Zwrot z inwestowania w panele wydłuży się o 3‒4 lata, chyba że ceny energii będą nadal szybko rosły.
Według najnowszych danych opublikowanych przez Agencję Rynku Energii, krajowa moc zainstalowana w fotowoltaice na koniec września przekroczyła 6,3 GW. Tak szybki przyrost mocy PV w Polsce przekracza nawet najbardziej optymistyczne prognozy zakładane na początku bieżącego roku. Za tak dynamiczny wzrost odpowiadają prosumenci, których udział w całkowitej mocy PV przekracza 70%, czytamy w komunikacie IEO.
Chaos wokół nowych regulacji dotyczących rozliczania prosumentów wkroczył na kolejny poziom. W kulminacyjnym momencie prac nad zmianą obecnie obowiązującego systemu opustów (tzw. net-meteringu) nagle wycofano dyskutowany w ostatnich tygodniach projekt poselski oraz zgłoszono nową propozycję, na której stracą prosumenci, ale i my wszyscy, podkreśla Anna Frączyk, analityczka prawna w ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Według rządowych planów prędzej czy później można spodziewać się końca systemu opustów dla prosumentów. Reformy są konieczne, ponieważ sieć elektroenergetyczna ma ograniczoną elastyczność. To czas na zmiany rynkowe i transformację prosumenta we fleksumenta, czyli prosumenta, którego instalacja jest wyposażona w magazyn energii – przekonuje Krzysztof Bukała, ekspert ds. magazynów energii w firmie Soltec.
Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) podjął decyzję o ponownym zwiększeniu puli środków przeznaczonych dla osób, które w II. naborze ubiegały się o dofinansowanie do domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych w ramach programu Mój Prąd, podał Fundusz. Dzięki temu, dotacje może otrzymać ponad 20 tysięcy wnioskodawców umieszczonych obecnie na listach rezerwowych.
Konsorcjum w składzie Atende Industries, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Końskich oraz Biuro Studiów, Projektów i Realizacji,,ENERGOPROJEKT-KATOWICE” SA podpisało umowę z NCBiR na realizację innowacyjnego projektu badawczego w ramach konkursu „Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym”, ponformowała firma Atende Industries.
Montowanie samych paneli fotowoltaicznych ma nie być już dofinansowane. Dopiero dobudowanie do paneli akumulatorów ciepłej wody czy magazynów energii otwierać ma szanse na rządowe dotacje.
Do końca lipca liczba rodzin uprawnionych do złożenia wniosku o dofinansowanie do fotowoltaiki wyniesie 220 tys. Pieniędzy wystarczy dla 178 tys. wnioskodawców. Teraz już godziny mogą decydować kto skorzysta z rządowego programu.
Budżet kolejnej edycji „Mojego Prądu” sięga 534 mln zł i „zmierza powoli do wyczerpania”, poinformował wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska. W ciągu nieco ponad 3 tygodni wpłynęło ponad 60 tys. wniosków o dofinansowanie.
Rozpoczął się kolejny nabór do programu „Mój Prąd”. Jaka jest atrakcyjność tego programu?
Bohdan Szafrański spytał o to przedstawicieli firm fotowoltaicznych, koncernów energetycznych, organizacji związanych z energetyką odnawialną.
Firma NMG S.A. zakończyła pracę nad innowacyjnym projektem, który współfinansowany był z grantu uzyskanego ze środków Unii Europejskiej. Specjaliści z firmy stworzyli zintegrowaną platformę do zarządzania popytem i podażą energii energetycznej w obszarze odbiorców końcowych.
Jak zapowiadane zmiany przepisów dotyczących wsparcia prosumentów instalujących panele fotowoltaiczne wpłyną na opłacalność tego typu inwestycji, i jaka przyszłość czeka firmy zaangażowane w tę branżę – mówi Agnieszka Kozłowska-Korbicz, Dyrektor ds. Projektów Strategicznych w firmie SOLTEC.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin poinformował, że jest zwolennikiem mechanizmów, które pozwolą na zrównoważony rozwój energetyki prosumenckiej. Jego zdaniem obecny system rozliczeń nie dzieli sprawiedliwie kosztów pomiędzy uczestnikami rynku.
Zaproponowana przez rząd, gruntowna zmiana modelu rozliczeń pomiędzy posiadaczami prosumenckich instalacji fotowoltaicznych a odbiorcami energii może wydłużyć okres zwrotu z inwestycji OZE nawet o trzy lata – podkreślają eksperci pytani przez aleBank.pl.
Już 26 maja 2021 roku Instytut Energetyki Odnawialnej opublikuje IX edycję raportu „Rynek Fotowoltaiki w Polsce”. W każdym z corocznych raportów publikowane są bieżące analizy nt. rynku PV oraz możliwe perspektywy jego rozwoju. Patronem medialnym publikacji jest portal aleBank.pl.
PEP2040 jest dokumentem strategicznym, którego realizacja zdeterminuje kształt polskiej gospodarki na najbliższe kilkadziesiąt lat. Jednocześnie jest dokumentem, który będzie miał istotny wpływ na konkurencyjność gospodarki i bezpieczeństwo energetyczne. Niestety analiza przedstawionych założeń pokazuje, że PEP2040 jest dokumentem zachowawczym i w części bazującym na oderwanych od realiów rynku i ekonomii założeniach – podkreśla w wydanym komunikacie Rada Przedsiębiorczości.
