Inflacja w Polsce
Inflacja w Polsce spowolniła w grudniu do 4,6 proc. z 4,7 proc. w listopadzie. To umiarkowanie pozytywna informacja, wskazująca, że presja inflacyjna ma szanse maleć w kolejnych miesiącach.
Należy jednak pamiętać, że tempo wzrostu cen znajduje się wciąż znacząco powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 proc.), wzrost gospodarczy jest wyższy od wcześniejszych oczekiwań, a warunki monetarne są łagodne ze względu na słabego złotego, dlatego obniżki stóp procentowych są niemożliwe w najbliższych miesiącach. Warunki do obniżenia stóp mogą pojawić się w maju/czerwcu. Prawdopodobieństwo obniżek stóp do końca pierwszego półrocza szacuję na 55 proc., prawdopodobieństwo utrzymania ich bez zmian na 35 proc., a prawdopodobieństwo podwyżek na 10 proc.
Niższa inflacja to przede wszystkim efekt niższej dynamiki cen paliw, która w ujęciu rocznym obniżyła się z 19,4 proc. w listopadzie do 14,9 proc. w grudniu. Ten efekt powinien odgrywać dużą rolę w kolejnych miesiącach. Z naszych szacunków wynika, że nawet przy utrzymaniu się cen ropy na podwyższonych poziomach oraz dalszym umocnieniu ceny dolara do ok. 3,6 zł, do wiosny roczna dynamika cen paliw obniży się do poniżej 10 proc.
Powodem będzie wysoki efekt bazy z 2011 r. Podobnie będzie z cenami żywności, które w najszybszym tempie drożały w I i II kwartale 2011 r., dlatego w 2012 r. ich roczne wzrosty powinny być niższe.
Kiedy dodamy do tego efekt bazy wynikający z podwyżki VAT na początku 2011 r., to możemy szacować, że inflacja na początku II kwartału będzie niższa niż 4 proc., a przy korzystnych okolicznościach może nawet być niższa niż 3,5 proc. Spadek byłby głębszy gdyby nie podwyżki cen regulowanych, które wchodzą w życie na początku roku, oraz umocnienie dolara wobeczłotego.
Ignacy Morawski,
główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości