Rewolucja na rynku prywatnych obligacji?
Jeśli projekt wejdzie w życie w kształcie proponowanym przez Ministerstwo Finansów, całkowitej reorganizacji ulegnie rynek prywatnych obligacji – mówi radca prawny Jakub Wikiera kierujący kancelarią L&CM – Zgodnie z projektem, obligacje nie tylko nie będą mogły mieć już formy dokumentu, ale także i formy pośredniej, tzn. nie będą mogły być zapisane w ewidencji domu maklerskiego. Oznacza to, pod warunkiem wejścia w życie projektowanych zmian, że od stycznia 2019 r. jedyną formą w jakiej występować będą mogły obligacje, to forma zdematerializowana. Każdy, kto będzie chciał kupić obligacje, zobowiązany będzie do założenia rachunku maklerskiego, gdyż tylko tam będą mogły być zapisane te papiery wartościowe – dodaje.
Przedstawiony projekt nie przewiduje żadnych wyjątków. Na przykład, jeśli główny akcjonariusz zapragnie dofinansować swoją spółkę poprzez obligacje, które sam obejmie, spółka będzie musiała najpierw zawrzeć umowę z domem maklerskim, następnie z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych, a na końcu akcjonariusz będzie musiał otworzyć w domu maklerskim rachunek papierów wartościowych. Oznacza to nieproporcjonalnie duże koszty do zysków.
Podsumowując:
1. emitenci stracą możliwość pozyskiwania w tani sposób kapitału, gdyż emisje obligacji obarczone zostaną obligatoryjnymi kosztami pośrednika w postaci domu maklerskiego oraz Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, co zmniejszy ilość dostępnych możliwości inwestowania na rynku;
2. inwestorzy będą mieli znacznie zmniejszoną możliwość wyboru pośród inwestycji, gdyż wielu emitentów zrezygnuje z emisji;
3. inwestorzy obciążeni zostaną kosztem otworzenia i prowadzenia rachunku papierów wartościowych;
4. zwiększy się pewność i transparentność emitentów, którzy zdecydują się na emisje – zobowiązani oni będą do przedkładania KDPW odpowiednich sprawozdań.
5. domy maklerskie stracą możliwość prowadzenia ewidencji obligacji.
Źródło: Informacja prasowa