Komentarz do danych o inflacji CPI
Inflacja w kwietniu wyniosła 0,8 proc., wobec 1 proc. w marcu (konsensus: 0,7 proc., moja prognoza: 0,6 proc.). Jest zatem na najniższym poziomie od czerwca 2006 r. Mimo to dzisiejsze dane uznałbym za nieco zaskakujące. Nie główny odczyt jest największą niespodzianką, ale jego struktura. Można było brać pod uwagę możliwość wyższej inflacji w wyniku cen warzyw, a tymczasem zaskoczyła inflacja bazowa.
Ze wstępnych moich szacunków wynika, że inflacja bazowa netto wyniosła w kwietniu 1,1-1,2 proc. wobec oczekiwanych 0,8 proc. Co ciekawsze, w ujęciu miesiąc do miesiąca inflacja bazowa mogła wynieść 0,6 proc., czyli najwięcej od… maja 2004 (piszę „mogła” ponieważ szacunek po danych GUS zawsze jest obarczony ryzykiem drobnego błędu)! Wprawdzie kwiecień często przynosi podwyżki cen znacznie większe od średniej z innych miesięcy, ale mimo wszystko tegoroczny kwiecień zaskoczył. Wpłynęły na to m.in. podwyżki cen ubrań, czasopism a także zakończenie promocji w branży telekomunikacyjnej. Ostateczne dane o inflacji bazowej poda jutro NBP.
Inflacja jest bardzo niska i znajduje się wyraźnie poniżej celu NBP. Nie ma też żadnych sygnałów, by w gospodarce mogła narastać presja inflacyjna, która skutkowałaby istotnym wzrostem inflacji w nadchodzących kwartałach. Ale obok niespodzianki po stronie inflacji bazowej trudno przejść kompletnie obojętnie. Możliwe, że jest to jednorazowy wyskok, a możliwe, że inflacja jest bardziej odporna na głębokie spowolnienie niż można było oczekiwać. Na interpretację będzie trzeba poczekać do kolejnych danych. Wątek ten na pewno zostanie poruszony podczas czerwcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wciąż oczekuję cięcia stóp o 25 pkt bazowych zarówno w czerwcu jak i lipcu, ponieważ mamy do czynienia z najgłębszym od ponad dekady spowolnieniem gospodarki, a wzrost inflacji do celu NBP to wciąż pieść dalekiej przyszłości, ale po dzisiejszych danych widzę pewne ryzyko innej decyzji RPP na czerwcowym posiedzeniu. Ważne dla decyzji będą dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za kwiecień, oraz ostateczny odczyt PKB i jego komponentów.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
PBP Bank S.A.