Strefy płatnego parkowania pod lupą NIK: nienależnie pobrane opłaty, przetwarzanie danych osobowych bez upoważnień, nieprawidłowe oznaczanie

Strefy płatnego parkowania pod lupą NIK: nienależnie pobrane opłaty, przetwarzanie danych osobowych bez upoważnień, nieprawidłowe oznaczanie
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Najwyższa Izba Kontroli zbadała strefy płatnego parkowania (SPP) i stwierdziła, że do głównych uchybień należą nienależnie pobrane opłaty, przekraczanie przepisów przy anulowaniu kar, przetwarzanie danych osobowych bez stosownych upoważnień, nieprawidłowe oznaczanie stref parkowania, podała Izba. Niezgodność z przepisami podważała tym samym legalność uzyskiwanych z tego tytułu dochodów, a, jak ustaliła NIK, we wszystkich miastach dochody związane z funkcjonowaniem strefy przewyższały wydatki ponoszone na ten cel.

We wszystkich miastach dochody związane z funkcjonowaniem strefy przewyższały wydatki ponoszone na ten cel #SPP #parkingi #NIK @NIKgovPL

Kontrolą objęto 17 miast, 8 zarządów dróg w miastach na prawach powiatu, Wrocławskie Przedsiębiorstwo Hala Ludowa i Zakład Komunalny w Opolu.

Na sprawnie i prawidłowo funkcjonującą strefę mają wpływ trzy elementy:

– Gmina w odpowiedniej uchwale musi określić warunki funkcjonowania strefy zgodnie z ustawą o drogach publicznych. Te najważniejsze to limit wysokości opłat oraz sposób ich pobierania.

– Strefy muszą być prawidłowo oznakowane.

– Obsługa stref musi być rzetelna i terminowa. Obsługa obejmuje głównie kontrolę uiszczania opłat za parkowanie, dochodzenie należności z opłat dodatkowych czyli nałożonych kar za brak opłaty, wydawanie abonamentów dla uprawnionych oraz rozliczenia z administratorem strefy, podano.

Uchwały gmin budzą wątpliwości

Przepisy dotyczące tworzenia stref płatnego parkowania obowiązują od listopada 2003 r. w niemal niezmienionym kształcie. Mimo to uchwały gmin w sprawie SPP wciąż budzą liczne wątpliwości, wielokrotnie rozstrzygane przez sądy administracyjne. Głównie dotyczą one prawidłowości oznakowania miejsc postojowych, możliwości kwestionowania zasadności nałożenia kary, jak również traktowania numerów rejestracyjnych pojazdów jako danych osobowych.

„Kontrola objęła okres od 1 stycznia 2014 r. do 30 czerwca 2018 r. oraz wcześniejsze działania kontrolowanych jednostek związane z utworzeniem i powierzeniem podmiotom trzecim obsługi SPP, w tym zawarciem i realizacją umowy z partnerem prywatnym w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego” – czytamy w komunikacie.

Ponad 25 tys. miejsc postojowych

W kontrolowanych miastach w ramach SPP utworzonych zostało łącznie ponad 25 tys. miejsc postojowych, najwięcej – 5,2 tys. w Gdańsku, najmniej w Miastku 64. Strefy wyznaczane były na drogach publicznych, a w przypadku trzech miast również na innych gruntach. W każdym mieście występowały obszary, na których brakowało miejsc postojowych, a ustanowienie strefy, w celu zwiększenia rotacji parkujących pojazdów lub realizacji lokalnej polityki transportowej, uzasadniły potrzeby organizacji ruchu, wskazano także.

Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, opłatę pobiera się za postój pojazdów samochodowych w strefie płatnego parkowania, w wyznaczonym miejscu, w określone dni robocze, w określonych godzinach lub całodobowo. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy sobotę należy traktować jako dzień roboczy. Wprawdzie w ustawie nie zdefiniowano tego pojęcia, jednak zgodnie z wypracowaną już od 2011 r. linią orzeczniczą sądów administracyjnych taki dzień powinien być traktowany na równi z dniami ustawowo wolnymi od pracy. Tym samym niedopuszczalne było pobieranie opłat za postój pojazdów w strefie w soboty. Tymczasem w siedmiu miastach w okresie objętym kontrolą zapisy uchwał rady miasta nakładały obowiązek uiszczania opłat za parkowanie również w soboty. NIK uznała te dochody za nieuzasadnione. Dotyczyło to Głogówka, Prudnika, Nysy, Kutna, Przemyśla, Krosna oraz Wrocławia, jednak w każdym z tych miast podjęte zostały uchwały, które w 2016 r. wyeliminowały tę nieprawidłowość.

Kwestia traktowania numerów rejestracyjnych pojazdów jako danych osobowych

„W czterech miastach (Gdańsk, Piotrków Trybunalski, Łódź i Wrocław) parkomaty wymagały wpisania numeru rejestracyjnego pojazdu w celu wydania biletu parkingowego, a w dwóch (Gdynia, Opole) umożliwiały jego wprowadzenie. Tylko w przypadku Piotrkowa Trybunalskiego obowiązek ten wynikał z zapisów uchwały ustalającej zasady funkcjonowania SPP, w której również przewidziano możliwość nałożenia opłaty dodatkowej w przypadku postoju z biletem parkingowym zawierającym inny numer rejestracyjny niż zaparkowany pojazd. Jakkolwiek gromadzenie danych w tym zakresie ułatwia pobieranie opłat za parkowanie w SPP, to zdaniem NIK nie jest niezbędne do prawidłowej realizacji tego zadania” – czytamy dalej.

