Czy umowa UE z Mercosur uderzy w polskie rolnictwo?
Umowa o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a państwami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Urugwaj, Paragwaj i Boliwia1) ma szeroki zakres i zakłada zniesienie ceł na ponad 90% towarów będących przedmiotem handlu pomiędzy tymi blokami państw.
Umowa zakłada okresy przejściowe, stąd liberalizacja handlu ma być stopniowa i w przypadku większości towarów zostanie rozłożona na 10 lat (przy czym w przypadku samochodów elektrycznych i hybrydowych będzie to aż 18 lat).
Jednocześnie w odniesieniu do towarów wrażliwych, takich jak część artykułów rolno-spożywczych, umowa nie zakłada pełnej liberalizacji handlu lecz wprowadzenie kontyngentów bezcłowych lub o obniżonych cłach, czyli ilościowych ograniczeń dotyczących eksportu po preferencyjnych stawkach celnych.
Warto również zaznaczyć, że umowa nie znosi restrykcyjnych standardów dotyczących bezpieczeństwa żywności obowiązujących w UE, do których będą musieli się dostosować eksporterzy, chcący sprzedawać swoje produkty na unijnym rynku.
Ponadto, umowa zawiera szereg zapisów dotyczących ochrony środowiska naturalnego, w tym klauzulę zobowiązującą obie strony do przestrzegania porozumień paryskich.
Główny beneficjent w UE umowy o wolnym handlu z krajami Mercosur
Wymiana handlowa pomiędzy Unią Europejską a państwami Mercosur charakteryzuje się obecnie wysokim stopniem specjalizacji i ma przede wszystkim charakter międzygałęziowy. Większość unijnego eksportu do państw Mercosur stanowią towary przemysłowe, w szczególności maszyny i urządzenia, elektronika, produkty przemysłu chemicznego oraz pojazdy.
Z kolei głównymi towarami importowanymi z państw Mercosur do UE są produkty mineralne oraz artykuły rolno-spożywcze.
Specjalizacja ta wynika z różnic pomiędzy UE a krajami Mercosur, w szczególności w obszarach poziomu rozwoju gospodarczego i dostępności zasobów naturalnych. W świetle teorii handlu zagranicznego można oczekiwać, że liberalizacja przepływów handlowych pomiędzy UE a krajami Mercosur będzie prowadzić do wzmocnienia obserwowanej obecnie specjalizacji.
Tym samym uważamy, że z punktu widzenia UE głównym beneficjentem umowy o wolnym handlu z krajami Mercosur będzie przetwórstwo, korzystające zarówno z szerszego rynku zbytu jak i większej dostępności tańszych surowców, podczas gdy na umowie mogą stracić sektory rolno-spożywczy oraz wydobywczy.
Z tego powodu, uwzględniając bardzo duże przewagi konkurencyjne krajów Mercosur w produkcji artykułów rolno-spożywczych, umowa budzi duże obawy wśród unijnych rolników.
Czytaj także: Grupa EBI ogłasza pakiet 3 mld euro wsparcia dla europejskich rolników
Unijny import artykułów agro z krajów Mercosur
Obecnie największy udział w unijnym imporcie artykułów rolno-spożywczych z krajów Mercosur mają pasze oraz nasiona i owoce roślin oleistych. Szczególną rolę w imporcie w tej drugiej kategorii odgrywa soja. Jest ona kluczowym komponentem paszowym, podczas gdy UE, ze względu na ograniczenia klimatyczne, nie jest w stanie pokryć swojego wewnętrznego zapotrzebowania na ten surowiec. Tym samym zniesienie ceł w tej kategorii może przyczynić się do obniżenia kosztów produkcji zwierzęcej w UE.
Warto jednak zauważyć, że stawki celne w tej kategorii już teraz są relatywnie niskie, a tym samym wpływ ten byłby ograniczony.
Kolejną istotną kategorią w strukturze unijnego importu z krajów Mercosur są kawa, herbata i przyprawy.
Warto jednak zauważyć, że ze względu na ograniczenia klimatyczne w Europie nie jest to obszar konkurencji pomiędzy UE a krajami Mercosur.
Na obniżeniu ceł w tej kategorii mogliby skorzystać unijni przetwórcy i dystrybutorzy wyspecjalizowani w tym segmencie rynku. Pozostałe kategorie mają wyraźnie mniejsze znaczenie w strukturze unijnego importu.
