Tradycja ponad rzeczywistość

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Czwartek przyniósł silne umocnienie euro wobec dolara. Nominalnie kurs EUR/USD wzrósł do ponad 1,387. Ta blisko jednoprocentowa aprecjacja wspólnej waluty nastąpiła w reakcji na zaskakujące odcinanie się EBC od rosnących oczekiwań rynkowych na rychle poluzowanie polityki monetarnej banku.

Co prawda podczas konferencji prasowej prezes M.Draghi powtórzył, że tak długo jak to będzie konieczne utrzymane zostanie akomodacyjne nastawienie w polityce monetarnej banku, a stopy procentowe pozostaną na obecnych lub niższych poziomach przez dłuższy czas i oczywiście bank nadal jest zdeterminowany, by podjąć dalsze zdecydowane działania, jeśli okaże się to konieczne, ale tezy te wszystkim są jednak bardzo dobrze znane i to nie one z pewnością wyostrzyły koncentrację graczy i wpłynęły na poprawę nastrojów wobec wspólnej waluty. Istotną kwestią wydaje się tu stwierdzenie, iż po pogłębionej dyskusji Rada EBC nie widzi oznak pogorszenia sytuacji w zakresie inflacji oraz rynku pieniężnego dla oceny perspektyw polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach (dla przypomnienia, to właśnie te dwie kwestie na lutowym posiedzeniu były akcentowane jako najistotniejsze, które tłumaczyłyby zasadność ewentualnego dalszego łagodzenia polityki pieniężnej), choć z opublikowanych najnowszych prognoz indeks CPI w horyzoncie trzech lat pozostanie poniżej celu inflacyjnego EBC. W rezultacie podczas wczorajszej konferencji prasowej prezes M. Draghi akcentował przede wszystkim relatywnie korzystne dla projekcji makroekonomicznej EBC dane z realnej sfery gospodarki i nie podkreślał już tak mocno, że bank „dysponuje szerokim wachlarzem działań, które użyje, jeżeli uzna to za konieczne”.

Marcowe posiedzenie EBC, a przede wszystkim to co zostało powiedziane podczas spotkania z dziennikarzami, rzeczywiście można uznać za „najważniejsze w tym roku”, jak to zapowiedział prezes M. Draghi, choć zupełnie inaczej wyobrażane sobie przez rynek (nie brakowało bowiem komentarzy, że jeśli nie niższe stopy procentowe, to przynajmniej jakiś program wsparcia zastanie zaanonsowany), a inaczej „szykowane” przez EBC (tradycja ponad rzeczywistość).

Z technicznego punktu widzenia po przełamaniu oporu EUR/USD na poziomie 1,38-1,382 (maksima z ostatniego dnia lutego br.) pojawiła się szansa na test 1,3892 (maksimum grudnia i całego 2013 roku), a może nawet 1,40?. Dzisiaj w centrum naszej uwagi znajdzie się przede wszystkim rządowy raport z rynku pracy. Publikacja raportu ADP nie wróży dobrze oficjalnym szacunkom, co może oznaczać, że rzeczywistość nie sprosta prognozie rynkowej na poziomie 150 tys. Rozczarowanie może zatem stać się dobrym pretekstem do dalszego umocnienia euro wobec dolara. Jeśli dane zaskoczą pozytywnie, ich wpływ na notowania głównej pary walutowej może nie być tak mocny. Silne wsparcie wyznacza obecnie rejon 1,378-1,379 USD (lokalne szczyty z ostatnich dni), a następnie strefa 1,3685-1,3692 USD. Choć to zapewne dane rynku pracy w USA będą motorem piątkowych zmian na rynku walutowym, to warto też wrócić uwagę na dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech i bilans handlowy w USA.

W czwartek, stóp procentowych, ani wartości programu skupu aktywów w ramach ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), na poziomie 375 mld GBP, nie zmienił Bank Anglii (BoE). Program ten został zawieszony w listopadzie 2012 roku. Ta decyzja też była oczekiwana przez rynek. Bank centralny zapowiedział natomiast, że reinwestuje 8,1 mld GBP pochodzące z obligacji zapadających w marcu br., które to obligacje bank kupował w ramach QE. Prognozy rynkowe wskazują, że BoE zacznie zaostrzać politykę monetarną dopiero w II kwartale 2015 roku. W reakcji na dzisiejszą decyzję banku kurs GBP/USD chwilowo podskoczył do 1,675 szybko jednak korygując ruch do poziomów sprzed publikacji komunikatu Banku Anglii.

Złoty drugi dzień z rzędu pozostawał wczoraj nadzwyczaj stabilny, choć z lekką tendencją do umacniania się. Jednak w tym przypadku obraz techniczny pary EUR/PLN nie zmienił się. Dalsza aprecjacja euro/dolara może jeszcze lekko umocnić nasza walutę, ale w naszej ocenie w perspektywie kilku miesięcy PLN może ponownie znaleźć się pod presją sprzedających. Nadal oczekujemy, że kurs EUR/PLN żadnego z kolejnych miesięcy nie zakończy poniżej 4,15, zaś testować może okolice 4,25-4,28.

140307.pko.walut.01.400x485140307.pko.walut.02.400x256140307.pko.walut.03.550x317

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski