BGK prognozuje: RPP zakończy podwyżki stóp na poziomie 6,75 proc., od połowy 2023 roku możliwe obniżki

BGK prognozuje: RPP zakończy podwyżki stóp na poziomie 6,75 proc., od połowy 2023 roku możliwe obniżki
Fot. BGK
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Zakładamy, że cykl podwyżek stóp procentowych zostanie zakończony w III kwartale bieżącego roku z poziomem stopy referencyjnej 6,75 proc., napisali ekonomiści Banku Gospodarstwa Krajowego w kwartalnym raporcie.

„Zakończenie cyklu podwyżek będzie pochodną w pierwszej kolejności osłabienia koniunktury w kraju i na najważniejszych rynkach eksportowych, w tym w Niemczech. Pogorszenie koniunktury, które uwidoczni się także w danych z rynku pracy, ograniczy ryzyko wystąpienia inflacyjnych efektów drugiej rundy” – napisano w kwartalnym raporcie BGK z prognozami makro.

Czytaj także: Polska gospodarka słabnie; RPP zakończy cykl podwyżek stóp procentowych?

„Korespondować z tym będzie spowolnienie akcji kredytowej (bardzo wyraźne w ujęciu realnym) notowane w pierwszej kolejności w segmencie kredytów hipotecznych oraz konsumpcyjnych. W konsekwencji maleć będzie wrażliwość RPP na wciąż pozostającą powyżej celu inflację o podażowym charakterze. Powyższe czynniki będą prowadzić do stopniowych redukcji stóp procentowych od około połowy przyszłego roku” – dodano.

Spodziewane obniżki stóp procentowych

Według ekspertów BGK w III kw. przyszłego roku stopa referencyjna NBP może spaść do 5,75 proc., a na koniec 2023 r. do 5,50 proc.

Bilans ryzyka dla kreślonego scenariusza jest zrównoważony. Z jednej strony BGK nie wyklucza szoku podażowego, zwłaszcza w miesiącach zimowych, który może dodatkowo podbić inflację, tworząc presję na dalsze podwyżki stóp procentowych. Kanałem oddziaływania może być też przecena złotego w warunkach awersji do ryzyka.

Z drugiej strony silniejsze osłabienie globalnej koniunktury na jesieni bieżącego roku może doprowadzić do szybszych i bardziej zdecydowanych redukcji stóp procentowych.

Dynamika PKB spowolni w 2023 roku

Mocne wyniki I półrocza pozwolą według wyliczeń BGK na osiągnięcie 4,3-proc. wzrostu PKB w całym 2022 roku. W przyszłym roku spadnie ono jednak do około 2,5 proc.

„Spowolnienie będzie efektem przede wszystkim następujących procesów: wysoka inflacja o charakterze podażowym wpływa negatywnie na nastroje gospodarstw domowych. Wskaźniki koniunktury konsumenckiej w Polsce, w strefie euro, jak również w USA, kształtują się poniżej pandemicznego minimum, zwiastując wyhamowanie tempa spożycia gospodarstw domowych. Nakładają się na to efekty podwyżek stóp procentowych, uderzając przede wszystkim w gospodarstwa domowe z kredytami hipotecznymi. Efekty te będą jedynie częściowo neutralizowane przez wakacje kredytowe” – napisano.

„Wysoka zmienność cen surowców oraz niepewność dotycząca przyszłej konsumpcji wpływają na pogorszenie nastrojów przedsiębiorstw i na ograniczenie inwestycji. Ponadto odczuwalne będą prawdopodobnie efekty zmniejszenia dostępu do finansowania i jego wyższego kosztu” – dodano.

W kraju utrzymuje się ponadto ujemna kontrybucja wymiany handlowej do PKB. Obecnie impuls importowy związany z odbudową zapasów wygasa, ale w ocenie ekonomistów BGK towarzyszyć mu będzie spowolnienie eksportu.

Bilans ryzyka dla kreślonego scenariusza nie jest symetryczny i stoi po stronie słabszego wzrostu gospodarczego. Ryzykiem pozostają procesy cenowe i ich wpływ na nastroje gospodarstw domowych w kraju i na najważniejszych rynkach eksportowych oraz na klimat inwestycyjny.

Inflacja jednocyfrowa w II kw. 2023 r.

Według prognoz BGK, inflacja może znaleźć się na jednocyfrowym poziomie na koniec II kw. 2023 r. (9,8 proc.), by na koniec przyszłego roku obniżyć się do 6,2 proc.

Zakładamy, że w III kwartale (2022 r. – przyp. red.) inflacja osiągnie przynajmniej lokalny szczyt.

„Ostatnie miesiące roku przyniosą spadki rocznego CPI wraz z redukcją cen paliw, przeceną produktów rolnych po odblokowaniu ukraińskich portów, stabilizacją złotego coraz wyższymi efektami bazy. Ponadto osłabienie koniunktury konsumenckiej będzie czynnikiem utrudniającym podnoszenie cen finalnym nabywcom” – napisano.

Niepewność dotycząca cen surowców energetycznych w trakcie zimy (ze względu na wojnę rosyjsko-ukraińską) nie pozwala jednak BGK oczekiwać, że inflacja może tylko spadać.

„Wciąż bowiem skala podwyżek cen energii oraz ciepła może zaskoczyć na przełomie roku. Źródłem niepewności jest także długość okresu, w którym będą utrzymywane tarcze antyinflacyjne. Niemniej zakładamy, że mogą być one przedłużone poza dotychczas przewidziany horyzont końca roku. Bez względu na to, w 2023 roku procesy dezinflacyjne nabiorą na sile, co będzie pochodną słabego stanu globalnej koniunktury z jej wpływem na wyceny surowców” – dodano. 

Źródło: PAP BIZNES