NIK zwraca również uwagę, na dotychczas nierozstrzygniętą przez sądy administracyjne kwestię traktowania numerów rejestracyjnych pojazdów jako danych osobowych. Do przetwarzania takich danych ustawa o drogach publicznych nie upoważnia podmiotów tworzących i administrujących strefą. W 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że numer rejestracyjny pojazdu może prowadzić do identyfikacji osoby, a zatem stanowi on dane osobowe. Przyjęcie takiego poglądu miałoby istotne skutki w kontekście braku zawarcia w ustawie o drogach publicznych upoważnienia podmiotów tworzących i administrujących strefą do przetwarzania danych osobowych w tym zakresie. Odmienne stanowisko zostało natomiast zaprezentowane przez WSA w Krakowie (2016 r.) i Gliwicach (2018 r.). Sądy te uznały, że tradycyjny numer rejestracyjny nie jest daną osobową, gdyż określenie tożsamości osoby parkującej (właściciela, posiadacza) wymagałoby nadmiernych kosztów, czasu lub działań.

Wiele zastrzeżeń budzi też zarządzanie SPP

Wiele zastrzeżeń Najwyższej Izby Kontroli budzi też zarządzanie SPP. Oznakowanie 13 stref nie było bowiem zgodne z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym, zatwierdzonymi projektami organizacji ruchu, jak też zasadami określonymi w rozporządzeniu w sprawie znaków. W skrajnych przypadkach nieprawidłowości podważały legalność pobieranych przez miasta opłat za postój pojazdów w strefie. W czterech miastach (Głogówek, Opole, Gdańsk, Łódź) brak prawidłowego oznakowania miejsc postojowych w SPP może podważać podstawę pobierania opłat za postój. W Głogówku ustalono, że na żadnej ulicy dojazdowej nie umieszczono znaków informujących o początku i końcu strefy. Miejsca postojowe nie były oznaczone białą linią, tak jak wymagają przepisy, podano.

Jak ustaliła NIK, we wszystkich miastach dochody związane z funkcjonowaniem strefy przewyższały wydatki ponoszone na ten cel. Jednak w 12 z nich systematycznie wzrastała kwota zaległości z tytułu opłat dodatkowych za brak uiszczenia opłaty za postój pojazdu w strefie. W celu dochodzenia tych opłat kontrolowane jednostki wystawiały upomnienia. Gdy były one nieskuteczne, wystawiano tytuły wykonawcze. Jednak tylko w 5 miastach (Głogówek, Kędzierzyn-Koźle, Krosno, Kutno, Piotrków Trybunalski) działania te prowadzone były na bieżąco (średnio do pół roku od daty wystawienia wezwania do zapłaty opłaty dodatkowej). Największe zaległości miał Gdańsk, tam okres wystawienia upomnienia wyniósł prawie 5 lat.

„Kontrola NIK wykazała, że w każdym mieście dochody z SPP przewyższały wydatki. Ich wysokość była uzależniona od wielkości miasta (strefy). Dochody obejmowały opłaty bieżące oraz opłaty dodatkowe czyli kary za nieopłacenie parkowania. Wydatki obejmowały głównie wynagrodzenie administratora strefy, wynagrodzenia pracowników realizujących bezpośrednio zadania związane z funkcjonowaniem strefy, obsługę informatyczną, zakup, montaż i serwis parkomatów, a także druk abonamentów” – czytamy.

Kontrola NIK objęła też budowę podziemnego parkingu na terenie Hali Stulecia we Wrocławiu w formule koncesji na roboty budowlane w oparciu o przepisy ustawy z 2009 r. Dzięki inwestycji utworzonych zostało 792 miejsc postojowych dla samochodów osobowych oraz 20 dla autokarów. Zaspokajało to potrzeby określone przed podjęciem decyzji o jej realizacji. W ocenie NIK przedsięwzięcie to zostało przygotowane bez dochowania należytej staranności, a postępowanie o udzielenie koncesji, jak również sposób wykonywania ustalonych z wybranym koncesjonariuszem warunków współpracy, nie przebiegały prawidłowo, wskazano.

Mając na uwadze istotną skalę przypadków wystawiania wezwań do zapłaty zaległych opłat osobom, które w rzeczywistości uiściły opłatę za parkowanie pojazdów w strefie, NIK wnosi do ministra infrastruktury o wprowadzenie do ustawy o drogach publicznych upoważnienia organów stanowiących gmin do określenia sposobu kontroli prawidłowości uiszczenia opłaty za postój pojazdów w strefie (np. również w ramach tzw. postępowania reklamacyjnego), a także o podjęcie działań legislacyjnych zmierzających do jednoznacznego wskazania w ustawie o drogach publicznych, czy opłaty za parkowanie stanowią wyłącznie dochód gminy, czy też dochód innych jednostek samorządu terytorialnego, w zależności od tego, jakiego rodzaju drogi obejmuje SPP.

Wnioski NIK

Wnioski „Do burmistrzów i prezydentów miast oraz dyrektorów zarządów dróg

– Dostosowanie uchwał o SPP do przepisów ustawy o drogach publicznych.

– Dostosowanie oznakowania miejsc postojowych w SPP do wymogów rozporządzenia o znakach tak by można pobierać opłaty zgodnie z ustawą o drogach publicznych.

– Zaprzestanie pobierania opłat za parkowanie poza drogami publicznymi.

– Wzmocnienie nadzoru nad skutecznością windykacji opłat dodatkowych, w tym z zachowaniem terminów określonych w procedurach wewnętrznych.

– Wystąpienie do wojewódzkiego konserwatora zabytków o akceptację wprowadzenia oznakowania poziomego i umieszczenie parkomatów w SPP zlokalizowanej na obszarze objętym ochroną konserwatorską” – podsumowano.

Źródło: ISBnews