Konteksty i preteksty

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Na temat wczorajszej rocznicy nie będę się wypowiadał, a to za sprawą moich ówczesnych zatrudnień, które sprawiają, ze nie czuję się szczególnie uprawniony wygłaszać opinię w tej właśnie kwestii, może poza tym, że jak w przypadku milionów ludzi z mego pokolenia, 13 grudnia 1981 nie pozostał bez wpływu na moje dalsze losy.

  Co do współczesności jednak, mam parę pytań. W imię czego organizatorzy wczorajszego marszu w obronie demokracji i wolności mediów budują parabolę pomiędzy Polską stanu wojennego i obecnymi realiami?

  Dlaczego, owe media dzielą na lepsze i gorsze, podczas kiedy przedstawiciele PiS, oraz ich sojusznicy mogą w nieskrępowany sposób przedstawiać swoje racje przed, po i w trakcie marszu, na wszystkich łamach i antenach?

  Jaki związek mają symboliczne gesty, wszak złożenie kwiatów takim gestem jest, skoro hasła i przesłanie marszu nijak się mają do dorobku, drogi życiowej i poglądów Marszałka?

  O konwersji nie wspomnę, ta bowiem wynikała raczej z kochliwości Ziuka, co w kontekście bogoojczyźnianych transparentów jakie nieśli ze sobą demonstranci, dowodzi albo ich ignorancji, albo miłosierdzia?!

  Jak żoliborski inteligent znosi – w kategoriach szeroko pojętej estetyki – zachowania i fanatyzm tłuszczy, jaka Go w dniu wczorajszym otaczała?

  Co wreszcie oznacza, zapowiadana przez Prezesa „wolna Polska, wolnych Polaków, oaza wolności w Europie”?

  Obawiam się, ze analiza logiczno-językowa, gramatyczna, czy funkcjonalna każdego z tych pojęć doprowadzi do wniosków tyleż prawdziwych, co druzgocących, zarówno dla nadawcy komunikatu, jak dla jego odbiorców.

  Wreszcie ilu uczestników wczorajszego marszu odpowiedziało na apel prezydenta i zapaliło o godz. 19:30 światełko wolności?

  Ilu z nich, tym gestem powtórzyło swoje zachowania z lat 80-tych minionego stulecia, kiedy podobne zachowania wymagały znacznie więcej odwagi?

  Osobiście uważam, że wielu spośród uczestników wczorajszego marszu spóźniło się z manifestowaniem o te z górą 30 lat, a ich dzisiejsze intencje urągają pamięci ofiar wydarzeń z 13 grudnia 1981 i dni następnych.