SafeBank 2024 o VI. Dyrektywie AML i beneficjentach rzeczywistych
Czy nowe regulacje oznaczają dla banków konieczność zbudowania określonych procesów od początku, a może będziemy mieć do czynienia jedynie z pewną adaptacją już używanych rozwiązań?
W których obszarach zmiany będą miały charakter najbardziej rewolucyjny, a także – last but not least – jakie koszty będą musiały ponieść instytucje obowiązane, w celu dostrojenia tego, co już funkcjonuje. Jak duże środki w związku z tym trzeba przeznaczyć na ten proces i który element działalności tak dużego zespołu będzie wymagał najdalej idących zmian?
Kwestie te były omawiane podczas pierwszej sesji tegorocznego SafeBank, moderowanej przez radcę prawnego Pawła Szulika z Zespołu Bezpieczeństwa Banków ZBP.
Czytaj także: SafeBank 2024 o wyzwaniach bezpieczeństwa gospodarki cyfrowej
Nowoczesne narzędzia do analizy dokumentów a regulacje AML/CFT
Na pierwszy rzut oka rozporządzenie i szósta dyrektywa AML kontynuują status quo – wskazywała Beata Szewczuk, dyrektor Biura Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy i Finansowaniu Terroryzmu w Departamencie Bezpieczeństwa Banku Pekao SA.
Do tego dochodzą oczywiście określone wymagania odnośnie dochowania należytej staranności wobec klienta, w tym w szczególności identyfikacji beneficjenta rzeczywistego i monitorowania stosunków gospodarczych. Nie oznacza to, iż nie będzie zmian o charakterze istotnym.
– Dostrzegam ogromną rewolucję w podejściu do ustalania beneficjenta rzeczywistego – podkreślała Beata Szewczuk.
To, co najistotniejsze, to znacznie szerszy zakres danych, wykraczający istotnie poza to, co banki gromadzą w przypadku klientów indywidualnych.
– To będzie oznaczać szereg konkretnych działań i inwestycji po stronie instytucji zobowiązanych. