Chwilowe odreagowanie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Złoty lideruje wzrostom wśród walut gospodarek wschodzących na pierwszej sesji odreagowania po globalnej wyprzedaży, która miała miejsce po brytyjskim referendum. Wspiera go wzrost zainteresowania polskimi obligacjami wobec zmniejszonej presji ze strony Komisji Europejskiej i mniejszych szans na obniżki ratingów. W piątek decyzja Standard&Poor’s, 2 tyg. później swoją ocenę wiarygodności kredytowej Polski przedstawi Fitch.

Wtorkowa sesja przyniosła odreagowanie silnych spadków cen aktywów obserwowanych w reakcji na wolę opuszczenia Unii Europejskiej wyrażoną w czwartek przez brytyjskie społeczeństwo. Rosły ceny akcji, surowców, niektóre waluty emerging markets. Zyskiwał również funt. Indeks amerykańskich spółek S&P500 zanotował najlepszą sesję od marca (+1,8 proc.). Złoty umocnił się wobec euro, dolara i franka liderując zwyżkom walut z koszyka. Pozostaje jednak wyraźnie osłabiony w porównaniu do notowań sprzed referendum. Podobnie zresztą jak inne klasy aktywów (z wyłączeniem bezpiecznych obligacji).

Wczorajszy ruch na rynkach globalnych należy rozpatrywać wyłącznie w charakterze korekty. Nie mamy co do tego wątpliwości. Część inwestorów zrealizowała zyski z zawartych przed głosowaniem transakcji zabezpieczających i krótkiej sprzedaży. Odbicie wsparła publikacja ostatecznych, lepszych od prognoz danych o PKB w Stanach Zjednoczonych. Wzrost w I kw. wyniósł 1,1 proc. w ujęciu analizowanym co, biorąc pod uwagę, że był to najpewniej najsłabszy okres w tym roku, nie jest słabym rezultatem. Konsumpcja wzrosła o 2,0 proc. an. Inwestorzy nabrali także nadziei na wsparcie ze strony banków centralnych po przeprowadzeniu pierwszej aukcji dostarczania płynności przez Bank Anglii (BoE, 3,1 mld GBP pożyczek przy popycie 6,3 mld). Będą kolejne dwie tego typu operacje, zapowiedziane jeszcze przed 23 czerwca.

W dłuższym i szerszym horyzoncie nie jest tajemnicą, że możliwości oddziaływania władz monetarnych na aktywność są bardzo ograniczone. Ewentualna obniżka stóp BoE pomoże niewiele. Z kolei Europejski Bank Centralny oprocentowania ciąć już w zasadzie nie może. Stąd nasze sceptyczne podejście do poprawy nastrojów we wtorek. Zawirowania i dostosowania po szoku systemowym, które miało miejsce w czwartek, potrwa co najmniej kolejne kilkanaście sesji. Korekta może się przedłużyć na najbliższe 2-3 sesje.

Dobre zachowanie złotego względem koszyka emerging markets we wtorek wskazuje, że skazywana na najgorsze, w sytuacji zaistnienia Brexitu, polska waluta, ma się nie najgorzej. Wspierana jest przez stabilne stopy procentowe i jasno zasygnalizowany brak zapędów, by je obniżać. Wspiera to rodzime papiery skarbowe. Jednocześnie, po obniżce ratingu Wielkiej Brytanii i ryzykach cięć w innych krajach, a jednocześnie wyjściu Polski z kręgu zainteresowania europejskich instytucji (Parlament Europejski najpewniej przełoży debatę nt. praworządności na wrzesień) nasz kraj nie jawi się już jako outsider na Starym Kontynencie. I bardzo dobrze, bo była to łatka niesłusznie przypisana. Zakładamy, że złoty zachowa relatywną siłę. Potencjał wejścia w rodzime obligacje pozostaje duży, co powinno wspierać notowania waluty.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS