70 proc. polskich firm ma trudności ze znalezieniem pracowników
Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, jak elektrycy, spawacze, mechanicy otwierają polskie zestawienie 10 zawodów dotkniętych największym niedoborem talentów. To specjalizacje, które już od 10 lat typowane są przez pracodawców jako najtrudniejsze do zrekrutowania i niezmiennie zajmują pierwszą pozycję w rankingu. Kolejni w zestawieniu ManpowerGroup znajdują się kierowcy – ciężarówek, pojazdów budowlanych, środków transportu zbiorowego. Trzecie miejsce to pracownicy produkcyjni – operatorzy produkcji i maszyn. Listę zamykają pracownicy restauracji i hoteli, księgowi i finansiści oraz pracownicy biurowi. W porównaniu do rankingu sprzed dwóch lat poza listą znaleźli się przedstawiciele zawodów IT oraz stanowisk technicznych, na przykład kontrolerzy jakości. Po czterech latach nieobecności wrócili pracownicy służby zdrowia oraz niewykwalifikowani pracownicy fizyczni, podano.
Czytaj także: Gdzie najwięcej ofert pracy, a gdzie najmniej w I kwartale 2020 roku?
„Polskie organizacje w różnym stopniu od lat walczą z niedoborem pracowników o potrzebnych umiejętnościach. Dziś aż 7 na 10 przedsiębiorstw nie może znaleźć rąk do pracy i jest to blisko o połowę więcej niż jeszcze dwa lata temu. Razem z malejącą stopą bezrobocia w naszym kraju wzrasta odsetek firm mających trudności w zrekrutowaniu pracowników, a szybki rozwój naszej gospodarki napędza popyt na ręce do pracy, których zwyczajnie mamy ograniczone zasoby” – powiedziała dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce Iwona Janas, cytowana w komunikacie.
Duża mobilność pracowników
„Co więcej, wiele z obecnych trendów związanych z rynkiem pracy nie jest optymistycznych dla polskich pracodawców. To duża mobilność pracowników, czyli ich większa otwartość na zmianę miejsca pracy, a nawet miejsca zamieszkania. Zmiany demograficzne, czyli kurcząca się liczba osób starszych i jednocześnie malejąca liczba przedstawicieli młodego pokolenia. Ważnym źródłem informacji były ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego, które potwierdziły, że na świat przychodzi coraz mniej Polaków, a co za tym idzie, przyszłe zasoby osób w wieku produkcyjnych będą jeszcze mniejsze” – dodała Janas.
Czytaj także: Relokację zawodową rozważa większość specjalistów i menedżerów >>>
Obecne tak duże trudności w pozyskiwaniu pracowników fizycznych wynikają przede wszystkim z inwestycji poczynionych w Polsce 10-15 lat temu, podkreślono.
„Nad Wisłą powstawały wówczas głównie duże magazyny i zakłady przemysłowe, do których przenoszono proste procesy wymagające zatrudnienia pracowników fizycznych, często niewykwalifikowanych. Od tamtego okresu firmy te rozwinęły swoją działalność, zgłaszając z roku na rok większe zapotrzebowanie na ręce do pracy w tym obszarze. Deficyt pracowników fizycznych na rynku to również efekt emigracji po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Rozwiązaniem wydawałaby się rekrutacja obcokrajowców, gdyby nie liczne ograniczenia formalne związane z ich zatrudnieniem. Niedobór wykwalifikowanych pracowników fizycznych to również efekt niedopasowanej do rynku pracy edukacji i braku programów, które kształcą uczniów w zakresie praktycznej nauki zawodu. Aby zakończyć ten trend, potrzebne są szerokie zmiany, począwszy od strategii aktywizacji osób bezrobotnych uwzględniającej reskilling i uspkilling pracowników, przygotowujący ich do pełnienia deficytowych, technicznych zawodów. Potrzebna jest redefinicja szkół zawodowych i zmiany w edukacji odpowiadające na obecne potrzeby rynku pracy. W zapełnianiu wolnych miejsc pracy pomocna będzie uproszczona procedura zatrudniania obcokrajowców. Antidotum dla polskich przedsiębiorstw na coraz większe problemy z dostępem do pracowników jest również inwestycja w automatyzację procesów” – stwierdził dyrektor regionalny w Manpower Dominik Malec.
Obecnie o największych wyzwaniach mówią duże organizacje
Trudności w obsadzaniu miejsc pracy nowymi pracownikami zgłasza 70% firm, o 19 pkt proc. więcej niż dwa lata temu. Obecnie o największych wyzwaniach mówią duże organizacje (pow. 250 pracowników) – 85% z nich nie może obsadzić miejsc pracy nowymi pracownikami. Nieco mniejsze trudności mają przedstawiciele średnich przedsiębiorstw (50-249 pracowników) – 76%, a także małych (10-49) – 70%. W najmniejszym, choć nadal w znacznym stopniu problem niedoboru talentów dotyka mikroprzedsiębiorstw – 48%. W ramach badania firmy zostały też zapytane o to, jak porównują stopień trudności w poszukiwaniu pracowników do analogicznego okresu w roku ubiegłym. 32% przedsiębiorstw odczuwa większe trudności w obsadzaniu miejsc pracy nowymi pracownikami, 58% mówi o podobnych wyzwaniach, 3% zanotowało poprawę, a 7% nie wie.
Niedobór talentów to również problem globalny
„Niedobór talentów to również problem globalny – średnia dla 44 przebadanych przez ManpowerGroup rynków to 54%. Spośród 26 krajów regionu EMEA największe trudności w zrekrutowaniu pracowników zadeklarowały przedsiębiorstwa w Rumunii (86%), Grecji (77%) i w Chorwacji (75%). Najmniejsze wyzwania mają firmy w Wielkiej Brytanii (23%), Irlandii (27%) i Norwegii (33%). W ujęciu globalnym najwyższe wyniki uzyskano w Japonii (88%) i Tajwanie (77%), a także wspomnianej wyżej Rumunii i Grecji. Najmniejsze w Chinach (16%)” – podsumowano.
Bieżące wydanie raportu to 14. globalna edycja i 12. polska edycja badania ManpowerGroup. Na świecie wzięło w nim udział blisko 25 000 respondentów z 44 krajów. Ankietowani to osoby odpowiedzialne za politykę personalną w małych, średnich i dużych firmach. Celem prowadzonego przez ManpowerGroup badania przedsiębiorców jest określenie ich trudności w pozyskiwaniu pracowników, a także sprawdzenie, które zawody i dlaczego, jest najtrudniej obsadzić. Dane do raportu zbierane były w ostatnim kwartale 2019 roku. Dane do wcześniejszej edycji badania były zbierane na przełomie 2017 i 2018 roku.