Forum Bankowe: kwestionowanie WIBOR, obciążenia fiskalne i franki głównym wyzwaniem dla bankowości
Panel dyskusyjny poprzedziło wystąpienie dr. Mariusza Cholewy, prezesa Zarządu Biura Informacji Kredytowej. Omówił on sytuację na rynku kredytowym, wskazując m.in. na pierwsze sygnały powrotu koniunktury na rynku finansowania hipotecznego. W lutym br. aż 19 tys. klientów złożyło w bankach wnioski o udzielenie kredytu hipotecznego, co oznacza wzrost o ponad 40% w porównaniu z miesiącem poprzedzającym. Prezes BIK ostrzegł w tym kontekście przed wyciąganiem pochopnych wniosków, przypominając, iż trudno na obecną chwilę oceniać, na ile ten trend okaże się trwały.
Także w przypadku kredytów gotówkowych widać potencjał rynku, aczkolwiek akcja kredytowa nie powróciła jeszcze do poziomów, osiąganych przed wybuchem pandemii COVID-19. Dr Cholewa podkreślał, iż jakość tych produktów jest na zadowalającym poziomie.
Kumulacja ryzyk nieznana od 30 lat
W debacie, moderowanej przez prezesa ZBP Krzysztofa Pietraszkiewicza, wzięli udział Elżbieta Czetwertyńska, prezes Zarządu banku Citi Handlowy; Artur Adamczyk, prezes Zarządu Banku Polskiej Spółdzielczości; Joao Bras Jorge, prezes Zarządu Banku Millennium; Przemysław Gdański, prezes Zarządu BNP Paribas Banku Polska; dr Cezary Stypułkowski, prezes Zarządu mBanku i Piotr Maciaszek, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń i Współpracy Międzynarodowej KUKE.
Zdaniem Przemysława Gdańskiego, obecnie mamy do czynienia z najgorszą sytuacją dla sektora bankowego na przestrzeni ostatnich trzech dekad, z uwagi na kumulację zagrożeń i ryzyk. Sytuacja ta nie sprzyja zarówno samym bankom, jak i przede wszystkim ich klientom – osłabione banki nie będą w stanie wspierać procesu transformacji energetycznej ani przemysłu obronnego, zwłaszcza w warunkach polskich, gdzie brakuje rozwiniętego rynku instrumentów dłużnych, który byłby w stanie zastąpić lub uzupełnić potencjał sektora bankowego.
Odnosząc się do tej kwestii, Artur Adamczyk zaproponował, by wyznaczyć nieprzekraczalną linię, której naruszenie skutkuje negatywnymi konsekwencjami dla całej gospodarki, i umiejętnie komunikować ten fakt innym interesariuszom, także ze świata polityki.
Jednym z wyzwań priorytetowych jest kwestia różnicy zapadalności pasywów i aktywów, o czym już wcześniej wspominał reprezentant nadzoru. Problematyczna jest też wycena ryzyka, związanego przede wszystkim z finansowaniem konsumenta przez banki, podkreślał przedstawiciel BPS, sugerując potrzebę pewnego resetu podejścia wobec banków, niezależnie od tego, kto wygra wybory.
Ma to znaczenie również dlatego, że – jak wskazał wcześniej przedstawiciel KUKE – Polska, jako kraj przyfrontowy, powinna faktycznie uczestniczyć w odbudowie Ukrainy po zakończonej wojnie, co jest szansą zarówno dla rodzimych firm, jak i banków.
Czytaj także: Forum Bankowe: debata polityków o sektorze bankowym
Mamy atrofię stosunków zobowiązaniowych
Wśród ryzyk, przed jakimi staje sektor finansowy, szczególnego znaczenia nabierają te natury regulacyjnej. Elżbieta Czetwertyńska wskazała na takie czynniki, jak możliwość kwestionowania WIBOR przez kredytobiorców, wciąż nierozwiązany problem portfeli frankowych czy wakacje kredytowe, mające negatywny wpływ na kondycję banków.
Jej zdaniem, problem tkwi w tym, że banki są postrzegane przez polityków jako instytucje doskonale sytuowane, które są w stanie ponieść rosnące koszty, co nie jest prawdą.
