Analiza: Ukraina straszy rynki. W centrum uwagi również Fed i EBC

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kazmierczak.wojciech.01.400x400Około procent zyskali w minionym tygodniu posiadacze złota, jednak nie obyło się bez nerwów. Zwłaszcza w czwartek - kurs w ciągu niespełna godziny spadł do 1270 dolarów za uncję, by po chwili odrobić całą stratę. Ostatecznie w piątek na rynku zagościły dużo lepsze nastroje (a raczej niestety gorsze, chodzi bowiem o napiętą sytuację za naszą wschodnią granicą) i metal otwiera nowy tydzień na poziomie ponad 1300 dolarów.

Spore wahania cen nastąpiły przy okazji publikacji amerykańskiego Departamentu Pracy. Urząd w czwartek podał, że liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła z 305 aż do 329 tysięcy. Tymczasem rynek szacował, że wynik zamknie się na poziomie 310 tysięcy. Przed dalszymi spadkami w czwartek powstrzymała również silna linia wsparcia w postaci 1270 dolarów za uncję, od której notowania odbiły się ostatnio pod koniec marca.

Piątek przyniósł poprawę nastrojów na rynku złota i był to efekt eskalacji konfliktu na Wschodzie. Przyczyną umocnienia była informacja o prowadzeniu przez Rosjan manewrów wojsk tuż przy granicy z Ukrainą. Unia Europejska i Stany Zjednoczone momentalnie zapowiedziały wprowadzenie kolejnych sankcji wobec Rosjan. Konkretne decyzje zapadną już na początku tego tygodnia – zagraniczne media podają, że obecnie ważą się losy zamrożenia części aktywów kilkunastu wpływowych Rosjan.

Rozpoczynający się tydzień będzie ciekawy również za sprawą zbliżających się posiedzeń Rezerwy Federalnej oraz Europejskiego Banku Centralnego. Zainteresowanie jest ogromne zwłaszcza w przypadku Fed, głównie ze względu na bardzo niejednoznaczny przebieg ostatniego. Przypomnijmy, że członkowie FOMC ograniczyli program QE3 o 10 miliardów dolarów oraz zmienili cele polityki pieniężnej. Szefowa Fed Janet Yellen powiedziała też, że bank centralny zdecyduje się na zmianę stóp procentowych po zakończeniu luzowania ilościowego, jednak nie będzie to okres dłuższy niż sześć miesięcy. Jak się później okazało w minutes, w trakcie posiedzenia nie zapadły żadne deklaracje odnośnie harmonogramu.

Jak będzie tym razem? Wiadomo – bank centralny kosztu pieniądza nie zmieni. Poza tym może jednak zdecydować się na kolejne cięcie QE3, o kolejne 10 miliardów dolarów. Wydaje się, że większego znaczenia nie będzie miała wspomniana publikacja Departamentu Pracy, zwłaszcza w kontekście ostatnich lepszych danych z tamtejszej gospodarki.

Decyzja Fed w środę. Jeszcze ciekawiej będzie dzień później, za sprawą planowanego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Część rynku oczekuje, że instytucja może zadecydować o wprowadzeniu nadzwyczajnych narzędzi polityki monetarnej. Obraz jest jednak wciąż raczej niewyraźny – mimo że Mario Draghi zapowiedział taką możliwość, to chwilę później wiceprezes Vitor Constancio zaprzeczył, żeby podczas spotkania ustalane były jakiekolwiek konkrety. Być może sytuację rozjaśnią pojawiające się w tym tygodniu dane – inwestorzy we wtorek poznają dynamikę podaży pieniądza M3, a dzień później inflację. Wskaźnik HICP ma wynieść plus 0,8 proc. w ujęciu rocznym względem 0,5 proc. miesiąc wcześniej. Gorsze dane z pewnością wzmocnią presje wobec dalszego luzowania polityki przez EBC.

Wojciech Kaźmierczak
Mennica Wrocławska