Wysyp danych przed majówką
Ostatni dzień handlu przed długim majowym weekendem jest naszpikowany ważnymi publikacjami i wydarzeniami mogącymi mieć duży wpływ na rynki finansowe. W tym również na polskiego złotego.
Środowy poranek i przedpołudnie przynosi osłabienie złotego do głównych walut, po tym jak wczoraj ostatecznie umocnił się on do euro i nie zmienił swej wartości do dolara. O godzinie 10:30 kurs USD/PLN testował poziom 3,0405 zł, EUR/PLN 4,1960 zł, a CHF/PLN 3,44 zł.
Dziś, podobnie jak we wtorek, złoty będzie pozostawał pod głównym wpływem czynników globalnych, reagując przy okazji również na zmiany notowań EUR/USD. A impulsów dziś nie będzie brakowało.
Pierwsze pojawiły się już rano. Były to rozczarowujące dane nt. dynamiki sprzedaży detalicznej w Niemczech w miesiącu marcu, co zepchnęło kurs EUR/USD do 1,38 dolara i co stanowiło jedną z przyczyn obserwowanego osłabienia złotego (inną jest ostrożność inwestorów przed długim weekendem, cechująca się zamykaniem długich pozycji w polskiej walucie).
Jeszcze przed południem Eurostat opublikuje wstępne szacunki kwietniowej inflacji HICP dla strefy euro. Oczekiwany jest jej wzrost do 0,8% z 0,5% R/R w marcu. Raport ten będzie stanowił bezpośrednie odniesienie do oczekiwań, co do dalszych kroków Europejskiego Banku Centralnego (ECB) w polityce monetarnej. W naszej opinii, nawet jeżeli skok inflacji w Eurolandzie okaże się mniejszy od prognoz, co z pewnością przeceni euro, to póki co nie ma szans, ani na obniżkę stóp procentowych przez ECB, ani też na ewentualne uruchomienie programu skupu aktywów. Wprawdzie nie wykluczamy użycia tych narzędzi przez bank centralny w przyszłości, ale dopiero wówczas, gdy widmo deflacji zajrzy Europie w oczy lub też wbrew oczekiwaniom europejska gospodarka zacznie wyhamowywać tempo wzrostu gospodarczego.
W godzinach popołudniowych nastroje na rynkach, a co za tym idzie również notowania złotego, kształtować będą już sygnały płynące z amerykańskiej gospodarki. Wówczas zostaną opublikowane wstępne dane nt. dynamik amerykańskiego PKB w I kwartale 2014 roku (prognoza: 1,2%), kwietniowy raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA (prognoza: 208 tys.), indeks Chicago PMI (prognoza: 56,5 pkt.) oraz wyniki kończącego się posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Można oczekiwać, że spowolnienie w amerykańskiej gospodarce w pierwszych trzech miesiącach 2014 roku okaże się nieco mniejsze niż zakładają to rynkowe prognozy, wiosenne odbicie pozytywnie zaskoczy (zwłaszcza na rynku pracy), a FOMC nie zaskoczy swą decyzją i ograniczy program skupu obligacji o 10 mld USD, jednocześnie nie zmieniając komunikatu po posiedzeniu. To sprawia, że oczekujemy umocnienia dolara do głównych walut w reakcji na „figury” z USA. W przypadku pary USD/PLN nie jest wykluczony wzrost do 3,05 zł, co byłoby najwyższym kursem od miesiąca. Początek maja może przynieść dalsze osłabienie złotego. Jednak potencjał już będzie niewielki. Większej aktywności strony podażowej oczekujemy już w przedziale 3,06-3,07 zł, gdzie na wykresie USD/PLN znajduje się silna strefa oporów.
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce