Krzysztof Kwiatkowski: chcemy być partnerem samorządów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

150102.kwiatkowski.400xWypowiedź dla aleBank.pl: Wypowiedź dla aleBank.pl: Krzysztof Kwiatkowski - Prezes Najwyższej Izby Kontroli

Maciej Małek: Panie prezesie, funkcje kontroli zmieniają się. Pan mówił o potrzebie i wadze dialogu. Jak w praktyce ten dialog z samorządem ma wyglądać i w czym kontrola może być pomocna?

Krzysztof Kwiatkowski: Zawsze najlepiej mówić opierając się na przykładach i odwołując się do konkretu. Pamiętam, kiedy w zeszłym roku NIK ogłaszała raport dotyczący przygotowania szkół samorządowych do objęcia obowiązkiem edukacyjnym najmłodszych dzieci, czyli sześciolatków. Niestety to nie były dobre wyniki kontroli. Duża część szkół jakichś wymogów nie spełniała. Mija rok, my w zeszłym roku zapowiedzieliśmy, że wrócimy do tych szkół i do kolejnych. Raport rozesłaliśmy do wszystkich wójtów, burmistrzów i prezydentów w Polsce mówiąc „Sprawdź. Nie musisz być mądry po szkodzie. Czy Twoja szkoła spełnia wszystkie wymogi związane z odpowiednimi meblami, świetlicą, stołówką z ciepłymi posiłkami – czy te wszystkie rzeczy są u Ciebie zrealizowane?”

MM: I co się zmieniło?

KK: Po roku przychodzimy z kontrolą i tak naprawdę wystawiamy laurkę. W ponad 90% szkół wszystkie wymogi związane z dostosowaniem tych placówek do maluchów są zrealizowane. To pokazuje, jak często dobrym partnerem jest NIK. Tamten raport wywołał ożywioną dyskusję, także zainteresowanie społeczne – szczególnie w tych miejscach, gdzie coś było niezrealizowane – i okazało się, że również przynajmniej w części, w oparciu o nasze wnioski, wykorzystaliśmy ten rok do zmiany rzeczywistości na lepsze. Ja dzisiaj za to samorządowcom dziękowałem, bo „się zrobiło” to jest określenie nieprecyzyjne. Zrobili to – zapewniając środki finansowe – samorządowcy, a później dyrektorzy, nauczyciele, firmy wyłonione w przetargach. To był cały zestaw działań, jaki został przez ten czas wykonany i to najlepiej pokazuje jaka jest teraz filozofia kontroli.

Nas nie satysfakcjonuje łapanie za rękę, jak jest jakaś nieprawidłowość. Oczywiście, jeżeli dochodzi do złamania przepisów, to korzystamy z każdego narzędzia z tym najostrzejszym włącznie, czyli zawiadomieniem prokuratury. Jednak przede wszystkim chcemy być podmiotem do dialogu, kontroli, rekomendacji, podpowiadania, proponowania tzw. dobrych praktyk i dobrych rozwiązań.

MM: Co w zakresie kompetencji samorządów – myślę o ładzie regulacyjnym – powinno ulec zmianie, żeby zadania własne samorządu mogły być wykonywane efektywnie i z korzyścią dla mieszkańców? Dzisiaj wyborcy to są jednocześnie interesariusze…

KK: Ja mówiłem dzisiaj o tym, że te nowoczesne metody zarządzania, oczekiwania, które są obecnie kierowane do samorządowców – inne dziś, a inne 5 lat temu, a tym bardziej  10 czy 15. Dzisiaj standardem jest, że władza działa zgodnie z przepisami, że wykonuje swoje ustawowe obowiązki, ale dzisiaj obywatel oczekuje więcej. Mówi „niech to będzie efektywne zarządzanie, gospodarne, celowe, realizujące cele a nie tylko wymogi ustawowe.” Dzisiaj standardem stają się elementy dialogu władzy z obywatelami stale, a nie tylko przy wyborach. Widzimy, że np. samorządowcy, kiedy patrząc z tej płaszczyzny, którzy np. uruchamiali budżety obywatelskie, gdzie to głos obywateli decydował jaki projekt inwestycyjny będzie realizowany, w tych wyborach mieli ułatwione zadanie.

To pokazuje pewien standard, który będzie. Coraz bardziej będziemy szli w kierunku nie rozliczania z realizacji zadań, ale z osiągania celów.

MM: Czy jest szansa na to aby kontrola coraz bardziej stawała się kontrolą uprzednią na etapie budowy projektu, a nie tylko kontrolą następczą?

KK: Ja dzisiaj pokazałem przykład, bardzo ciekawej kontroli, która była nie była kontrolą zrealizowanego zadania, ale przygotowania dopiero do realizacji pewnych zadań. To była kontrola dotycząca przygotowania Polski do nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej. To jest kierunek, z którego będziemy coraz częściej korzystać. W tej kontroli pokazaliśmy, że Polska spośród dwudziestu ośmiu państw UE jest w grupie trzech najlepiej przygotowanych do nowej perspektywy. Polska, Niemcy i Dania to były te kraje, które jako pierwsze podpisały umowę partnerską, która umożliwia później rozpoczęcie procedury wydatkowania środków. 16 regionalnych programów operacyjnych Polska także przedstawiała jako jeden z pierwszych krajów. Dzisiaj oczywiście trzeba zrobić wszystko, aby tej dobrej pozycji startowej nie stracić.

Mówiłem dla odmiany o jednej rzeczy, która jest niepokojącą, że z moich rozmów nie tylko z urzędnikami Komisji Europejskiej, ale i z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego – to taki „unijny NIK” – że w nowej perspektywie budżetowej Polska będzie szczególnie poważnie obserwowana. Wiele razy odpowiadałem na pytanie „Skąd ten sukces? Dlaczego Polska w mijającej perspektywie wydała ponad 90% przyznanych środków, a np. Bułgaria czy Rumunia te wskaźniki będzie miała o połowę gorsze?” Za tymi niewinnymi pytaniami my wiemy co się kryje – szczególna chęć przyglądania się realizacji projektów w nowej perspektywie budżetowej – także np. przez kontrolerów ETO.

Jednak tu mam też dobrą wiadomość – polska izba najwyższej kontroli jest jedynym narodowym organem kontroli, który został przez ETO dopuszczony do wspólnych kontroli na terenie Polski. Będziemy zatem mieli jako partnera przy dużych kontrolach europejskich nie tylko kontrolera z Brukseli, ale także polskiego kontrolera z NIK, który na tych samych zasadach będzie jako pełnoprawny uczestnik brał udział w tych kontrolach.

To ważne, bo zawsze łatwiej pokazać pewną specyfikę, wytłumaczyć kontekst w dialogu z polskim kontrolerem niż z tym europejskim.

Życzę tego wszystkim samorządowcom, żeby nie mieli potrzeby tłumaczenia czegokolwiek i żeby każda kontrola kończyła się ze standardową oceną pozytywną bez żadnych nieprawidłowości.

MM: Tego sobie życzymy. Dziękuję!

KK: Dziękuję bardzo.

Zobacz rozmowę w wersji wideo: „Krzysztof Kwiatkowski: Chcemy być partnerem samorządów”

aleBank.pl