Oszczędności z wyeliminowania papierowych umów leasingu mogą wynieść ok. 15 mln zł rocznie
Art. 709 (2) Kodeksu cywilnego, czyli ustawy z 1964 roku, mówi wprost: „Umowa leasingu powinna być zawarta na piśmie pod rygorem nieważności”.
Oznacza to, że niezależnie od przedmiotu umowy – czy jest nim samochód, maszyna budowlana, czy drukarka, konieczne jest zachowanie formy pisemnej – przypominają eksperci Carsmile.
Przepis został wprowadzony nowelizacją Kodeksu cywilnego uchwaloną w lipcu 2000 roku.
Forma dokumentowa zamiast pisemnej
Jest jednak szansa, że ten archaiczny przepis wreszcie doczeka się zmiany.
Zgodnie z propozycją, jaka znalazła się w projekcie deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego, opublikowanym kilka dni temu przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, art. 709 (2) ma brzmieć następująco:
„Umowa leasingu wymaga zachowania formy dokumentowej”.
Forma dokumentowa umowy leasingu – co to oznacza w praktyce?
– Forma dokumentowa jest definiowana przez Kodeks cywilny bardzo szeroko. Umożliwia ona złożenie oświadczenia woli w dowolnej postaci, którą można udokumentować, na przykład w formie SMS-a, e-maila czy podczas nagranej rozmowy telefonicznej.
Ważne, aby taki dokument, na przykład w formie pliku PDF, można było później odczytać i przypisać do konkretnej osoby – wyjaśnia Paweł Punda, radca prawny specjalizujący się w tematyce nowych technologii w sektorze finansowym.
Ekspert dodaje również, że wymagana obecnie forma pisemna umowy leasingu to ewidentny archaizm i jedyny taki przypadek w sektorze usług finansowych. Umowę kredytu, pożyczki, faktoringu czy rachunku bankowego można bowiem zawrzeć elektronicznie.
Czytaj także: Bankowość i Finanse | E-Weksle | Czas przenieść weksel w XXI wiek
Paperless – likwidacja papierologii
Zdaniem Łukasza Domańskiego, szefa platformy Carsmile, nowe brzmienie artykułu 709 (2), otwierające drogę do likwidacji „papierologii” w leasingu, może przynieść wiele korzyści klientom korzystającym z tego popularnego produktu finansowego, a także całej branży.
– Zaledwie sześć słów w Kodeksie cywilnym wprowadza rewolucję na rynku leasingu wartym 102 mld zł, tworząc warunki do przekształcenia leasingu w nowoczesny, cyfrowy produkt – ocenia Łukasz Domański.
102 mld złotych to wartość rekordowych inwestycji sfinansowanych leasingiem w 2023 roku, przy łącznych aktywach firm leasingowych przekraczających 200 mld złotych (dane ZPL).
Leasing przespał innowacje
Szef platformy Carsmile zauważa jednak, że branża nie wyegzekwowała od rządzących tej oczywistej zmiany przepisów od wielu lat. Nie ma więc też pewności, że skorzysta z możliwości zawierania umów elektronicznie, chyba, że wymusi to konkurencja.
– Rynek leasingu działa w bardzo tradycyjnej formie, w przypadku leasingu aut, jest to obsługa w salonach samochodowych przez firmę współpracującą z daną grupą dilerską. Nie ma tu innowacyjnych rozwiązań, charakterystycznych dla banków czy fintechów. Pod względem technologii leasing niestety został daleko w tyle za innymi usługami finansowymi – ocenia Łukasz Domański.
Zwraca też uwagę na przepaść dzielącą leasing od siostrzanego rozwiązania, jakim jest wynajem długoterminowy pojazdów.
– O ile w przypadku wynajmu, możemy podpisać z użytkownikiem umowę elektronicznie, to przy leasingu konieczne jest przekazanie papierowych dokumentów, a zatem osobisty kontakt z klientem. W salonie samochodowym może to nikogo nie dziwi, ale w przypadku sprzedaży zdalnej, to kosztowna i niepotrzebna komplikacja – wyjaśnia Łukasz Domański.
I dodaje, że doradcy mobilni platformy Carsmile pokonują nawet tysiąc kilometrów tygodniowo, aby dostarczyć klientom do podpisu papierowe umowy leasingu.
Zdaniem Łukasza Domańskiego, jeśli nowe przepisy wejdą w życie w proponowanym kształcie, co według deklaracji resortu rozwoju miałoby nastąpić jeszcze w tym kwartale (obecnie trwają konsultacje społeczne), branża leasingowa ma szansę poczynić kolosalne oszczędności.
Czytaj także: Przyszłość przedsiębiorców jest cyfrowa. Digitalizacja zmienia biznes
Miliony złotych na papierową dokumentację …
Według danych GUS z 2022 roku, w Polsce zawarto wówczas 546 tysięcy umów leasingu samochodów, maszyn i innego sprzętu.
Przyjmując, że jedna umowa ma ok. 20-30 stron wraz załącznikami, daje to łącznie od 22 do 33 milionów zadrukowanych stron, nie licząc odpadów.
Zakładając koszt papieru i druku na poziomie 10 groszy na stronę, otrzymujemy sumaryczny wydatek rzędu 2,2-3,3 mln zł rocznie.
… i dojazdy
Papierowa umowa oznacza ponadto, że albo klient musi przyjechać ją podpisać, albo doradca musi udać się do niego. Przyjmując, że średnio jest to 30 km w obie strony, koszt pokonania takiego dystansu samochodem można ostrożnie szacować na ok. 20 zł, co przy 546 tys. umów oznacza kwotę 11 mln zł.
– Można więc szacować, że papierowe umowy kosztują branżę leasingową i jej klientów łącznie ok. 15 mln zł rocznie, nie licząc kosztów związanych z ekologią – ocenia Łukasz Domański.
Leasingowi szkodzi też Polski Ład
Przypomnijmy, że leasing mierzy się też z innymi ograniczeniami natury prawnej. Tym razem chodzi o stosunkowo nowe przepisy, wprowadzone przez Polski Ład, zgodnie z którymi sprzedaż auta wykupionego z leasingu jest opodatkowana (PIT i VAT) i oskładkowana w ciągu 6 lat od wykupu.
W wyniku tych zmian leasing stopniowo traci na atrakcyjności względem siostrzanego wynajmu, bo jest droższy.
W okresie grudzień 2023 – luty 2024 roku aż 54% użytkowników, którzy za pośrednictwem Carsmile zakupili nowe auto, wybrało wynajem długoterminowy. Jest to obecnie najpopularniejsza forma finansowania.
Leasing stanowił 42%, a kredyt – 4%. Rok wcześniej proporcje między wynajmem a leasingiem były niemal odwrotne: tylko 39% przypadało na abonamenty, a prawie 60% na leasing.