Bankowość i Finanse | Wskaźniki Referencyjne | WIBOR jest wskaźnikiem naprawdę bardzo wysokiej jakości

Reforma wskaźników jest jednym z tych procesów, które w szczególnym stopniu koncentrują uwagę nie tylko profesjonalnych uczestników rynku finansowego, ale całego społeczeństwa. Jeśli mielibyśmy w największym skrócie scharakteryzować przebieg tego procesu, to jakie etapy bylibyśmy w stanie wyróżnić?
– Opublikowanie w roku 2016 rozporządzenia BMR, które zaczęto stosować od 2018 r., miało charakter precedensowy w historii europejskiego rynku finansowego. Wówczas ujęto w ramy prawne sferę dotychczas nieuregulowaną, jaką było tworzenie wskaźników referencyjnych i przekazywanie danych wejściowych do tego procesu. Niosło to za sobą pewne implikacje, przede wszystkim dla samych wskaźników. Bazując na BMR, zaczęto promować wskaźniki oparte na transakcjach, podczas gdy dotychczasowe, takie jak WIBOR, LIBOR czy EURIBOR oparte były na kwotowaniach banków, czasami wiążących jak w przypadku WIBOR, niekiedy indykatywnych, jak to miało miejsce w odniesieniu do innych wskaźników. Każdorazowo jednak podstawą do wyznaczania wskaźnika były kwotowania, za ile bank byłby gotów pożyczyć pieniądze na rynku międzybankowym na określony termin.
Rozporządzenie BMR określiło, iż wskaźniki powinny bazować przede wszystkim na transakcjach. Równolegle na jego podstawie opracowywanie wskaźników stało się działalnością licencjonowaną, określono wymogi, jakie muszą spełniać podmioty realizujące te zadania, by uzyskać licencje od organu nadzorczego. W wyniku wprowadzonych zmian regulacyjnych spółka GPW Benchmark, zależna od warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, przejęła administrowanie wskaźnikiem WIBOR od Stowarzyszenia Rynków Finansowych ACI Polska w roku 2017. Stosowne regulacje musiały wprowadzić zarówno banki przekazujące dane wejściowe, jak i również podmioty stosujące wskaźniki w umowach. Zostały one zobowiązane do stosowania wyłącznie wskaźników opracowanych przez licencjonowanych administratorów, jak i wypełniania stosownych obowiązków informacyjnych względem swych klientów.
Na gruncie polskim proces reformy wskaźników przebiegał w kilku etapach jeśli chodzi o dostosowanie WIBOR do wymogów BMR. W roku 2017 sfinalizowano przekazanie opracowywania i administrowania wskaźników przez ACI na rzecz GPW Benchmark. Kolejna faza reformy, realizowana już po wejściu w życie BMR, obejmowała dostosowanie WIBOR do wymogów rozporządzenia. Zmiany objęły prowadzenie dokumentacji wskaźnika, jego regulaminu, kodeksu postępowania, wreszcie dostosowanie się do nowych norm prawnych instytucji, przekazujących dane wejściowe. Zwieńczeniem tego procesu było uzyskanie przez GPW Benchmark licencji na opracowywanie WIBOR w grudniu 2020 r., co było zarazem potwierdzeniem prawidłowości wskaźnika. Obecnie realizowany jest kolejny etap, którego celem jest zastąpienie WIBOR-u przez wskaźnik alternatywny.
Na ile zmiany, dokonane w samym WIBOR i jego wyznaczaniu miały charakter rewolucyjny, a może mieliśmy do czynienia jedynie z pewnymi korektami?
