Czy Grecja jeszcze kogoś wystraszy?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

walutomat.01.400x97Goldman Sachs zapowiada kolejne spadki cen ropy. Nawet o 25% ma potanieć ten surowiec na giełdzie w Nowym Yorku. Sondaże przedwyborcze pokazują coraz mniejsze różnice między kandydatami. Zapowiada się ciekawa druga tura w Polsce. Grecja znowu straszy rynki, podobno kończą się jej pieniądze.

Goldman Sachs przedstawił prognozy na temat cen ropy na rynkach światowych. Obecne odbicie ma być tylko korektą, a faktyczny dołek powinien przypaść na początek czwartego kwartału tego roku. Spodziewać się można spadku cen nawet poniżej 50 dolarów za baryłkę. Byłaby to bardzo zła informacja dla osób posiadających ruble, gdyż waluta ta jest silnie powiązana z cenami ropy. Nawrót niskich cen przywróciłby i tak spore problemy budżetowe tego kraju.

Pracownia sondażowa Miliward Brown opublikowała sondaż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Wynika z niego, że na prowadzenie dla odmiany wysunął się urzędujący prezydent. Sondaż został prowadzony już po debacie prezydenckiej. Tak wyrównany wyścig o fotel prezydencki będzie sporym problemem dla rynków finansowych, w tym walutowego. Najbardziej jest na nich nielubiana niepewność, a to właśnie nią zafunduje nam sytuacja braku wyraźnego lidera przed drugą turą wyborów. Rola gospodarcza prezydenta jest znacznie mniejsza niż można by wywnioskować z prowadzonej kampanii. Dlatego też nie ma ryzyka, że jeden z kandydatów zrealizuje swoje postulaty po wejściu do pałacu prezydenckiego. Nie zmienia to faktu, że rynki wolą nawet na takich stanowiskach osoby broniące reform i programów oszczędnościowych, gdyż pozwala to patrzeć ze spokojem na inwestycje w Polsce w dłuższej perspektywie.

Temat Grecji wraca. Wedle zapowiedzi Aten bez osiągnięcia porozumienia z wierzycielami pod koniec maja kraj straci płynność finansową. To już pewnie z piąty raz jak to się ma wydarzyć w tym roku, zatem ciężko brać ten termin jako przesadnie realistyczny. Warto zauważyć, że Europejski Bank Centralny już zapowiedział, że nawet jak Grecy nie zapłacą raty wobec MFW dalej będzie pożyczał środki greckim bankom. Brzmi to jak szaleństwo? Cała ta historia, gdzie państwo nie chce pomóc samo sobie reformując się i broni się przed pomocą z zewnątrz jest szaleństwem. Problem polega na tym, że nikt nie wie, czy, kiedy i jak się to skończy. W rezultacie reakcje rynków na problemy Greków nie są tak silne jak powinny. W końcu ile się można bać cały czas tych samych rzeczy.

Dzisiaj w kalendarzu znajduje się sporo wydarzeń gospodarczych:

10:30 – Wielka Brytania – Inflacja konsumencka,
11:00 – Niemcy – indeks instytutu ZEW,
14:00 – Polska – przeciętne wynagrodzenie i zatrudnienie.

EUR/PLN

Kurs EUR/PLN po osiągnięciu minimów na 3,9700, utworzył trend wzrostowy. Oporem dla wzrostów jest górne ograniczenie trendu wzrostowego na 4,1050. Wsparciem jest górne ograniczenie poprzedniego trendu spadkowego na 4,0300, a następnie poziom 3,9700, czyli wspomniane ostatnie minima lokalne.

CHF/PLN

Kurs CHF/PLN poruszał się od ponad dwóch miesięcy w trendzie bocznym pomiędzy poziomami 3,8000 a 3,9400. Dla ruchu w dół wsparciem jest ostatnie minimum lokalne w okolicach 3,8050. W przypadku ruchu w górę opór stanowić będzie bardzo niechętnie widziany przez kredytobiorców frankowych poziom ostatnich maksimów lokalnych na 3,9400.

USD/PLN

Kurs USD/PLN po osiągnięciu marcowych maksimów porusza się w trendzie spadkowym. Wsparciem są okolice 3,5300, gdzie znajdują się ostatnie minima lokalne. Oporem jest linia łącząca ostatnie maksima lokalne na 3,6400.

GBP/PLN

Po dotarciu do niemal 6,0000 w marcu, kurs zawrócił i od tego czasu znajduje się trendzie spadkowym. Oporem dla obecnej korekty jest ostatnie maksimum na 5,7200. Wsparciem jest ostatnie minimum lokalne na 5,4300.

Źródło: Walutomat.pl