Spadek sprzedaży kredytów hipotecznych odczują też ubezpieczyciele?
Rok 2022 na pewno zapisze się w historii krajowego rynku kredytów mieszkaniowych. Nie będzie on jednak wspominany w pozytywnym kontekście. Szybki wzrost stóp procentowych wywarł bowiem spodziewany wpływ na sprzedaż kredytów mieszkaniowych. Dane BIK wskazują, że w grudniu 2022 r. banki pożyczyły klientom na domy, grunty i lokale sumę wynoszącą około 2,05 mld zł. Oznaczało to spadek aż o 73% względem grudnia 2021 roku, a więc miesiąca, w którym były już widoczne symptomy kredytowego spowolnienia.
Bezprecedensowy kryzys na rynku kredytów mieszkaniowych ma znaczenie nie tylko z perspektywy banków. Warto pamiętać, że praktycznie każda nowa „hipoteka” jest powiązana z jakimś ubezpieczeniem. Czasem jedna umowa kredytu mieszkaniowego skutkuje wykupieniem np. trzech polis (ubezpieczenia nieruchomości, ubezpieczenia na życie oraz ubezpieczenia od skutków utraty pracy). Czy hipoteczny kryzys może mieć duże znaczenie z punktu widzenia ubezpieczycieli?
Rynek kredytów mieszkaniowych skurczył się o 50%
Na samym wstępie, warto przypomnieć skalę kredytowego załamania w przypadku rynku „hipotek”. Wstępne dane Biura Informacji Kredytowej wskazują, że od stycznia do grudnia 2022 roku krajowe banki sprzedały klientom kredyty mieszkaniowe o łącznej wartości 45,4 mld zł. Analogiczny wynik z 2021 roku wynosił 89,2 mld zł.
-Trzeba oczywiście pamiętać, że pierwsze trzy kwartały 2021 roku upłynęły pod znakiem boomu spowodowanego przez rekordowo niskie stopy procentowe NBP i popyt mieszkaniowy odłożony na później (z powodu pandemii) – podkreśla Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Zatem lepszym punktem odniesienia dla wyniku z 2022 roku (45,4 mld zł) może być 2019 rok. W tym okresie krajowe banki udzieliły kredytów mieszkaniowych o łącznej wartości 65,2 mld zł. Bankowcy muszą przygotować się na kontynuację sprzedażowego kryzysu. Wiele wskazuje na to, że hipoteczny wynik z 2023 roku może być jeszcze gorszy niż poprzednio. Pierwsze obniżki stóp procentowych NBP pod koniec bieżącego roku nie są bowiem pewne.
– Dodatkowe znaczenie będzie miała gorsza koniunktura gospodarcza. Nawet zapowiadany program Bezpieczny Kredyt 2% na razie nie zmieni sytuacji. Jego ewentualny wpływ na rynek może być lepiej widoczny w 2024 roku – uważa Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Czytaj także: Obecność w strefie euro to niżej oprocentowane kredyty mieszkaniowe
Sytuację tylko częściowo ratują kredyty gotówkowe
Niewielkim pocieszeniem dla zakładów ubezpieczeniowych i banków może być fakt, że w ujęciu rocznym sprzedaż kredytów gotówkowych zmieniła się nieznacznie (2021 r. – 66,5 mld zł, 2022 r. – 64,9 mld zł). Nie mamy bezpośrednich danych o tym, jaka część przypisu składki w ramach bankowej sprzedaży ubezpieczeń (bancassurance) pochodzi właśnie z rynku kredytów gotówkowych. Analiza oferty tych kredytów wskazuje jednak, że są one rzadziej niż kredyty mieszkaniowe powiązane z polisami. Wiele propozycji kredytu gotówkowego nie wiąże się z żadnym ubezpieczeniem. To różnica względem ofert kredytu mieszkaniowego.
– Praktycznie każdy taki nowy kredyt jest powiązany co najmniej z ubezpieczeniem murów nieruchomości od ognia i innych żywiołów – komentuje Paweł Kuczyński.
Spadło także znaczenie ubezpieczeń inwestycyjnych
W kontekście zapaści na rynku kredytów mieszkaniowych z całą pewnością warto powołać się na dane Polskiej Izby Ubezpieczeń. Ta instytucja co kwartał przygotowuje bowiem raport dotyczący kondycji rodzimego rynku bancassurance.
Najnowsza analiza PIU obejmująca I kw. – III kw. 2022 r. wskazuje, że w przypadku współpracy banków i ubezpieczycieli, kluczowe znaczenie mają teraz polisy na życie powiązane z produktem bankowym – najczęściej kredytem. Ich udział wzrósł z 42% (I kw. – III kw. 2020 r.) do 60% (I kw. – III kw. 2022 r.) całej składki działu I przypisanej w kanale bancassurance.
– Przyczyną takiej zmiany był spadek znaczenia samodzielnych produktów ubezpieczeniowych o charakterze typowo inwestycyjnym – wyjaśnia Andrzej Prajsnar.
Czytaj także: Bankowość i Finanse | Wskaźniki referencyjne | Kredyt nie będzie tańszy, niż chce tego bank centralny
Sytuacja nie wygląda aż tak źle, jak można by sądzić…
Kolejny wniosek wiąże się z rolą kanału bankowego (bancassurance) dla całej dystrybucji ubezpieczeń w Polsce. Szacunki PIU wskazują bowiem, że łączna sprzedaż poprzez bancassurance wygenerowała w I kw. – III kw. 2022 r. tylko 4,5% składki pozyskanej ogółem w dziale II (tzn. ok. 1,7 mld zł z 36,9 mld zł).
W przypadku działu I (polisy na życie), zależność ubezpieczycieli od bankowej dystrybucji była nieco większa. Mowa o 2,5 mld zł składki przypisanej ogółem poprzez bancassurance na tle łącznego wyniku wynoszącego 15,9 mld zł.
– Innymi słowy, cały kanał bancassurance od stycznia do września 2022 r. wygenerował składkę wynoszącą 4,2 mld zł wobec łącznego przypisu ogółem na poziomie 52,8 mld zł – wylicza Paweł Kuczyński.
W ujęciu rocznym (I kw. – III kw. 2021 r./I kw. – III kw. 2022 r.), przypis składki ubezpieczeniowej osiągnięty z pomocą banków spadł z 5,2 mld zł do 4,2 mld zł. Ujemna zmiana wyniosła zatem 1,0 mld zł (w tym dział I: 0,8 mld zł).
Spadek sprzedaży polis na życie poprzez kanał bancassurance na pewno może być odczuwalny dla ubezpieczycieli funkcjonujących w dziale pierwszym. Nie należy jednak przeceniać wagi tego zjawiska.
Tym bardziej, że wedle danych KNF z I kw. – III kw. 2022 roku, wynik techniczny ubezpieczeń na życie (1,976 mld zł) był nawet nieco wyższy niż rok wcześniej (1,903 mld zł).
– Rok do roku poprawił się także zysk netto ubezpieczycieli z działu pierwszego (1,600 mld zł vs 1,487 mld zł). Wspomniane zmiany zysków były widoczne pomimo spadku przypisanej składki – podsumowuje Andrzej Prajsnar.
Źródło: porównywarka ubezpieczeniowa Ubea.pl.