– W konsekwencji dokonanych zmian WIBOR nie stał się całkiem innym wskaźnikiem, mieliśmy raczej do czynienia z pewną adaptacją procedury jego opracowywania do wymogów BMR i wprowadzeniem tzw. kwotowań modelowych obok kwotowań wiążących bazujących na transakcjach. Mieliśmy zatem do czynienia z adaptacją do nowych przepisów istniejącego wskaźnika, który bardzo dobrze funkcjonował w Polsce przez prawie 30 lat. Obecnie realizowany etap reformy zakłada stopniowe odchodzenie od wskaźników opartych na depozytach terminowych na rzecz wskaźników bazujących na risk-free rates, czyli transakcjach overnightowych. Nie oznacza to, jakoby WIBOR w jakimś stopniu nie odpowiadał wymogom BMR – jest on, jak już wspomniałem, wskaźnikiem licencjonowanym i w pełni zgodnym z przepisami, natomiast realizowane obecnie działania wpisują się w ogólnoświatowy trend związany z nową filozofią podejścia do wskaźników referencyjnych.
Różnicę pomiędzy dotychczasowymi wskaźnikami a tymi bazującymi na overnightach można porównać do jednostek miar stosowanych w różnych jurysdykcjach. Fakt, że w większości państw europejskich posługujemy się systemem metrycznym nie oznacza, że calowy jest gorszy, czy też na odwrót. Także i na rynku finansowym potrzebny jest pewien wspólny mianownik, żeby właściwie mierzyć cenę pieniądza. Dotychczasowy model się w pełni sprawdzał, natomiast tworzenie wskaźników w oparciu o dane na temat transakcji overnightowych jest po prostu tańsze, gdyż przekazywanie danych dotyczących już przeprowadzonych operacji generalnie jest zadaniem łatwiejszym niż kwotowanie, które dla dochowania wiarygodności powinno być obudowane szeregiem procedur.
Skoro wspomnieliśmy o przechodzeniu z jednego systemu miar na drugi, to działaniom takim towarzyszy szereg wyzwań, choćby w zakresie dostosowania poszczególnych obszarów do nowych realiów. Jakie największe wyzwania towarzyszyć będą zmianie wskaźnika referencyjnego?
– Podobnie jak w przypadku przechodzenia z systemu calowego i milowego na metryczny, tak i przy zmianie wskaźników należy zmienić całą dotychczasową metodologię ich stosowania. Sposób liczenia odsetek z wykorzystaniem wskaźników overnightowych, bazujących na jednodniowych depozytach, jest całkiem odmienny niż w przypadku wskaźników terminowych, gdzie mamy z góry ustaloną wartość wskaźnika na dany okres. Generalnie mierzymy w dalszym ciągu to samo zjawisko, jakim jest cena pieniądza, tylko realizujemy to w nieco inny sposób, co generuje potrzebę dostosowania całej infrastruktury prawnej i ekonomicznej, to zaś stanowi całkiem poważne zadanie, którego realizacja musi być rozpisana na lata.
W przypadku Polski szczęśliwie możemy bazować na doświadczeniach czy to amerykańskich, czy też innych państw Unii Europejskiej. Warto podkreślić, iż wszelki pośpiech w tym akurat przypadku jest nie tylko nieuzasadniony, ale wręcz niewskazany. W ferworze zbyt szybkich zmian można by pominąć jakiś istotny aspekt, co mogłoby spowodować istotne komplikacje w przyszłości. Po zreformowaniu WIBOR-u dysponujemy wskaźnikiem odpowiadającym wszelkim wymogom BMR, mamy zatem czas, by w sposób przemyślany i uwzględniający wszelkie konsekwencje dokonywanej zmiany przygotować się na płynne wdrożenie nowego wskaźnika, bazującego już na overnightach.
Cała nagonka medialna na WIBOR nie ma żadnego uzasadnienia, na co konsekwentnie zwracają uwagę przedstawiciele wszystkich instytucji odpowiedzialnych za stabilność systemu finansowego, nie ma zatem żadnych przesłanek przemawiających za tym, by przyspieszać tempo reformy. W ostatnim czasie GPW Benchmark przeprowadził wymagany na podstawie BMR przegląd metody opracowywania WIBOR, który w pełni potwierdził jej prawidłowość, po raz kolejny zatem zostały obalone wszelkie insynuacje odnośnie tego wskaźnika.
