Adam Glapiński zadowolony z powodu zejścia inflacji do celu NBP
„W przypadku pełnego zniesienia tarcz załóżmy – to jest nieprawdopodobne i rząd z góry mówi, że tego nie zrobi – gdyby nastąpiło pełne zniesienie tarcz antyinflacyjnych, to wskaźnik inflacji by się przesunął jakieś cztery punkty do góry” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
„W IV kwartale, na koniec roku, doszlibyśmy do 7,5% inflacji. Gdyby utrzymać stan dzisiejszy taki jaki on jest – to mielibyśmy na koniec roku 3,9%. Tak wynika z modeli ekonometrycznych. […] My się znajdziemy pomiędzy jedną linią a drugą. Niektórzy mówią: pewnie będzie ok. 6%, ok. 5%” – dodał.
Zwrócił też uwagę, że od 1 kwietnia powrócono do 5-proc. stawki VAT na żywność, co jednak miało ograniczony efekt na dynamikę cen.
„Od początku kwietnia została przywrócona stawka podatku VAT 5% na żywność. Oddziałuje to oczywiście w kierunku wyższych cen, choć wpływ tego na rynek jest ograniczony przez konkurencję na rynku, która bardzo wzrosła, wzmocniła się teraz” – wskazał szef banku centralnego.
Czytaj także: RPP utrzymała na kwietniowym ’24 posiedzeniu wysokość stóp procentowych bez zmian>>>
Realny wzrost płac i silny złoty
„Realne wynagrodzenia bardzo silnie rosną – na tyle, że powodują niepokój z punktu widzenia inflacji. To jeden z głównych elementów, które będą podbjać inflację i to w przedsiębiorstwach” – powiedział Glapiński.
Natomiast czynnikiem sprzyjającym spadkowi inflacji jest kurs złotego. „W kierunku niskiej inflacji oddziałuje korzystnie kurs złotego – obniża dynamikę cen importu i dzięki temu oczekiwania inflacyjne spadają, czy spadły bardzo mocno, bo spadła inflacja. Nie ma takiego oczekiwania – jak wszystkie badania pokazują – że inflacja będzie rosnąć. To powoduje samospełniającą się przepowiednię” – powiedział Glapiński.
Czytaj także: Rekordowy wzrost wynagrodzeń wybije inflację z celu NBP?>>>