Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność mają do odzyskania już 910 mln zł

Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność mają do odzyskania już 910 mln zł
Fot. stock.adobe.com/diy13
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Przedsiębiorcy prowadzący w Polsce jednoosobową działalność gospodarczą mają do odzyskania od kontrahentów 910 mln zł, najwięcej od dużych firm. W efekcie mikrofirmy zalegają z płatnościami dla swoich partnerów, a w gospodarce powstaje niebezpieczny efekt kuli śnieżnej.

• Największe zadłużenie w skali kraju mają przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą na Mazowszu (839 mln zł), za nimi są firmy ze Śląska (634 mln zł) oraz przedsiębiorcy z Wielkopolski (499,5 mln zł) #firmy #długi

Kwota, jaką mikrofirmy mają do odzyskania, przekroczyła już 900 mln (dokładnie 910 mln – dane Krajowy Rejestr Długów – KRD) i na koniec roku może osiągnąć miliard złotych. To bardzo duże pieniądze, a na absurd zakrawa fakt, że ogromną część tej kwoty małe firmy mają do odzyskania od dużych firm. Na nie przypada 47% wierzytelności, jakie mikrofirmy mają „zamrożone”. Takie zaległości powodują, że małe firmy najłatwiej tracą płynność i upadają lub same nie płacą.

Mali kredytują dużych, a sami szukają środków gdzie indziej

Można więc powiedzieć, że małe firmy kredytują duże. Oczywiście nie robią tego z rozmysłem, po prostu nie mogą się doczekać na własne środki, już zarobione i zafakturowane. Część z nich upada, inni szukają rozwiązań zastępczych. Przedsiębiorcy wysyłają faktury, na których zapłatę musieliby długo czekać, do faktorów. Ci, w zamian za prowizję, przekazują środki z faktury do wykonawcy usługi czy producenta towaru od razu po wystawieniu dokumentu i przekazaniu go do faktora.

Czytaj także: Długi polskich mikroprzedsiębiorców: przez zatory firmy nie płacą na czas >>>

– Jeszcze kilka lat temu praktycznie nie było instytucji finansowych skłonnych finansować mikroprzedsiębiorców – ani w postaci kredytu, ani w postaci faktoringu. Teraz to się już zmienia i narzędzia finansowania small biznesu są dostępne. Rynek finansowy w Polsce jest już na tyle dobrze rozwinięty, że nie ma w zasadzie firm, które ze względu na swoją wielkość nie kwalifikują się, żeby otrzymać finansowanie. Takich podmiotów jest zbyt dużo i są zbyt ważne, aby pominąć je w obrocie finansowym. My za pomocą faktoringu finansujemy nawet faktury opiewające na kilkaset zł. Zaawansowane metody scoringowe, pozwalają bardzo dokładnie sprawdzić i ocenić dowolną firmę. Generalną zasadą jest elastyczność w ocenie, a w przypadku faktoringu procedury są prostsze i krótsze niż przy kredycie, w dodatku coraz bardziej zdigitalizowane i zautomatyzowane – mówi Tomasz Domagalski Dyrektor Zarządzający Finea S.A., fintechu finansującego mikroprzedsiębiorstwa.

Czytaj także: Czy można stracić cały prywatny majątek z powodu zadłużenia firmy?

17 tysięcy firm w Polsce już korzysta z takiej formy usługi pośredników w rozliczeniach finansowych (w tym przypadku faktorów). Oznacza to, że pieniądze za swoje faktury otrzymuje nie od swoich kontrahentów, a z innej instytucji finansowej -faktoringowej.

Efekt śnieżnej kuli

Polscy przedsiębiorcy pomimo dobrej koniunktury i rozwoju gospodarczego nie dążą do skracania terminów w jakich regulują swoje zobowiązania za towary i usługi. Najbardziej narażone na nieotrzymanie zapłaty od kontrahentów są właśnie najmniejsze firmy. Przeciąganie przelewów ze strony dużych firm powoduje, że także small biznes swoje zobowiązania reguluje w systemie odroczonej płatności. W rezultacie aż trzy czwarte zadłużonych firm figurujących w KRD to przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Do oddania mają już ponad 5 mld zł (o 3,2 mld zł więcej niż przed 5 laty). Największe zadłużenie w skali kraju mają przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą na Mazowszu (839 mln zł), za nimi są firmy ze Śląska (634 mln zł) oraz przedsiębiorcy z Wielkopolski (499,5 mln zł).

– Przez lata sytuacja mikrofirm pogarszała się, bo nikt nie myślał o ich potrzebach finansowych czy inwestycyjnych. W dalszym ciągu są dla banków firmami drugiej, albo nawet trzeciej kategorii, ale na szczęście dla nich rozwijają się nowe narzędzia finansowania. Np. w przypadku faktoringu o przyznaniu finansowania decyduje to, z kim przedsiębiorca handluje, jakie wiążą go umowy handlowe, jakie ma perspektywy rozwoju. W mniejszym stopniu na przyznanie finansowania ma wpływ historia, nawet już 6 miesięczny okres prowadzenia firmy pozwala ubiegać się o finansowanie w formie mikro faktoringu. Małym firmom łatwiej jest o finansowanie, które przyznawane jest na bazie perspektyw rozwoju, a nie długiej historii działalności, której często nie mają – mówi Tomasz Domagalski z Finea S.A.

Wedle raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w Polsce jest ok. 2,3 mln mikrofirm. Aż dwie trzecie z nich to jednoosobowa działalność polegająca na samozatrudnieniu właściciela całego biznesu. Mikrofirmy to około 96 procent wszystkich przedsiębiorstw w Polsce, wytwarzają jedną trzecią krajowego PKB.

 

 

 

Źródło: Finea S.A.