Obniżka stóp procentowych może zmniejszyć zaległe zobowiązania Polaków

Obniżka stóp procentowych może zmniejszyć zaległe zobowiązania Polaków
Prof. Waldemar Rogowski. Źródło: BANK.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Spadek stóp procentowych powoduje obniżkę kosztów obsługi kredytów opartych o zmienną stopę procentową, a to powinno wpłynąć na poprawę sytuacji materialnej większości polskich kredytobiorców. Niewykluczone, że uwolnione obniżką stóp środki pieniężne pomogą zahamować przyrost nieobsługiwanych zobowiązań, a w bardziej optymistycznym scenariuszu zwiększyć skłonność Polaków do spłaty posiadanych zaległości.

Podobna sytuacja miała miejsce w okresie od wiosny 2020 do później jesieni 2021roku, kiedy to po obniżkach polska gospodarka funkcjonowała w środowisku najniższych w historii stóp procentowych, a jednocześnie mieliśmy do czynienia z pandemią COVID-19.

W rezultacie niższe koszty obsługi rat jak i mniej pokus i sposobności do wydawania pieniędzy przełożyły się na znaczący spadek zaległości Polaków widocznych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazie informacji kredytowych BIK. Ich suma w 2021 r. stopniała o 9 mld zł, a liczba dłużników o 143 tys. Czy tak będzie również tym razem?

Czytaj także: Skala obniżki stóp procentowych oraz zaskoczenie jej wielkością wpłyną na wyniki banków

Niespłacone długi ma obecnie co 12. dorosły Polak

Na pewno wierzyciele byliby zadowoleni z podobnego obrotu sprawy, bo trwająca już ponad 1,5 roku wysoka inflacja, rosnące koszty życia i jednoczesny wzrost rat kredytów spowodowały, że Polakom coraz trudniej jest zachować stabilność finansową, a terminowa spłata bieżących rachunków i rat kredytów staje się coraz większym wyzwaniem.

Tylko w ciągu 12 miesięcy, tj. od końca lipca 2022 do końca lipca 2023 roku, zaległe zadłużenie pozakredytowe i kredytowe Polaków widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazie informacji kredytowych BIK zwiększyło się o prawie 5,7 mld zł i przekracza już 82 mld zł. Mowa tu o zaległych długach na kwotę min. 200 zł zgłoszonych do rejestru dłużników BIG InfoMonitor, jak i o co najmniej 30 dniowych opóźnieniach w spłacie kredytów, na kwotę co najmniej 200 zł w BIK.

Różnego rodzaju niespłacone długi ma obecnie co 12. dorosły Polak. Łącznie jest to prawie 2,7 mln osób. W rok o prawie 12 tys. urosła liczba niesolidnych płatników, a ich średnia kwota zaległości podwyższyła się o 1,6 tys. zł do 30,1 tys. zł.

Niższe stopy procentowe oznaczają mniejsze obciążenie ratami kredytobiorców spłacających zdecydowaną większość kredytów mieszkaniowych w Polsce. Można szacować, że zmienne oprocentowanie ma około 1,9 mln kredytów mieszkaniowych. Ich posiadacze prędzej czy później będą więc mieli miesięcznie ok. 100 zł na każde 150 tys. kredytu mieszkaniowego więcej w portfelu.

Czytaj także: Bankowość i Finanse | Gospodarka | Dlaczego cel inflacyjny nam ucieka

Rynek pożyczek pozabankowych

Jeśli chodzi o spłacających 7,66 mln kredytów gotówkowych i 2,78 mln pożyczek pozabankowych, ich oszczędności na ratach, z uwagi na niższe kwoty tego rodzaju zobowiązań, będą mniejsze, ale też się pojawią. Taki obrót sprawy ma przede wszystkim szansę przełożyć się na obniżenie skali problemów osób, które już mają kłopoty finansowe.

Nasze dane z BIG InfoMonitor i BIK ewidentnie pokazują bowiem, że od zakończenia pandemii to głównie osoby, które już wcześniej nie spłaciły jakiś zobowiązań generują kolejne nieuregulowane długi. Problem niepłacenia dotyczy więc nie tyle, coraz większej części społeczeństwa, co bardziej przytłacza osoby, które już miały problemy z nadmiernym zadłużeniem czy zbyt dużą liczbą wszelkiego rodzaju zobowiązań.

Spadek stóp procentowych powinien ograniczyć pogłębianie się ich kłopotów, a niewykluczone, że części osób pozwoli też zmniejszyć zaległości lub spróbować wyjść na prostą.  O ile na przeszkodzie nie stanie pogłębiający się relatywizm moralny, bo rozmywające się granice sądów Polaków na temat oddawania długów mogą niepokoić.

Według badania „Moralność finansowa Polaków 2023” opracowanego przez ZPF i BIG InfoMonitor, obserwujemy systematyczny spadek moralności w kwestii regulowania zobowiązań. Choć odsetek osób negujących obowiązek oddawania długów jest stabilny i nie przekracza 3 proc., to rokrocznie maleje udział badanych uznających oddawanie długów za bezwzględny obowiązek, rośnie natomiast grupa ankietowanych, która nie ma zdania w tej kwestii.

Rodzi to realne ryzyko, że w wielu domach nadwyżki budżetowe nie zawsze zostaną przeznaczone na spłatę długów, bo nieprzekonani do konieczności regulowania długów zamiast zaspokojenia wierzyciela wybiorą konsumpcję.

Dr hab. Waldemar Rogowski,

główny analityk BIG InfoMonitor.

Źródło: BANK.pl