Piotr Kuczyński: podatek od nadzwyczajnych zysków banków nie jest dobrym pomysłem

„Windfall tax czyli podatek od nadzwyczajnych zysków od kilku miesięcy jest szczególnie mocno forsowany szczególnie przez minister Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, która nawołuje do jego wprowadzenia wobec banków.
Do tej pory zarówno minister finansów Andrzej Domański, jak i minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski mówili, że nie jest to dobry pomysł.
Marszałek Szymon Hołownia, który poprzednio popierał ten pomysł, teraz wzmacnia go po wyborach prezydenckich” – mówił Piotr Kuczyński.
Jak zauważył ekspert – ubiegłoroczny (2024) zysk netto banków wynoszący ponad 42 mld złotych jest bardzo kuszący dla polityków, którzy szukają pieniędzy na realizację obietnic składanych swoim wyborcom.
Czytaj także: ZBP krytycznie o pomyśle Trzeciej Drogi na dodatkowy podatek od banków>>>
Banki dzielą się zarobionymi pieniędzmi
Piotr Kuczyński przypomniał, że banki zapłaciły już ponad 20 mld złotych podatków (łącznie CIT i podatek bankowy), wypłaciły dywidendy, z czego ponad 5 mld złotych trafiło do Skarbu Państwa (jako akcjonariusza szeregu banków), kilka mld złotych z dywidend trafiło do funduszy emerytalnych.
„W związku z tym nie jest tak, że banki się nie dzielą zarobionymi pieniędzmi” – stwierdził.
Zaznaczył przy tym, że w okresie kiedy stopy procentowe były bardzo wysokie, to zarobki banków były znacząco wyższe niż poprzednio, bo WIBOR był wysoki i kredyty były wyżej oprocentowane.
Poza tym za niskooprocentowane depozyty, stanowiące równowartość 40% naszego PKB, banki kupowały bony skarbowe od państwa i dostawały za nie 5,75% , a w tej chwili 5,25%.
Zabraknie pieniędzy na kredyty?
„To tak działało, ale jak stopy procentowe zaczną spadać, to zyski banków gwałtownie zmaleją, a jeśli ich zyski gwałtownie spadną, a ludzie ze względu na niższe stopy i niższe oprocentowanie rzucą się po kredyty, to może się okazać, że nie bardzo jest z czego tych kredytów udzielać” – zauważył analityk Xeliona.
„Dlatego uważam, że w sytuacji, kiedy Polskę czeka duży wysiłek inwestycyjny, a to też się łączy z kredytami, i Polacy potrzebują mieszkań, co też się łączy z kredytami, to zabieranie bankom miliardów złotych jest według mnie przeciwskuteczne, szkodliwe.
Już abstrahując od tego, co jest polem mojego działania – to po czymś takim Giełda by straszliwie ucierpiała. O hossie, moglibyśmy zapomnieć. To oczywiście uderzy w fundusze emerytalne, ale kto by się tym przejmował?” – podsumował Piotr Kuczyński.