O tym, że głównym zagrożeniem dla funkcjonowania sektora jest niesprzyjające orzecznictwo, wspominali też Cezary Stypułkowski i Przemysław Gdański. Ten ostatni podkreślał, że gdyby nie doszło do gwałtownej aprecjacji szwajcarskiej waluty w styczniu 2015 roku nikt nie kwestionowałby zapisów umownych, podobnie jak obecnie brak chęci do zawierania przez kredytobiorców ugód z bankami, które nierzadko są korzystniejsze od propozycji KNF, wynika z fatalnego orzecznictwa sądów.
Prezes mBanku z kolei ocenił sytuację, w której w dokonywane jest unieważnianie 30-letnich umów, jako zagrożenie paradygmatu funkcjonowania całego sektora. Odnosząc się do wyzwań makroekonomicznych stwierdził on, iż polityka monetarna prowadzona w wielu państwach przeprowadziła świat przez trudne okresy, ale zarazem wygenerowała pewne ryzyka.
Do tego dochodzi problem etyczny – coraz więcej Polaków aprobuje sytuację, w której zobowiązania finansowe nie są regulowane.
– Mamy atrofię stosunków zobowiązaniowych i zdolności egzekucji tych zobowiązań przez banki, Państwo promuje tę sytuację – dodał Cezary Stypułkowski.
Do tego dochodzi praktyczny brak jednolitego systemu orzecznictwa, co drastycznie wykazała sprawa frankowa.
Czytaj także: Forum Bankowe: co jest kluczowe w reformie wskaźników WIBOR-WIRON?
Aby kredytobiorcy czuli potrzebę spłaty
Jakie postulaty wysuwali bankowcy odnośnie zmiany obecnej sytuacji? Przemysław Gdański podkreślał znaczenie stabilizacji zewnętrznych obciążeń dla banków, dodając, że w obecnej sytuacji nie ma miejsca na rozwiązania w rodzaju wakacji kredytowych. Jego zdaniem niezbędne jest uporządkowanie kwestii frankowej na rozsądnych warunkach w formie ustawowej, co będzie stanowić mniejsze obciążenie niż aktualny chaos.
Bank musi też akcentować kwestię integralności WIBOR, gdyż materializacja ryzyka w tym zakresie oznaczałaby katastrofę.
Artur Adamczyk złożył tylko jedno życzenie wielkanocne: żeby ci, którzy zaciągają kredyt, mieli poczucie konieczności jego spłaty.
Elżbieta Czewertyńska i Joao Bras Jorge odnieśli się do kwestii tranzycji wskaźników, nawiązując do doświadczeń, jakie stały się udziałem banków w innych krajach w związku z przejściem z WIBORu na WIRON.
Cezary Stypułkowski zaproponował zrewidowanie podejścia wobec podatku bankowego, który, jak ocenił, „wpycha nas w scenariusz Silicon Valley Bank”.
Jego zdaniem niezbędna jest też interwencja wydłużająca pasywa banków – można np. wprowadzić w tym celu obowiązek, by duża część portfeli hipotecznych musiała być zabezpieczona listami zastawnymi.
Joao Bras Jorge mówił jaką rolę banki powinny pełnić w naszym społeczeństwie.
„Banki odpowiadają na potrzeby i oczekiwania klientów. 15 lat temu polskie społeczeństwo koncentrowało się na budowaniu bogactwa, dziś nastawione jest na jego dystrybucję. Dlatego więcej uwagi poświęca się kredytobiorcom, którzy mają już kredyt hipoteczny, a nie osobom, które nie posiadają jeszcze swojego domu i zabezpieczonego finansowania. Widzimy to w najnowszych danych rynkowych, które pokazują 50% spadek kredytów na mieszkania w Polsce” – powiedział prezes Banku Millennium i wyraził swoje życzenie:
„Naprawdę chciałbym, abyśmy my jako sektor bankowy, ale także władze i społeczeństwo, wrócili do schematu z dawnych czasów i zaczęli dyskutować o tym, jakie działania możemy podjąć, aby dalej budować zamożność polskiego społeczeństwa poprzez m.in. wspieranie firm eksportowych, tworzenie nowych produktów inwestycyjnych, dbanie o to, aby młodzi ludzie rozpoczynający dorosłe życie mogli kupować mieszkania z kredytem hipotecznym, zamiast zastanawiać się, jak rozdysponować nieuzasadnione niczym korzyści (wynikające na przykład z ewentualnych kolejnych wakacji kredytowych) osobom, które mają już hipotekę i własne domy.”
Czytaj także: Forum Bankowe w cieniu wyzwań dla sektora