Otwarcie rynku UE w obszarach produkcji zwierzęcej
Główne kontrowersje budzi jednak otwarcie unijnego rynku w obszarach specjalizacji unijnego rolnictwa, w szczególności produkcji zwierzęcej, które obecnie chronione są przez relatywnie wysokie cła.
Umowa zakłada wprowadzenie bezcłowego kontyngentu na import drobiu (180 tys. ton) oraz kontyngentów o obniżonej stawce celnej w przypadku importu wołowiny (99 tys. ton) oraz wieprzowiny (26,5 tys. ton).
Ponadto umowa przewiduje wprowadzenie bezcłowych kontyngentów m.in. na cukier (190 tys.), etanol (450 tys. ton + 250 tys. ton po obniżonej stawce), miód (45 tys. ton), sery (30 tys. ton), proszki mleczne (10 tys. ton), odżywki dla dzieci (5 tys. ton), ryż (45 tys. ton) oraz kukurydzę cukrową (1 tys. ton).
Skutki taniego importu z krajów Mercosur
Argumentem podnoszonym przez zwolenników umowy jest na ogół marginalny udział wynegocjowanych kontyngentów w unijnej konsumpcji poszczególnych artykułów rolno-spożywczych, w szczególności tych najbardziej wrażliwych jak wołowina czy drób (w obu przypadkach 1,5% udziału w unijnym spożyciu).
W naszej ocenie zestawianie kontyngentów z wielkością konsumpcji czy produkcji jest jednak błędnym podejściem i należy odnosić te wartości do wielkości nadwyżek eksportowych poszczególnych krajów UE w handlu wewnątrzunijnym.
Pojawienie się taniego importu z krajów Mercosur będzie bowiem ograniczało możliwości krajów unijnych do lokowania swoich nadwyżek na rynku wspólnotowym. Wynika to z tego, że uwzględniając strukturę unijnego importu żywności, efekt zastępowania importu z innych pozaunijnych kierunków będzie naszym zdaniem ograniczony.
Na ogół na zwiększonej podaży tracić będą eksporterzy netto, a korzystać będą kraje, które są obecnie importerami netto w kategoriach objętych kontyngentami.
Ponadto uważamy, że wpływ zwiększonej podaży z krajów Mercosur w przypadku wielu artykułów rolno-spożywczych nie rozłoży się symetrycznie na poszczególnych unijnych eksporterów.
Przykładowo, w przypadku drobiu skutki zwiększonej podaży odczują przede wszystkim kraje konkurujące głównie niską ceną, w szczególności Polska. Przewidziany w umowie kontyngent stanowi aż 17% polskiej nadwyżki eksportowej w tej kategorii w ramach handlu wewnątrzunijnego.
Z kolei w przypadku wołowiny można spodziewać się zwiększonej podaży zarówno taniej wołowiny, jak i tej z segmentu premium. Tym samym efekt ten będzie odczuwalny zarówno przez Polskę, gdzie produkcja wołowiny nadal w dużym stopniu jest segmentem wtórnym względem produkcji mleczarskiej, jak i w krajach o dużym udziale bydła mięsnego w pogłowiu, wyspecjalizowanych w produkcji mięsa z segmentu premium.
Zwiększoną podaż tanich artykułów rolno-spożywczych mogą odczuwać również unijni eksporterzy miodu (wielkość kontyngentu istotnie przewyższa nadwyżkę głównego eksportera), cukru i etanolu. Umowa będzie miała natomiast mniejsze znaczenie w przypadku serów i wieprzowiny. Ekspozycję poszczególnych krajów w wybranych kategoriach objętych kontyngentami prezentuje tabela poniżej.
Czytaj także: Spotkanie zespołu ZBP ds. finansowania agrobiznesu z przedstawicielami resortu rolnictwa
Odmienne standardy produkcji żywności w UE i w krajach Mercosur
Popularnym argumentem przeciwko umowie z krajami Mercosur podnoszonym przez unijnych rolników są odmienne standardy produkcji żywności w UE i w krajach Mercosur. Podczas gdy artykuły rolno-spożywcze eksportowane przez kraje Mercosur do UE będą musiały spełniać rygorystyczne wymogi dotyczące bezpieczeństwa żywności, umowa w znacznym stopniu pomija pozostałe dwa obszary istotnie wpływające na konkurencyjność cenową, jakimi są dobrostan zwierząt czy równoważona produkcja rolna.
