BM mBanku: orzeczenie TSUE ws. kredytów frankowych będzie raczej prokonsumenckie

BM mBanku: orzeczenie TSUE ws. kredytów frankowych będzie raczej prokonsumenckie
Fot. stock.adobe.com/pixel_dreams
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Czwartkowe orzeczenie TSUE w sprawie kredytów we frankach szwajcarskich będzie miało raczej charakter prokonsumencki i będzie istotne, bo może wyznaczać kierunek majowego orzeczenia Sądu Najwyższego. TSUE oraz SN mogą uznać umowy we frankach za nieważne, ale pozwolą bankom ubiegać się o odszkodowanie za używanie kapitału - uważają analitycy BM mBanku.

Podtrzymujemy, że czwartkowe orzeczenie TSUE będzie miało charakter raczej prokonsumencki. Spodziewamy się, że orzeczenie raczej pozytywne dla banków nie będzie.

„Mało prawdopodobne jest zastąpienie klauzul abuzywnych w umowach kredytowych na przykład średnim kursem NBP” – powiedział analityk BM mBanku Michał Konarski.

Czytaj także: W czwartek TSUE odpowie na pięć ważnych pytań dotyczących kredytów frankowych >>>

Pytania zadane TSUE dotyczą konkretnego kredytu udzielonego przez BPH

Analitycy BM mBanku zwrócili uwagę, że pytania zadane TSUE dotyczą konkretnego kredytu udzielonego przez BPH, więc odpowiedź na część z nich ma charakter mniej uniwersalny niż wyczekiwane orzeczenie SN.

„Nie zmienia to jednak faktu, że będzie to orzeczenie istotne z punktu widzenia kontynuacji sagi frankowej oraz orzeczenia Sądu Najwyższego” – uważa Mikołaj Lemańczyk z BM mBanku.

TSUE oraz SN mogą uznać umowy we frankach za nieważne

Według BM mBanku TSUE oraz SN mogą uznać umowy we frankach za nieważne, ale pozwolą bankom ubiegać się o odszkodowanie za używanie kapitału, co nie będzie jednoznaczne z jego uzyskaniem.

Zdaniem analityków sytuacja taka spowoduje, że podstawowym scenariuszem dla sektora będą ugody banków z klientami, zgodne z propozycją przewodniczącego KNF.

Na 29 kwietnia 2021 r. zaplanowano wydanie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach dotyczących kredytów frankowych. Pięć pytań prejudycjalnych zadał Sąd Okręgowy w Gdańsku.

Kluczowe odpowiedzi na czwarte i piąte pytanie

Według rynkowych ekspertów kluczowe są odpowiedzi na czwarte i piąte pytanie.

W czwartym pytaniu gdański sąd zapytał, jaki charakter ma wyrok stwierdzający nieważność umowy kredytowej, co będzie istotne dla przyjęcia momentu, od którego umowa zawierająca postanowienia nieuczciwe jest nieważna.

Według analityków BM mBanku w praktyce jest to pytanie o początek biegu przedawnienia roszczeń obu stron. Spodziewają się oni, że TSUE uzna, iż bieg przedawnienia rozpocznie się od momentu prawomocnego wyroku unieważniającego umowę kredytową.

Zdaniem Barbary Garlacz, która reprezentuje kredytobiorców przed TSUE w tej sprawie, odpowiedź na to pytanie ukształtuje orzecznictwo sądów co do tego, czy roszczenia banków o zwrot kapitału są przedawnione i może zmienić dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego, wedle którego roszczenia banków przedawniają się od momentu powołania się przez konsumenta na nieważność umowy.

Piąte pytanie dotyczy obowiązku informacyjnego jaki spoczywa na sądzie krajowym w związku z unieważnieniem umowy. Gdański sąd dopytuje TSUE czy sąd krajowy ma informować o wszelkich skutkach nieważności – w tym o możliwych roszczeniach z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

„Wnikliwa analiza tego pytania oraz stanowisko TSUE może dać odpowiedź, czy banki będę mogły dochodzić od kredytobiorców roszczeń z tytułu bezumownego korzystania z kapitału, po stwierdzeniu przez sąd nieważności umowy” – ocenia Wojciech Bochenek, radca prawny z kancelarii reprezentującej frankowiczów w sporach z bankami.

Rozstrzygnięcie TSUE będzie miało wpływ na uchwały Sądu Najwyższego

Według wcześniejszych informacji posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zostało przesunięte na 11 maja, a jednym z powodów przesunięcia było właśnie planowane ogłoszenie wyroku TSUE.

Wcześniej, bo 7 maja, spodziewane jest natomiast uchwała Sądu Najwyższego, który w składzie 7 sędziów odpowiedzieć ma na pytania prawne zadane przez Rzecznika Finansowego.

Źródło: PAP BIZNES