MdM po zmianach nadal nie zachęci do posiadania dzieci
Mniej więcej trzy czwarte korzystających z programu "Mieszkanie dla młodych" nie posiada potomstwa. Rząd chce to zmienić i podwyższa kwoty dopłat dla posiadaczy dwójki lub więcej dzieci. Maksymalna możliwa do uzyskania przy zakupie dopłata wzrośnie z 41 774 zł aż do 90 511 zł. Expander zwraca jednak uwagę, że na wysokie dofinansowanie będą mogli liczyć tylko ci, którzy kupując mieszkanie posiadają już dzieci. Tymczasem młodzi zanim się na nie zdecydują, chcą mieć warunki do ich wychowywania.
W programie „Mieszkanie dla młodych” planowane są zmiany, które prawdopodobnie zwiększą dopłaty jakie mogą uzyskać kredytobiorcy posiadający dwoje lub więcej dzieci. Obecnie wszyscy korzystający z MdM-u, którzy posiadają dzieci mogą liczyć na 15% dopłaty liczonej do maksymalnie 50 mkw. Gdy mieszkanie ma więc np. 70 mkw. kupujący płacą deweloperowi pełną cenę za 20 mkw., a do pozostałych 50 mkw. dostają dopłatę.
Po zmianach ci, którzy posiadają dwoje dzieci dostaną nie 15%, a 20% dopłaty liczonej na tych samych zasadach. Może się to wydawać niedużą zmianą, ale to aż o jedną trzecią więcej. Dla przykładu w Gdańsku maksymalna kwota dopłaty może wzrosnąć z 36 994 zł do 49 325 zł, w Łodzi z 33 390 zł do 44 520 zł, a w Warszawie z 41 774 zł do 55 699 zł.
Jeszcze więcej mogą zyskać ci, który posiadają co najmniej troje dzieci. W ich przypadku dopłata prawdopodobnie wzrośnie z 15% aż do 25%. Ponadto będzie naliczana nie jak dotychczas do 50 mkw. lecz do maksymalnie 65 mkw. Połączenie tych dwóch zmian spowoduje, że w przypadku większych mieszkań kwota dopłaty może wzrosnąć ponad dwukrotnie. Dla przykładu maksymalne dofinansowanie w Gdańsku może wzrosnąć z 34 097 zł do 73 877 zł, w Łodzi z 33 390 zł do 72 345 zł, a w Warszawie z 41 774 zł do 90 511 zł.
Jak widać planowane zmiany są bardzo korzystne dla posiadaczy dzieci. Zaskakujące jest jednak to, że na duże wsparcie mogą liczyć jedynie ci, którzy dzieci już posiadają. Nie są planowane natomiast zmiany w zapisach mówiących o urodzeniu się dzieci już po zakupie mieszkania. A te mówią, że uczestnicy mogą liczyć na dodatkowe 5% dopłaty, gdy w ciągu 5 lat od czasu zakupu mieszkania urodzi im się trzecie lub kolejne dziecko. Taka dopłata jest wypłacana tylko raz i może zostać wykorzystana tylko na zmniejszenie zadłużenia kredytu zaciągniętego w ramach MdM.
W rezultacie jeśli z MdM skorzysta małżeństwo lub osoba bez dzieci to otrzyma tylko 10% dopłaty. Mogą oni liczyć co prawda na kolejne 5% jednorazowej dopłaty, ale dopiero, gdy urodzi im się trzecie dziecko. Zupełnie nie zachęca się więc bezdzietnych uczestników do posiadania choćby jednego czy dwójki potomstwa. Tymczasem około trzech czwartych osób, które skorzystały z MdM w ogóle nie poosiadają dzieci. Nie powinno to jednak dziwić, gdyż młodzi zanim zdecydują się na potomstwo chcą mieć warunki do ich wychowywania.
Program w tym kształcie promuje więc odwlekanie kupna mieszkania do czasu, gdy młodzi będą posiadali planowaną przez siebie liczbę dzieci. Wtedy bowiem dostaną wysoką dopłatę. Jeśli najpierw kupią mieszkanie, a potem zdecydują się na dzieci – stracą duże pieniądze. Dla przykładu w Warszawie jeśli nie mają potomstwa, dostaną maksymalnie 27 850 zł dopłaty. Gdyby zaczekali kilka lat i kupili mieszkanie, gdy będą mieli już dwoje dzieci, dostaliby już 55 699 zł. Problem polega jednak na tym, że aby otrzymać większe dofinansowanie musieliby przez 3-4 lata wynajmować mieszkanie lub dzielić je ze swoimi rodzicami. Czy nie rozsądniej byłoby po prostu dawać 10% dopłaty osobom bez dzieci i po 5% dodatkowo za każde dziecko, niezależnie czy już urodzone czy takie, które urodzi się w ciągu najbliższych 5 lat?
Jarosław Sadowski
Główny analityk
Expander Advisors