Akcje Manchesteru Utd stabilne po odejściu Fergusona

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

raymond.joshua.01.150x207Powrót cen akcji Manchester Utd do poziomów sprzed ogłoszenia decyzji trenera Aleksa Fergusona o przejściu na emeryturę świadczy o zaufaniu inwestorów, że następca wielkiego trenera i klub poradzą sobie z wyzwaniami.

Gdy 7 maja pojawiły się plotki, że Alex Ferguson ma przejść na emeryturę, spekulowało się też o tym, że prawdopodobnie zastąpi go David Moyes, obecnie manager Everton FC, albo Jose Mourihno, szef Realu Madryt.

Odpowiedź na te doniesienia ze strony Manchesteru, będącego przecież spółką giełdową, musiała być bardzo przemyślana. Manchester United jest notowany na giełdzie nowojorskiej (NYSE). Z tego względu musi przestrzegać specyficznych zasad i wskazówek dotyczących traktowania plotek rynkowych czy niecodziennych sytuacji. Regulamin NYSE mówi o tym w sposób następujący: „Jeśli plotka lub niecodzienna aktywność na rynku wskazują na przeciek informacji o zbliżających się zmianach, wymagane jest otwarte i jasne oświadczenie ze strony firmy. Jeżeli pogłoski są nieprawdziwe lub niedokładne, powinny być niezwłocznie zdementowane lub wyjaśnione”. Dlatego też Manchester United musiał wydać oświadczenie przed otwarciem giełdy amerykańskiej 8 maja o 15:30 naszego czasu. Sam fakt, że pogłoski nie zostały zdementowane poprzedniego dnia wieczorem mówił dużo – musiały być one uzasadnione.

Fakt ogłoszenia przez klub przejścia Fergusona na emeryturę, mający nastąpić wraz z końcem obecnego sezonu, nie był zaskoczeniem, jeżeli weźmie się pod uwagę spekulacje z poprzedzających go 12 godzin. Nie znaczy to oczywiście, że sama wiadomość nie jest szokująca. Alex Ferguson jest jednym z największych trenerów w historii futbolu. Prowadził Manchester przez 26 lat, 13 razy zdobywając tytuł mistrza. W swojej karierze trenera zdobył 49 wyróżnień.

Jak zareagowali inwestorzy?

Zastąpienie Aleksa Fergusona jest ważnym działaniem, które inwestor będzie śledził z pewnością z dużym zainteresowaniem. Klub ogłosił ostatnio wzrost dochodów o 31,9% w trzecim kwartale i celował w przychody między 350 a 360 milionów funtów na koniec roku. Sukces na boisku jest kluczowy dla zwiększenia komercyjnego sukcesu marki, jaką jest Manchester Utd. Z tego powodu zastępca Fergusona będzie miał duży wpływ na pewność inwestorów.

Powołanie Davida Moyesa w miejsce Aleksa Fergusona wiąże się z dużym ryzykiem. To prawda, że trener Everton osiągnął świetne wyniki przy stosunkowo małym budżecie. Podobieństwa do Fergusona są jednak uderzające. Obaj pochodzą też z Glasgow i są wierni swoim klubom. Ferguson dołączył do Manchesteru w wieku 44 lat, David Moyes ma 50 lat. Przed przejściem do Manchester United Ferguson zdobył jednak z Aberdeen FC Puchar Zdobywców Pucharów UEFA, jak również wiele ligowych tytułów. Moyes ma w porównaniu z tym jedynie skromne tytuły zdobyte z Preston North End i Everton. Taka lista sukcesów może być dla posiadaczy akcji Manchester Utd niezbyt przekonującym argumentem, że będzie on kontynuował sukcesy poprzednika na boisku.

Cena akcji Manchester Utd w ostatnim czasie sporo wzrosła. Od osiągnięcia minimum na poziomie 12 dolarów we wrześniu ubiegłego roku, akcje wzrosły o 56%, ponieważ klub radzi sobie dobrze zarówno na boisku, jak i poza nim, wykorzystując najnowsze światowe trendy i sponsorów.

Oczekiwano, że 8 maja cena na otwarciu spadnie, i rzeczywiście tak się stało, notowania spadły o 5% po otwarciu rynku. Co jednak istotne, straty te zostały nadrobione w ciągu dnia, wskazując tym samym, że inwestorzy nie tak bardzo przejęli się odejściem Fergusona. Sprzedający akcje Manchesteru na otwarciu robili tak ze strachu i niepewności. Akcje początkowo spadły poniżej 18 USD, ale szybko powróciły ponad ten poziom. Krótkoterminową obawą może być jednak fakt, że przez 7 ostatnich dni kolejne szczyty były coraz niżej, co wskazuje na słabnący apetyt inwestorów.

Oczywiście Ferguson musiał w pewnym momencie przejść na emeryturę. Niezmiernie przejrzysty przekaz kampanii informacyjnej, która towarzyszyła prospektowi emisyjnemu przed debiutem Manchesteru United na giełdzie zawierał pewne wskazówki na temat przyszłości klubu piłkarskiego. Długoterminowi inwestorzy nie będą raczej sprzedawać swoich akcji, sugerując się jedynie oświadczeniem. Będą oni jednak z uwagą śledzić fazę przejścia nowego trenera i to, jak poradzi sobie na boisku.

Najwięksi udziałowcy Manchester Utd, tacy jak Soros Fund Management (George Soros), Baron Capital i Blackrock przyglądają się, w którym kierunku podążą zmiany i jak zadebiutuje David Moyes jako nowy trener. To, jaki klub poradzi sobie w grze, jest, obok nowych kontraktów z kluczowymi sponsorami i zwiększaniem pochodzących od nich dochodów, najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na kontynuację wyników spółki poza boiskiem.

Joshua Raymond
główny strateg rynkowy
City Index