W zaktualizowanej strategii energetycznej PEP2040 rząd przyjął, że do końca tej dekady w Polsce energię będzie produkować już 1 mln prosumentów, czyli pięciokrotnie więcej niż w I połowie 2020 roku. W opinii Instytutu Obywatelskiego, think tanku PO, potrzebne jest większe wsparcie dla energetyki prosumenckiej i umożliwienie jej rozwoju, również w domach wielorodzinnych i poza miejscem zamieszkania. Rozwój mikroinstalacji wymaga jednak równolegle pilnych inwestycji w sieć, żeby zapewnić jej efektywną pracę i pewność odbioru energii od prosumentów.
O licznikach mierzących zużycie energii, które wkrótce pojawią się w naszych domach jako liczniki-komputery, mówi w rozmowie z aleBank.pl Paweł Pisarczyk, prezes Zarządu Atende Industries z Grupy Atende.
Coraz większa świadomość Polaków w dziedzinie ochrony środowiska oraz możliwości zaoszczędzenia na rachunkach za energię elektryczną przekładają się na rosnące zainteresowanie konsumentów produkcją energii z własnych, ekologicznych źródeł energii. Z przydomowych instalacji produkuje się energię na własny użytek, a nadwyżki wprowadzane są do sieci dystrybucyjnych ‒ czytamy w komunikacie URE.
2 lutego 2021 r. Rada Ministrów przyjęła uchwałę dotyczącą strategii transformacji polskiej energetyki do 2040 roku. Opiera się ona na trzech filarach: sprawiedliwej transformacji, budowie równoległego, zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrej jakości powietrza. Realizacja tych trzech wytycznych będzie wymagała od polskiego rządu potężnych inwestycji w OZE oraz elektrownie atomowe. Prognozowane nakłady sięgają ok. 1,6 bln zł ‒ podkreślają eksperci z Atende Industries i Apator S.A.
Rząd przygotowuje propozycje znacznego poszerzania modelu prosumenckiego ‒ poinformowało w odpowiedzi na interpelację poselską Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
W 2020 r. w Europie po raz drugi w historii wiatr i słońce przyczyniły się do wytworzenia większej ilości energii elektrycznej niż węgiel (20% w porównaniu z 13%). Tymczasem w tym kontekście Polska nadal ma sporo do nadrobienia na tle innych krajów: OZE stanowią jedynie 17% rynku energetycznego, zaś paliwa kopalne – aż 83%. Jednak ilość wytwarzanej w naszym kraju zielonej energii będzie stale rosnąć. Szacuje się, że do 2030 r. farmy wiatrowe mogą dokładać do polskiego PKB prawie 9 mld złotych rocznie ‒ ocenia Mariusz Łoboda, Product Manager w firmie Eaton.
300 tys. gospodarstw domowych ma na swoich dachach małą instalację fotowoltaiczną, jednak ci prosumenci są kłopotem dla polskiego sytemu energetycznego.
Ministerstwo Rozwoju chce, by rozwiązania legislacyjne dotyczące tzw. prosumentów zbiorowych – takich jak spółdzielnie mieszkaniowe – były gotowe do końca roku, poinformowała wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Generacja energii z małych zielonych źródeł systematycznie wzrasta – wynika z najnowszego, czwartego już raportu URE, zawierającego informacje dotyczące energii elektrycznej wytworzonej z OZE w małych instalacjach.
Zeroemisyjność Europy dla Unii, a dla Polski wychodzenie z nałogu palenia w energetyce i odchodzenie od używania energii węglowej ‒ to priorytety „energetyczne” na kolejne 30 lat. To także sytuacja win-win, w której wygrywa zarówno biznes związany z energetyką fotowoltaiczną i wiatrową, jak i my wszyscy, którzy czekamy na czyste powietrze i bardzo niskie rachunki za prąd.
O tym, dlaczego masowa elektromobilność, w obecnym systemie energetycznym jest niemożliwa i czy programy Mój Prąd oraz Czyste Powietrze są efektywne – mówi w rozmowie z portalem aleBank.pl Grzegorz Wiśniewski, Prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Przedsiębiorcy będą mogli produkować energię na własne potrzeby, a nadwyżki – rozliczać w korzystnym systemie opustów – taki będzie efekt tzw. pakietu prosumenckiego, zawartego w projekcie noweli ustawy o OZE, autorstwa ME. Projekt zyskał już akceptację Stałego Komitetu Rady Ministrów i czeka na rozpatrzenie przez rząd. Do tej pory przedsiębiorcy nie mogli być prosumentami i tym samym korzystać z rozwiązań, które coraz chętniej i coraz śmielej stosują gospodarstwa domowe.
Preferencyjne kredyty na zakup i montaż mikroinstalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła, elektrowni wiatrowych czy kolektorów słonecznych lub kotłów na biomasę będą dostępne w Banku Ochrony Środowiska od 24 kwietnia br. Finansowaniem może być objęte do 100 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. Oprocentowanie kredytu jest stałe i wynosi 1 proc. w całym okresie kredytowania, który może wynieść nawet 15 lat. Środki, zarówno na kredyt, jak i wysokie, bo sięgające 40 proc. kosztów inwestycji dopłaty, pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jedynym bankiem obsługującym Program Prosument jest Bank Ochrony Środowiska.