Unijni rolnicy, poza dostarczaniem bezpiecznej dla zdrowia żywności, muszą w ostatnich latach w coraz większym stopniu dostosowywać metody produkcji do rosnących wymogów związanych z ograniczeniem wpływu swojej działalności na klimat oraz dobrostanem zwierząt.
W krajach Mercosur te regulacje są o wiele mniej rygorystyczne, co w istotny sposób osłabia konkurencyjność cenową unijnego rolnictwa względem rolnictwa w krajach Mercosur. Z tego powodu obawy zgłaszane przez rolników są w naszej ocenie w dużym stopniu uzasadnione.
Korzyści umowy UE z Mercosur – liberalizacja ceł
Analizując umowę UE z Mercosur należy zwrócić uwagę również na korzyści związane ze zniesieniem ceł na unijny eksport artykułów rolno-spożywczych. Wśród towarów objętych liberalizacją znalazły się oliwa z oliwek, owoce świeże, napoje, słód, wino i napoje alkoholowe oraz ciastka i czekolada.
Umowa zakłada także wprowadzenie bezcłowych kontyngentów na unijny eksport serów, proszków mlecznych i odżywek dla dzieci (taka sama skala kontyngentów jak w przypadku importu tych towarów z krajów Mercosur).
Tym samym skorzystać na umowie mogą przede wszystkim producenci żywności przetworzonej o silnych globalnych markach. W Polsce taki potencjał mieliby producenci napojów alkoholowych oraz słodyczy.
Umowa z Mercosur korzystna dla całej UE, niekorzystna dla rolnictwa UE
Podsumowując, uważamy, że choć umowa o wolnym handlu pomiędzy UE a krajami Mercosur jest sumarycznie korzystna dla unijnej gospodarki, to jest ona na ogół niekorzystna dla unijnego sektora rolno-spożywczego.
Pozytywny wpływ umowy na przetwórstwo w krajach UE będzie charakteryzował się relatywnie dużą symetrią ze względu na wzajemne powiązania w ramach łańcuchów tworzenia wartości (por. MAKROmapa z 16.12.2024).
Innymi słowy na zwiększonym popycie na produkowane w UE samochody korzystać będą nie tylko kraje posiadające globalne marki motoryzacyjne jak Niemcy, Francja czy Włochy, ale również ich poddostawcy jak kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska.
W przypadku sektora rolno-spożywczego wpływ umowy będzie w dużym stopniu asymetryczny. Zyskają na niej kraje, które są importerami żywności netto, a na ogół stracą jej eksporterzy netto.
Polska może najsilniej odczuć negatywne skutki umowy w przypadku rynków drobiu, wołowiny, cukru, miodu oraz sera. Jednocześnie korzyści dla polskiego sektora rolno-spożywczego związane z dostępem do tańszych surowców paszowych czy zwiększenia możliwości eksportu do krajów Mercosur, w szczególności napojów alkoholowych oraz słodyczy, będą naszym zdaniem ograniczone.
Aby umowa o wolnym handlu pomiędzy UE a krajami Mercosur weszła w życie musi zostać teraz zaakceptowana przez Parlament Europejski oraz Radę UE.
Do uzyskania mniejszości blokującej w Radzie UE wymagany jest sprzeciw przynajmniej 4 państw, których obywatele stanowią ponad 35% populacji UE. Obecnie mniejszość blokującą próbuje sformować Francja.
Oceniamy, że z wysokim prawdopodobieństwem dołączą do niej Polska i Włochy, co istotnie zwiększyłoby szansę na zablokowanie umowy w jej obecnym kształcie. W naszym scenariuszu bazowym nie spodziewamy się jednak całkowitego odrzucenia umowy, lecz jej renegocjacji, która umożliwiłaby rozbicie mniejszości blokującej i jej ostateczne przyjęcie.
Czytaj także: Raport Specjalny | Bankowość Lokalna | Finansowanie agrobiznesu
***
[1] Boliwa jest członkiem Mercosur dopiero od lipca 2024 r., dopiero wdraża zalecenia tej organizacji i nie jest stroną porozumienia handlowego z UE