Strefa VIP: Harley, czyli dojrzały wybór

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2015.10.foto.079.250xZ Piotrem Czarneckim, prezesem zarządu Raiffeisen Polbank, rozmawia Adam Bogoryja-Zakrzewski

To z jednej strony bankowiec z krwi i kości, który od kilku lat rozwija w sobie talent i kwalifikacje mentora, dzieląc się wiedzą nie tylko z pracownikami banku. Z drugiej strony muzyk i śpiewak, pasjonat muzyki dawnej. Jednak nie o jego pasji – jeszcze z dzieciństwa: występach z chórem chłopięcym warszawskiego Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia”, zagranicznych koncertach i płytach z muzyką dawną, negro spirituals czy przedwojennymi utworami i kolędami, nagranych w ciągu ostatnich lat wspólnie z kolegami z zespołu wokalnego „Des Singers” – mamy rozmawiać. Powodem naszego spotkania jest fascynacja prezesa kultowym motocyklem.

– To Harley-Davidson Fat Boy. Prawie 400 kg beze mnie… – mówi z iskrą w oku.

Jak brzmi?

– Odpowiem jak muzyk: ten silnik gra w triolach – prezes banku wystukuje rytm o blat stołu. – To jest jedyny silnik, który ma taki dźwięk. Samo słuchanie go to przyjemność.

Co pan czuje, słysząc dźwięk swojego silnika?

– Nie tylko swojego. Często słyszę tę muzykę na ulicy Kruczej, gdzie jest nasza centrala. Nie muszę go widzieć, bo od razu jestem pewien, że to harley. Ma inny gang silnika, inaczej ustawione są zawory. Jestem specjalistą od muzyki dawnej, ale też uwielbiam jazz. Harley ma swój stały, piękny, jazzowo-basowy puls. Jest poruszający, nie do podrobnienia i na drodze zostawia akustyczny ślad. Godzinna jazda wieczorem po pustej Warszawie czyści głowę.

Drży ciało i mózg?

– Ten stan trwa jeszcze przez kilka godzin po zejściu z motocykla. Spokój i odstresowanie. Genialne właściwości terapeutyczne.

A może jazda na harleyu to dla 53-latka nadrabianie młodzieńczych lat?

– Nie. Ale to pasja, która pomaga odpocząć głowie. Sam pucuję swój motocykl, jak to się mówi w slangu: jeżdżę na armaturze – śmieje się. – Mój Fat Boy ma dużo chromu, musi wyglądać. Każda jego część jest wykonana z pietyzmem. Jest po prostu piękny i solidny.

Co jest wyjątkowego w tej maszynie?

– Choćby to, że Harley-Davidson to jedna z najsilniejszych marek świata. Utrzymuje jeden z najwyższych poziomów wskaźnika NPS, mierzącego lojalność klientów, pokazującego ich więź z marką, to w jakim stopniu sami chętnie ją reklamują, bo są z niej zadowoleni i dumni. To jest marka, którą mógłby pan sobie wytatuować. Gdy pan spotka prawdziwych harleyowców, to może pan ich poprosić, by podwinęli rękaw i często gdzieś pan znajdzie wytatuowane logo.

Sprowokował mnie pan. Prezes banku nosi tatuaż marki motocykla?

– Nie. Nie lubię tatuaży, ale jeśli już miałbym go sobie zrobić, to chyba tylko harleyowski. To jest coś z czym człowiek jest związany. Jestem pewien, że ta fascynacja zostanie we mnie do końca.

Może pan wymienić markę, której pan lojalnie używa?

Nikon.

– A wyobraża pan sobie, że zrobi pan sobie tatuaż z logo Nikona?

Nie!

– To jest proste „zawieszenie” w percepcji motocyklistów. A to jest specjalna grupa, która sobie pomaga, bo to wspólnota walki o życie. Czy zauważył pan, że gdy motocykliści się mijają, to pozdrawiają się i idzie „lewa (ręka) w górę”. Albo na pożegnanie życzenia „szerokości”, tzn. żeby zawsze było dość miejsca na drodze, by się z motocyklem zmieścić. Wbrew opiniom, wśród normalnych bikerów nie ma agresji, którą mają bardzo często kierowcy samochodów. Tak, bywa, że są wariaci popisujący się jazdą na jednym kole, ale to promil całego bractwa. Bo to jest bractwo, które stale naraża życie na drodze, nie tylko uważając na szaleńców, skręcających bez kierunkowskazu albo włączających je dopiero podczas wykonywania manewru. Motocykl wymaga niesłychanej koncentracji, każda nierówność na drodze, kamień, rozsypany piasek, plama oleju mogą skończyć się ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI