Polskie państwo murem za WIBOR-em
31 maja br. Sąd Okręgowy w Częstochowie skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) cztery pytania prejudycjalne dot. umów kredytowych złotowych. Polski sąd zapytał TSUE, czy można badać takie umowy pod kątem abuzywności klauzul WIBOR.
W ocenie sektora bankowego, wyrażonej przez prezesa Związku Banków Polskich dr. Tadeusza Białka w wywiadzie dla Business Insider Polska, pytania zadane przez częstochowski sąd są tendencyjne i nieobiektywne. Sugerują bowiem, że wskaźnik WIBOR był nieprawidłowo obliczany, nietransparentny i narażał klientów na nadzwyczajne ryzyko, co jest sprzeczne ze specyfiką wskaźników referencyjnych i może wynikać z braku fachowej wiedzy.
Sprawa została już jednak zarejestrowana w TSUE pod sygnaturą C-471/24 i będzie przedmiotem oceny Trybunału. Prawdopodobnie w najbliższych tygodniach Trybunał poprosi o przesłanie stanowisk państw członkowskich i Komisji Europejskiej.
Stanowisko polskiego rządu będzie niezwykle ważnym dokumentem, sugerującym Trybunałowi kierunek odpowiedzi na zadane pytania prejudycjalne. Odpowiadać będzie za nie Departament Prawa Unii Europejskiej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Zazwyczaj stanowisko RP powstaje na podstawie opinii wybranych instytucji. W przypadku sprawy dotyczącej WIBOR-u, będą to prawdopodobnie m.in. Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Komisja Nadzoru Finansowego, Narodowy Bank Polski czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Instytucje państwowe bronią WIBOR-u
Pierwsza z wymienionych instytucji jednoznacznie broni WIBOR-u jako wskaźnika silnie osadzonego w przepisach prawa i właściwie oddającego realia ekonomiczne. Jurand Drop – podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, nadzorujący m.in. departament polityki makroekonomicznej i rozwoju rynku finansowego, a także członek Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów – podkreśla solidne podstawy prawne, administracyjne i rynkowe WIBOR-u.
– WIBOR jest opracowywany przez licencjonowanego administratora [GPW Benchmark] i jest nadzorowany przez Komisję Nadzoru Finansowego. WIBOR uwzględnia wszystkie elementy wymagane przez rozporządzenie BMR, w tym rzeczywiste transakcje dokonywane na rynku depozytów niezabezpieczonych.
WIBOR od wielu lat skutecznie wpisuje się w zasady funkcjonowania krajowego rynku pieniężnego. I będzie to robił również w przyszłości, aż do momentu zamiany na nowy wskaźnik – powiedział wiceminister finansów w udzielonym nam wywiadzie.
Przypomnijmy, że w sprawie zarzutów kierowanych wobec WIBOR-u wypowiedziała się również przedstawicielka resortu sprawiedliwości dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska. Pełnomocniczka Ministra Sprawiedliwości ds. Ochrony Praw Konsumenta, przyznała w jednym z wywiadów, że ma daleko posunięte wątpliwości co do formułowania zarzutów w odniesieniu do abuzywności klauzuli zmiennego oprocentowania ustalanego w oparciu o WIBOR.
– Nauczone na frankach banki usprawniły w ostatnich latach sposób informowania konsumentów o ryzyku zmiennej stopy procentowej. Jeżeli przedstawiały informacje tak, że przeciętny konsument był w stanie zrozumieć związane z tym ryzyko, to kontrola abuzywności jest po prostu wyłączona.
A w przypadku wcześniej zawieranych umów? Cóż, kiedy banki jeszcze nie nauczyły się, jak spełniać obowiązki informacyjne dyrektywy 93/13, to oprocentowanie kredytów złotowych było znacznie wyższe. Trudno więc będzie przekonać sąd, że konsument zawierał umowę na 8 proc. i nie miał świadomości, że oprocentowanie może tyle wynieść – powiedziała w rozmowie z „Newsweekiem” dr Wiewiórowska-Domagalska.
Warto przypomnieć, że także Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w rozmowie z nami podkreślał, że UOKiK nie widzi podstaw do kwestionowania wskaźnika referencyjnego wyznaczanego zgodnie z Rozporządzeniem BMR i w związku z tym nie widzi w przypadku WIBOR-u ryzyk o charakterze systemowym.
Na podobnym stanowisku stoi prof. Eugeniusz Gatnar, ekonomista i b. członek Rady Polityki Pieniężnej w latach 2016-2022.
– WIBOR dobrze funkcjonuje od wielu lat. Jest kwotowany uczciwie i nadzorowany, nie ulega manipulacjom ze strony banków. Nie widzę argumentów, żeby go podważać – powiedział prof. Gatnar.
Czytaj także: Nie ma podstaw do kwestionowania wskaźnika WIBOR
WIBOR a reforma wskaźników
Dla wielu kredytobiorców, a przede wszystkim kancelarii prawnych mających chrapkę na kolejną falę pozwów, argumentem przeciwko WIBOR-owi stała się trwająca reforma wskaźników referencyjnych. Niektórzy twierdzą, że skoro WIBOR ma być oficjalnie zamieniony na nowy wskaźnik, to oznacza, że musi być z nim coś nie tak oraz że państwo zdaje sobie z tego sprawę. Nic bardziej mylnego!