Z punktu widzenia konsumenta najważniejszy jest fakt, iż WIBOR jako miernik wartości ceny istnieje od 30 lat, funkcjonuje w całej gospodarce, a więc ma zastosowanie nie tylko na rynku kredytów hipotecznych, ale i m.in. obligacji, wskaźnik ten jest też uwzględniony w ustawach. Ponadto, będąc wskaźnikiem kluczowym, stanowi zabezpieczenie pewnej trwałości, administrator nie może przestać opracowywać WIBOR, podobnie jak banki przekazujące dane wejściowe muszą kontynuować ten proces. Oceniając jakość wskaźnika referencyjnego, warto zwrócić uwagę na poziom jego skorelowania ze stopą referencyjną Narodowego Banku Polskiego. W przypadku WIBOR ta korelacja jest bardzo wysoka, do tego stopnia, że banki, dokonując kwotowań, bazują na stopie referencyjnej banku centralnego. Wszystkie te argumenty potwierdzają, że WIBOR jest naprawdę bardzo wysokiej jakości wskaźnikiem, uważam wręcz, że jedną z przyczyn, dla których obecna reforma może być długotrwała, jest fakt, iż naprawdę niełatwo znaleźć odpowiednio dobry zamiennik dla obecnego wskaźnika.
Reforma wskaźników obejmować będzie nie tylko nowe umowy, znajdzie zastosowanie także do stosunków gospodarczych zawartych przed rozpoczęciem tego procesu. W jaki sposób poradzić sobie z tak ważnym, ale i odpowiedzialnym zadaniem, gdzie każdy element może przekładać się na dotychczasowe relacje gospodarcze?
– Jednym z najistotniejszych warunków powodzenia reformy wskaźników referencyjnych jest wydanie przepisów prawa umożliwiających zastąpienie WIBOR-u nowym wskaźnikiem. Taką rolę pełni delegacja ustawowa dla ministra finansów, pozwalająca na wydanie rozporządzenia wyznaczającego zamiennik dotychczasowego wskaźnika. Mechanizm ten pozwoli na aktualizację umów, także o kredyt hipoteczny, gdzie aneksowanie każdej z nich byłoby niezwykle trudne. W rozporządzeniu znajdzie się informacja o zamienniku, ale również spreadzie korygującym czy ewentualnych zmianach dostosowawczych niezbędnych w przypadku tzw. starego portfela. W przypadku umów opiewających na większe kwoty lub zawieranych z dużymi klientami, dotyczących np. instrumentów pochodnych, będziemy mieli najpewniej do czynienia z podpisywaniem indywidualnych aneksów.
Przypomnę, że nowy i stary wskaźnik różnią się od siebie, zatem niezbędne jest skorygowanie chociażby sposobu liczenia odsetek. Podobnie w przypadku zastąpienia systemu calowego metrycznym operacja taka nie sprowadza się jedynie do zamiany jednostki miar, należy również dokonać szeregu istotnych zmian w procesie produkcyjnym, by wprowadzenie innych parametrów nie spowodowało utraty właściwości wyrobów. Z tej właśnie przyczyny reforma wskaźników referencyjnych jest tak odpowiedzialnym i wielowątkowym procesem, w ramach którego należy uwzględnić rozliczne uwarunkowania i nie doprowadzić do naruszenia praw któregokolwiek z interesariuszy dysponujących produktami finansowymi bazującymi na dotychczasowym wskaźniku. Dlatego niezmiernie istotne jest współdziałanie instytucji publicznych, Komisji Nadzoru Finansowego czy Ministerstwa Finansów, z reprezentacją sektora finansowego, silnie zaangażowanego w realizację reformy i wypracowywania standardów w ramach Narodowej Grupy Roboczej ds. Reformy Wskaźników Referencyjnych.
