Wzrost płacy minimalnej i bankructwa mikroprzedsiębiorców
Wymuszony przez rząd wzrost wynagrodzeń minimalnych – o 78% do roku 2023 – nie wpłynie w znaczący sposób na te firmy.
Niewielu jest w nich pracowników o wynagrodzeniach zbliżonych do minimalnych i jest też możliwość zastąpienia pracy niskokwalifikowanej poprzez inwestycje w nowe urządzenia i technologie.
Inna jest sytuacja mikroprzedsiębiorstw, to jest firm zatrudniających do 9 pracowników.
Czytaj także: Wysoki wzrost płacy minimalnej oznacza znaczące wzrosty wielu świadczeń
Bariera wydajności mikrofirm
W 2017 roku przedsiębiorstw takich było 2 073 621, a przeciętne wynagrodzenie brutto wynosiło w nich 2801 zł, czyli niespełna 62% wynagrodzenia w całym sektorze przedsiębiorstw.
Najmniej zarabiają zatrudnieni w mikroprzedsiębiorstwach w transporcie i gospodarce magazynowej (w 2017 roku było to 2524 zł) i w budownictwie (2548 zł).
W 2017 roku płaca minimalna w Polsce wynosiła 2000 zł. Średnia w sektorze przedsiębiorstw stanowiła 226% płacy minimalnej, w sektorze mikroprzedsiębiorstw 140% płacy minimalnej, zaś w mikroprzedsiębiorstwach w transporcie i gospodarce magazynowej zaledwie 126% płacy minimalnej.
Mikroprzedsiębiorstwa mają z reguły niewielką możliwość podniesienia wydajności pracy nie tylko z powodu szczupłych środków na inwestycje (w 2017 roku przeciętne mikroprzedsiębiorstwo przeznaczyło na nakłady w aktywa trwałe 16,7 tys. zł – równowartość zakupu 10-letniego samochodu dostawczego), ale także specyfiki branży.
Nadwyżka przychodów nad kosztami wynosiła średnio w mikroprzedsiębiorstwie w 2017 roku 68,4 tys. zł, czyli 5,7 tys. zł miesięcznie.
Mikroprzedsiębiorstwa to 30,5% polskiego PKB
Najwięcej mikroprzedsiębiorstw jest w sekcji „handel i naprawa samochodów” (479 tys.) oraz budownictwo (273 tys.). Mikroprzedsiębiorstwa zatrudniają łącznie 1,8 mln pracowników najemnych, a wraz z właścicielami i członkami rodzin dają pracę ponad 4 milionom osób.
Według Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości mikroprzedsiębiorstwa wytwarzają 30,5% polskiego PKB. Ich wydajność pracy jest mała, także z uwagi na to, że obsługują lokalne rynki (gminy, co najwyżej powiat).
Nie obserwujemy procesu przechodzenia mikroprzedsiębiorstw do grupy średnich, a potem dużych przedsiębiorstw. Częste są likwidacje i starty nowych mikroprzedsiębiorstw.
Znaczące podniesienie wynagrodzeń minimalnych oznaczać będzie dla dużej części konieczność likwidacji lub rezygnacji z zatrudnienia pracowników najemnych, a więc zamiast rozwoju − zwijanie.
Nie musi być to dla całej gospodarki proces szkodliwy, o ile utrzyma się dobra koniunktura i będzie możliwość znalezienia pracy w większych firmach. Przejście pracowników do przedsiębiorstw, gdzie wydajność jest wyższa, będzie w skali makro oznaczać wzrost PKB.
Będzie to jednak także proces destrukcji dotkliwy dla 2 milionów przedsiębiorców, a także dla lokalnych odbiorców ich usług.