Planowane przez Narodową Grupę Roboczą zastąpienie WIBOR-u nowym wskaźnikiem wynika z chęci dostosowania się do najnowszych, międzynarodowych trendów w zakresie preferowania wskaźników referencyjnych opartych o depozyty jednodniowe – w tych terminach bowiem liczba zawieranych transakcji jest zazwyczaj największa.
W opinii NGR właśnie takie wskaźniki są obecnie najlepszym narzędziem do stosowania w produktach finansowych. Planowane zakończenie publikowania i stosowania WIBOR-u absolutnie nie wynika z jakichkolwiek wykrytych błędów, manipulacji, ani tym bardziej niezgodności tego wskaźnika z przepisami prawa.
– Na całym świecie trwa reforma stawek referencyjnych, które są podstawą obliczania oprocentowania kredytów. Nie oznacza to, że WIBOR jest zły – tłumaczy Paweł Borys, ekonomista, b. prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
– WIBOR jest prawnie ważną, metodologicznie poprawną stawką referencyjną. WIBOR jako podstawa oprocentowania kredytu prawidłowo odzwierciedla koszt finansowania. W przyszłości pojawi się stawka referencyjna, która odzwierciedli nowe wymogi regulacyjne. Narodowa Grupa Robocza opracowuje nowe stawki regulacyjne zgodne z wymogami Unii Europejskiej – mówi Borys.
Według tzw. Mapy Drogowej Narodowej Grupy Roboczej, całkowite przejście instytucji finansowych na nowy wskaźnik referencyjny ma nastąpić do końca 2027 roku.
Czytaj także: Wszystkie prawomocne wyroki sądów dotyczące WIBOR korzystne dla banków
Znaczenie dla gospodarki
Oprócz aspektów czysto prawnych, należy też mieć świadomość, że podważanie WIBOR-u niesie za sobą istotne skutki ekonomiczne. WIBOR odgrywa bowiem kluczową rolę dla stabilności finansowej i integralności rynku. Łączna wartość instrumentów i umów finansowych opartych na WIBOR może przekraczać produkt krajowy brutto Polski.
WIBOR jest podstawą nie tylko kredytów hipotecznych, ale także innych produktów finansowych, takich jak leasing, instrumenty dłużne, depozyty, umowy terminowe i wiele innych. Podważanie WIBOR może mieć wpływ na nastroje inwestorów – kwestionowanie wieloletnich umów z powołaniem się na domniemaną wadliwość podstawowych wskaźników uczyniłoby Polskę rynkiem nieprzewidywalnym.
– Kancelarie prawne podważające WIBOR szkodzą rynkowi i całej gospodarce – alarmuje prof. Paweł Wojciechowski, ekonomista i b. minister finansów.
– WIBOR jest zgodny z rozporządzeniem unijnym, jego podważanie może osłabić akcje kredytową i szkodzić rynkowi. Ze wszystkich wskaźników, które są możliwe do skonstruowania na polskim rynku, WIBOR jest najlepszy i zgodny z prawodawstwem unijnym – dodaje Wojciechowski.
Podobnego zdania jest prof. Waldemar Rogowski, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Jego zdaniem podważanie WIBOR-u to prosta droga ku katastrofie, ponieważ gospodarka nie wytrzymałaby takiego kryzysu.
– Wskaźnik WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym dla większości kontraktów kredytowych dla osób prywatnych małych i dużych firm. Jest stawką referencyjną dla kredytów hipotecznych o wartości 400 mld PLN. Bez WIBOR-u banki nie byłyby skłonne do udzielania kredytów osobom fizycznym. WIBOR jest nam potrzebny, można go reformować, ale nie można podważać – apeluje Rogowski.
Mocny fundament WIBOR-u
Przypomnijmy – WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate), czyli warszawska międzybankowa stopa procentowa, funkcjonuje od 1993 roku. To kluczowy wskaźnik referencyjny stopy procentowej w Polsce. Stawka WIBOR odzwierciedla oprocentowanie, po jakim banki są gotowe składać depozyty w innych bankach.
Od samego początku WIBOR pomyślany był tak, aby stawki oprocentowania podawane przez banki na potrzeby jego wyliczenia miały charakter wiążący. Ustalono więc, że banki mają obowiązek faktycznego zawierania transakcji w oparciu o podawane przez siebie kwotowania. Innymi słowy, oprocentowanie depozytów podawane przez banki jednocześnie stało się dla nich zobowiązaniem do zawierania na identycznych warunkach transakcji z innymi uczestnikami rynku.
Wskaźniki referencyjne zostały uregulowane w ustawodawstwie europejskim, konkretnie w Rozporządzeniu BMR, tj. rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1011 z 8 czerwca 2016 roku. Na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego wiosną 2019 r. WIBOR został uznany przez Komisję Europejską za kluczowy wskaźnik referencyjny w Polsce w rozumieniu przepisów unijnych.
Wyliczenia wskaźnika dokonuje GPW Benchmark, niezależna od banków spółka powołana przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie, która działa na podstawie zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego z grudnia 2020 roku.
W ocenie Komisji Nadzoru Finansowego WIBOR ma kluczowe znaczenie dla stabilności finansowej i integralności rynku w Polsce, a zaprzestanie kwotowania tej stopy referencyjnej (lub jej niewiarygodność) mogłyby mieć istotny, negatywny wpływ na funkcjonowanie rynków finansowych w Polsce oraz na przedsiębiorstwa i konsumentów. W szerszej perspektywie wyrzucanie wskaźnika z umów – nie tylko kredytowych – mogłoby okazać się tragiczne w skutkach.