Byli szefowie Ministerstwa Finansów: rola państwa powinna rosnąć jako regulatora, nie właściciela
„Jedna z ról państwa w gospodarce rynkowej to ochronienie rynku przed samym sobą. Im bardziej go się pozostawia bez odpowiedniego regulatora, tym bardziej narastają negatywne procesy, które zagrażają jego istnieniu. Narastająca rola państwa w gospodarce jest też charakterystyką naszych czasów. Regulacje powinny sprzyjać zrównoważonemu rozwojowi” – powiedział były wicepremier Kołodko podczas debaty eksperckiej zorganizowanej przez Instytut Debaty Eksperckiej i Analiz.
Kluza: zarówno nadmiar, jak i niedomiar regulacji państwa jest niewłaściwy
Prezes Instytutu Debaty Eksperckiej i Analiz Stanisław Kluza zwrócił uwagę, że zarówno nadmiar, jak i niedomiar regulacji państwa jest niewłaściwy.
„Posłużę się przykładem sektora finansowego: przeregulowanie przekłada się na wzrost kosztów funkcjonowania instytucji finansowych, a to na dostępność i koszt usługi dla klienta. Przeregulowany sektor rozwija się wolniej i mniej przysparza dla rozwoju gospodarczego. Z drugiej strony, ufanie jedynie w 'niewidzialną rękę rynku’ przekłada się na niebezpieczeństwo silnych impulsów procyklicznych oraz mniejsze ponoszenie odpowiedzialności przez właścicieli za konsekwencje złego zarządzania kosztem wszystkich podatników. Postuluję równowagę regulacyjną, to ona jest podstawą stabilnego i zrównoważonego rozwoju w nowoczesnej społecznej gospodarce rynkowej” – stwierdził gospodarz debaty.
Wojciechowski: nadmierna regulacja szkodzi
Z kolei Wojciechowski podkreślał, że nadmierna regulacja szkodzi, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia ze zjawiskiem jej zawłaszczania przez grupy interesu (regulatory capture). Komplementarność państwa i rynku może – według niego – sprzyjać rozwojowi, ale też, jeśli jest nieprzemyślana, to nadmierne współzależności (np. banki-państwo) mogą powodować niedoskonałości lub zaburzenia.
„Z badań CBOS wynika, że w Polsce ponad połowa badanych opowiada się za aktywną rolą państwa w gospodarce, ale mało kto wspomina, o jaką rolę chodzi; a Polacy mają na myśli przede wszystkim wspieranie przedsiębiorczości, przeciwdziałanie bezrobociu, stwarzanie dobrych ram prawnych dla funkcjonowania gospodarki czy dbanie o rozwój gospodarczy i finanse publiczne. Dlatego kluczowe jest zadanie sobie pytanie nie 'czy’, ale 'jaką’ rolę powinno państwo odgrywać – z punktu oczekiwań obywateli, ale też z punktu widzenia rozwoju społeczno-gospodarczego” – wskazał Wojciechowski, obecnie główny ekonomista Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
Rola państwa w obszarze dóbr publicznych
Kluza zaakcentował rolę państwa w obszarze dóbr publicznych. Na państwie spoczywa obowiązek ich identyfikacji, wyceny oraz podnoszenia ich wartości.
„Tradycyjnie takie dobra to np. edukacja, opieka zdrowotna, bezpieczeństwo, obronność, infrastruktura i wiele innych. Jest jednak wiele nowych ról państwa (w tym mniej namacalnych), które wzrastają wraz z rozwojem społeczno-ekonomicznym. Przykładowo: stabilność sektora finansowego, ład przestrzenny, ochrona środowiska” – powiedział Kluza.
Ważną rolą państwa w odniesieniu do rosnącej roli korporacji transnarodowych jest tzw. internalizacja negatywnych efektów zewnętrznych, do rachunku wyników dla określonych sektorów przedsiębiorstw, np. odpowiednie system opłat drogowych, aby promować nisko-emisyjny transport, dodał Wojciechowski.
„Z punktu widzenia średniej wielkości kraju, w obliczu narastającej siły korporacji ponadnarodowych, ważne jest przenoszenie kompetencji regulacyjnych na poziom unijny. Im bardziej złożona i zglobalizowana jest gospodarka tym to oczekiwanie będzie rosło” – stwierdził.
„Władza centralna [państwa] będzie słabnąć w epoce nieodwracalnej globalizacji. Zyskiwać będzie przekazywanie jej w dół, na poziom samorządowy, w szczególności mam na myśli gminy. Z drugiej strony, pewne prerogatywy pójdą do szczebla ponadnarodowego” – podsumował Kołodko.