Ekonomiści o zaskakującej skali spadku produkcji przemysłowej w marcu ’24
Grzegorz Ogonek, Santander BP (dla PAP Biznes)
„W pierwszym odruchu pojawia się poczucie, że za tak mocny spadek produkcji odpowiada nie sama koniunktura, ale jakiś inny element – bo skąd mielibyśmy mieć aż tak gwałtowne załamanie? Nie pamiętam, kiedy pojawił się aż tak duży ruch, jeśli chodzi o produkcję odsezonowaną, pomijając pandemiczne zamknięcie. To, że układ dni roboczy był niekorzystny – to wszyscy wiedzieli i pewnie mieli to uwzględnione w prognozach, stąd też zakładaliśmy spadek produkcji, ale nie aż tak głęboki.
Zagadkowo duże spadki czy też słaby wzrost pojawił się w wielu sektorach, nie da się tego przypisać do jednej branży. Podejrzewam, że zawinił tu czynnik krajowy, który w zbyt małym stopniu uwzględniliśmy. Jedna z możliwości to coś, co choć jest uwzględniane w ramach statystycznej obróbki danych, ale być może tym razem za słabo – to efekt Wielkanocy. On pojawia się w cenach, ale działa też w kategoriach realnych – zwykle wyhamowuje produkcję w dniach poprzedzających Wielkanoc, być może efekt ten zadziałał mocniej niż oczekiwano.
Była część branż, proeksportowych, która od pewnego czasu kulała, ale tym razem 3/4 sektorów wypadło podejrzanie nisko. Gdybyśmy mieli załamanie to pewnie byłoby sektorowe, a tu mamy dość szerokie spadki.
Ponadto, kwietniowa koniunktura GUS wskazuje, że nie ma dramatu. Ta niespójność pozwala zakładać, że to coś, co zaraz rozejdzie się po kościach, dajmy sobie przynajmniej miesiąc na obejrzenie kolejnych danych.”
Czytaj także: GUS: produkcja przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła o 1,6% r/r w styczniu ‘24
ING, Rafał Benecki (e-mail)
„Słabe dane o produkcji przemysłowej, spadek 6 proc. rdr (ING -2,4 proc, konsensus -1 proc). To nie tylko różnica w dniach roboczych (2 dni mniej, co odejmuje około 5,7 pp). Teoretycznie po poprawieniu tych danych o efekt kalendarzowy marcowe tempo produkcji jest zbliżone do lutego (+0,7 proc. rdr), ale niepokoi nas struktura danych i spadki w wielu branżach.
Mamy nadzieję, że to jakaś anomalia. Tak słaba produkcja nie współgra z sygnałami powolnego ożywienia w globalnym przemyśle (a nawet Niemczech) oraz odbiciem krajowego popytu pchanego przez najwyższą dynamikę płac realnych od końca lat 90-tych. Naszym zdaniem jutrzejsza sprzedaż detaliczna pokaże mocny popyt krajowy, tak jak dzisiaj już to zapowiadają płace.”
Analitycy ING (platforma X)
„Fatalny wynik produkcji budowlanej w III (-13,1 proc. rdr). Załamanie w budowie budynków (-16,1 proc.) i obiektów inżynierii lądowej i wodnej (-17,8 proc.). Wyższy popyt na mieszkania w II połowie ’23 nie przełożył się na aktywność deweloperów, a wolne uruchamianie budżetu UE hamuje inwestycje w infrastrukturę”.
Czytaj także: Recesja w Niemczech ciągnie w dół gospodarki Europy Środkowej
Analitycy mBank (platforma X)
„Z marcowych danych na pierwszy plan przebijają się dużo słabsze niż zakładaliśmy wyniki produkcji sprzedanej przemysłu i produkcji budowlano montażowej. W pierwszym przypadku odnotowano -6 proc. rdr (prognozowaliśmy -0,8 proc. rdr), w drugim -13,3 proc. rdr (prognozowaliśmy -6,0 proc rdr).
Za negatywne zaskoczenie w produkcji przemysłowej odpowiada górnictwo i wydobywanie. To stosunkowo dobra wiadomość – to kategoria, która lubi się wahać i nie jest odzwierciedleniem większych procesów w gospodarce (bardziej przejmowalibyśmy się gdyby poleciało przetwórstwo).
W przypadku budowlanki analogicznych dobrych wniosków nie mamy – tu za spadki odpowiadała kategoria budowa budynków”.
GUS – produkcja przemysłowa w marcu ’24
W poniedziałek (22.04.2024) Główny Urząd Statystyczny podał, że produkcja przemysłowa w marcu spadła o 6,0 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 3,6 proc.
Z kolei produkcja budowlano-montażowa w marcu 2024 r. spadła o 13,3 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 19,1 proc.