Kluczową rolę odgrywa w tym procesie Związek Banków Polskich, koordynując realizację kolejnych działań w ramach reformy. Poza obszarem formalnoprawnym niezbędne jest wszak, by uczestnicy rynku zaakceptowali nowy wskaźnik, i to w każdym innym obszarze, gdzie dojdzie do zastąpienia WIBOR. Bez tego najlepsza infrastruktura prawna będzie sukcesem połowicznym, gdyż rynku nie da się zmusić do akceptacji nowych rozwiązań jedynie metodami administracyjnymi. Po raz kolejny podkreślam rolę czasu, jaki powinien być zapewniony na płynne przeprowadzenie całego procesu. Odwołam się do przedsięwzięcia równie kluczowego dla polskiej gospodarki, jakim była denominacja złotego w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Dzięki temu, że proces ten trwał wiele lat, a wprowadzanie nowych nominałów pokrywało się przez ten czas z funkcjonowaniem w obiegu starych banknotów, cała gospodarka, rynek finansowy jak i konsumenci przeszli przez ten proces w sposób płynny i bezstresowy. Gdyby chcieć na siłę przyspieszyć wycofywanie starych banknotów, efekt byłby najpewniej znacznie gorszy.
Słuchając różnych komentarzy, można dojść do wniosku, że na postrzeganie WIBOR-u kładą się cieniem manipulacje w zakresie wyznaczania LIBOR. Byłby to już drugi taki przypadek po tzw. podatku bankowym, który wprowadzono wzorem państw Europy Zachodniej po kryzysie lat 2008-2011. Rzecz w tym, że w tamtych gospodarkach stanowił on rekompensatę za pomoc, udzieloną bankom ze środków publicznych w dobie kryzysu, tymczasem polskie banki nie tylko nie korzystały z pomocy, ale zasilały budżet wpływami z podatków. W jaki sposób wykazywać, że analogia między LIBOR-em a WIBOR-em jest oczywiście nieuzasadniona?
– Faktycznie pojawiają się nierzadko analogie pomiędzy LIBOR-em i WIBOR-em, prowadzące do sugestii, że skoro w przypadku tego pierwszego dochodziło do nieprawidłowości, to problem ten dotyczyć może także i WIBOR-u. Podejście takie jest całkiem bezpodstawne, choćby z uwagi na istotne różnice pomiędzy obydwoma wskaźnikami. W przypadku LIBOR-u kwotowania miały charakter indykatywny, banki teoretycznie wskazywały stawki, po jakich byłyby w stanie pożyczać pieniądze, podczas gdy dla WIBOR-u zawsze były to wiążące oferty, stały za nimi określone limity i zobowiązania. WIBOR cechowała też dwustronność, w konsekwencji zawyżanie stawki by się nie opłacało, gdyż bank dokonujący takiego zawyżenia musiałby zarazem sam pożyczać środki od swych partnerów po zawyżonej wartości. Był to dodatkowy mechanizm zabezpieczający. Generalnie porównywanie tych dwóch wskaźników bez głębszego poznania mechanizmów nimi rządzących jest co do zasady bezpodstawne.
Powtórzę jeszcze raz: WIBOR jest w najwyższym stopniu transparentny, wyznaczany prawidłowo i gdyby nie globalny trend do odchodzenia od wskaźników typu IBOR moglibyśmy z niego korzystać przez kolejne dekady. Rzecz w tym, że nie żyjemy w próżni. Polska gospodarka funkcjonuje w określonych relacjach międzynarodowych i powinniśmy odpowiadać standardom stosowanym w całym świecie. To jest główna i jedyna zarazem przyczyna, dla której w ogóle realizowany jest proces reformy wskaźników referencyjnych. Z WIBOR-u możemy być dumni, opracowaliśmy naprawdę wysokiej jakości wskaźnik, który przetrwał wszelkie kryzysy na przestrzeni minionych trzech dekad, na czele z tym zapoczątkowanym upadłością Lehman Brothers. Przypomnę, że w roku 2009 nie odnotowaliśmy żadnych gwałtownych wahań WIBOR-u, utrzymywał się on na stabilnym poziomie, co było ewenementem na tle wielu krajów, gdzie skutki kryzysu odczuwano znacznie silniej. To chyba najlepsza rekomendacja dla tego wskaźnika.