IKE vs IKZE

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

pln.02.400x300Zmiany w systemie emerytalnym sprawiły, że coraz więcej Polaków niepokoi się o finansowe bezpieczeństwo w przyszłości. Wyjściem pozwalającym na spokojny sen jest z pewnością samodzielne gromadzenie oszczędności. Jak jednak wynika ze sprawozdań KNF, rozwiązania trzeciego filaru - IKE i IKZE nie cieszą się popularnością. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego wyjaśniają, dlaczego powinniśmy zacząć z nich korzystać, by zabezpieczyć środki na emeryturę.

Sposoby na oszczędzanie

Istnieje kilka produktów przeznaczonych do gromadzenia środków na emeryturę. Mogą to być programy systematycznego oszczędzania, pracownicze programy emerytalne, polisy inwestycyjne czy, wchodzące w skład trzeciego filaru, IKE i IKZE. – Wybór formy oszczędzania powinien być indywidualną decyzją dopasowaną do naszych możliwości – radzi Michał Krajkowski, Dom Kredytowy Notus, Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF). – Nawet niewielkie sumy odkładane regularnie, w perspektywie lat mogą znacznie wpłynąć na wysokość przyszłych świadczeń. Tymczasem jedynie 40% Polaków deklaruje regularne oszczędzanie związane z emeryturą1. Wybór PSO lub polis inwestycyjnych wiąże się z obowiązkiem regularnego odkładania określonych sum, a brak systematyczności może spowodować utratę środków. Nie wszystkie przedsiębiorstwa tworzą jednak programy emerytalne dla swoich pracowników. Z IKE i IKZE może natomiast skorzystać każdy.

Trzeci filar – czy potrzebny?

Jak pokazują dane KNF, IKE i IKZE nie cieszą się popularnością wśród oszczędzających na emeryturę. Choć w ciągu całego 2013 roku założono 4,4 tys. nowych IKE, liczba nowych IKZE zmniejszyła się o 0,5 tysiąca. Co więcej, jak wynika z monitoringu aktywności na rachunkach, jedynie co trzecie IKE i co dziesiąte IKZE zasilono w ubiegłym roku jakąkolwiek wpłatą. – Ograniczone zainteresowanie indywidualnymi formami oszczędzania może niepokoić, zważywszy na wyliczenia dotyczące stopy zastąpienia, a więc stosunku ostatniej pensji do otrzymywanych świadczeń emerytalnych – zauważa Krzysztof Kujawski, Aspiro, ZFDF. – Według szacunkowych wyliczeń KNF, w 2046 roku wyniesie ona zaledwie 47,5% (pesymistyczne prognozy wskazują jedynie 30%). Oznacza to, że przechodząc na emeryturę będziemy otrzymywać niecałą połowę dotychczasowego wynagrodzenia. Tak nagły spadek dochodów może bardzo niekorzystnie odbić się na sytuacji finansowej wielu gospodarstw domowych – ostrzega ekspert.

IKE – inwestycja w przyszłość

Indywidualne Konta Emerytalne mogą być prowadzone przez towarzystwa ubezpieczeniowe, TFI, banki, domy maklerskie i towarzystwa emerytalne. Możliwe jest posiadanie tylko jednego takiego konta, choć istnieje opcja zmiany instytucji, która je prowadzi. Co ważne, wysokość kapitału przelewanego na IKE jest regulowana przez odpowiednie przepisy i nie może przekroczyć 11 238 zł rocznie. – Warto zwrócić uwagę na to, że wpłaty na IKE nie muszą być regularne – zauważa Krzysztof Kujawski, Aspiro, ZFDF. – Określony jest tylko górny limit gromadzonych na nim pieniędzy. Główną zaletą tego rozwiązania jest zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych, czyli tak zwanego podatku Belki, który wynosi obecnie 19% Ulga ta przysługuje nam jednak dopiero, jeśli pieniądze zgromadzone na IKE zaczniemy wypłacać po nabyciu uprawnień emerytalnych. Dzięki temu IKE są mocną konkurencją dla innych produktów inwestycyjnych. Jeśli jednak z jakichś powodów będziemy chcieli wypłacić zgromadzone środki wcześniej, podatek zostanie nam naliczony.

IKZE – zyskujemy już teraz

Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego mogą być prowadzone przez te same podmioty, które oferują konta emerytalne (towarzystwa ubezpieczeniowe, emerytalne, TFI, banki i domy maklerskie). Podobnie jak w przypadku IKE, w określonym czasie możemy posiadać tylko jedno IKZE. Z obu rozwiązań możemy jednak korzystać równolegle. Różnica między nimi związana jest z podatkami oraz limitami wpłat. – Na IKZE w każdym roku możemy przekazać 1,2-krotność średniego wynagrodzenia prognozowanego na dany okres – wyjaśnia Michał Krajkowski, Dom Kredytowy Notus, ZFDF. – Limit w 2014 wynosi 4 495,20 zł. Co ważne, kwotę tę możemy odliczyć od podstawy opodatkowania w czasie rozliczania się z fiskusem. Kolejną zachętą do oszczędzania na IKZE jest zwolnienie z podatku Belki, które przysługuje nam jednak dopiero jeśli zaczniemy wypłacać środki po ukończeniu 65 roku życia. Pieniądze zgromadzone na kontach zabezpieczenia emerytalnego są obłożone podatkiem dochodowym. Po wprowadzeniu zmian wynosi on 10% Jeśli natomiast będziemy chcieli wypłacić zgromadzone środki wcześniej, będziemy musieli wykazać je w dorocznym podsumowaniu podatkowym i rozliczyć zgodnie z obecnie przysługującą stawką – 18 lub 32%.

Wydaje się więc, że korzyści, jakie przysługują posiadaczom IKZE jest więcej niż w przypadku IKE. Limity wpłat w pierwszym produkcie są jednak niższe. Planując przyszłość warto więc rozważyć skorzystanie z obu rozwiązań, co pozwoli w pełni wykorzystać przysługujące ulgi. Decyzję może ułatwić konsultacja z doradcą finansowym, który pomoże nie tylko wybrać najlepsze rozwiązanie, ale także podpowie jak znaleźć w domowym budżecie środki, które będziemy mogli odłożyć z myślą o przyszłości.

140324.ike.ikze.550x

1. Badania przeprowadzone przez interia.pl i Home Broker

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego