Przedstawiciele BFG i KNF o bankach spółdzielczych

Przedstawiciele BFG i KNF o bankach spółdzielczych
Krzysztof Budzich. Fot. Michał Wagner
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Trzecią sesję tegorocznego Konwentu na rzecz Współpracy i Rozwoju Polskiej Bankowości Spółdzielczej zapoczątkowały wystąpienia reprezentantów instytucji, odpowiedzialnych za ład i stabilność polskiego systemu finansowego.

Na przestrzeni minionych trzech lat, w okresie od grudnia 2021 do listopada 2024 roku, suma bilansowa polskiej bankowości lokalnej zwiększyła się o 26% – podkreślał Krzysztof Budzich, członek zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

To w znacznej mierze zasługa wzrostu wartości bazy depozytowej – o jedną piątą na przestrzeni trzech lat, przy czym w samym tylko 2024 roku wartość środków, zgromadzonych przez klientów na rachunkach w bankach spółdzielczych zwiększyła się o 20 mld złotych.

Rzecz w tym, że za tak dynamicznym wzrostem pasywów nie nadąża postęp akcji kredytowej, która w tym samym czasie zwiększyła się raptem o 10%.

– Szczególną uwagę zwracamy na niski udział kredytów w ogólnej sumie bilansowej banków. W lokalnych instytucjach finansowych wynosi on około 37%, podczas gdy w bankach komercyjnych osiąga wartość 50%, co też nie jest według nas dużym udziałem – zauważył przedstawiciel BFG.

Lepszym wynikom banków towarzyszyła poprawa jakości portfeli kredytowych; poziom kredytów zagrożonych w bankach lokalnych obniżył się do 5,5%, przy jednoczesnym zwiększeniu rezerw na ten cel do 70%. Wysokie stopy procentowe wykorzystano do poprawy wskaźników efektywności.

– Jako organ resolution cieszymy się bardzo, że wszystkie banki spełniają wymóg MREL – dodał Krzysztof Budzich.

Odnosząc się do różnic pomiędzy komercyjnym i spółdzielczym segmentem polskiego rynku bankowego przypomniał, iż bankowość lokalna charakteryzuje się wysokim udziałem placówek stacjonarnych. Aż 30% oddziałów należy do spółdzielców, a jedną piątą osób zatrudnionych w bankowości stanowią pracownicy spółdzielni.

– Jednak ta ilość placówek i ilość zatrudnionych pracowników jest nieproporcjonalna do udziału rynkowego w ogólnym bilansie depozytów czy sumie kredytów w sektorze bankowym – zauważył przedstawiciel BFG.

Jego zdaniem, zmiana tego podejścia możliwa byłaby jedynie dzięki ograniczeniu rozdrobnienia sektora – dziś 60% lokalnych instytucji finansowych zatrudnia mniej niż 25 osób. W takim przypadku spełnienia wszystkich wymagań regulacyjnych jest równoznaczne z przekwalifikowaniem części załogi na procesy backoffice i compliance, sugerował reprezentant BFG.

Dlatego niezbędna wydaje się być konsolidacja, rozumiana zarówno jako łączenie się banków, jak i przenoszenie pewnych procesów, np.  z obszaru compliance czy cyberbezpieczeństwa na poziom zrzeszenia.

– Takim działaniem można uwolnić zasoby ludzkie, które mogłyby zostać skierowane do obsługi klientów czy sprzedaży – dodał Krzysztof Budzich.

Zwrócił również uwagę, iż łączna suma bilansowa wszystkich lokalnych instytucji finansowych w Polsce osiągnęłaby poziom zapewniający szóstą pozycję na polskim rynku bankowym.

Czytaj także: Prezes ZBP o wyzwaniach stojących przed sektorem banków spółdzielczych

Sceptycyzm wobec łączenia się banków spółdzielczych

Bogdan Furtak, dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.

– Działalność sektora banków spółdzielczych ma charakter kontynuacji, nie obserwujemy żadnych gwałtownych zmian, ani szczególnych, drastycznych problemów – zaznaczył w swym wystąpieniu Bogdan Furtak, dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.

Jego zdaniem, jednym z głównych powodów do niepokoju jest brak inicjatyw łączeniowych, przez co nie zmienia się zasadniczo udział spółdzielców w rynku bankowym. Problem ten nie jest tylko fenomenem ostatnich kwartałów, gdyż sceptycyzm wobec łączenia się banków lokalnych notowany jest już od lat.

– Dwa lata temu mieliśmy 10 banków działających samodzielnie, dziś jest ich osiem – dodał Bogdan Furtak.

I przypomniał, iż podmioty te poddawane są analogicznym rygorom inspekcyjnym, jakie stosowane są wobec komercyjnych instytucji finansowych. Podkreślił także, że obecna sytuacja, kiedy wszystkie banki lokalne spełniają wymogi w zakresie kapitału i płynności może nie utrzymać się, kiedy warunki rynkowe ulegną istotnej zmianie.

Reprezentant UKNF odniósł się też do niepokojących trendów podważania umów kredytowych, wskazując iż skutkiem tych działań jest rosnący koszt finansowania, a szczególnie niepokojące są ataki na WIBOR, który jako wskaźnik wyznaczany w sposób w pełni transparentny i prawidłowy, może liczyć na pełne wsparcie ze strony instytucji odpowiedzialnych za ład i stabilność systemu finansowego w Polsce.

W dalszej części swego wystąpienia Bogdan Furtak mówił m.in. o wyzwaniach w zakresie cyberbezpieczeństwa, w tym o implementacji rozporządzenia DORA, a także poziomie obsługi w bankach lokalnych i komercyjnych.

O ile pod względem obsługi stacjonarnej spółdzielcy są bezkonkurencyjni, to problemem jest rozdrobnienie rynku, w konsekwencji klient banku lokalnego nie może liczyć na analogiczne zasady świadczenia usług w sąsiedniej, lokalnej instytucji finansowej.

– Nie ma jednolitego podejścia – dodał reprezentant KNF.

Czytaj także: Współpraca i rozwój

Źródło: BANK.pl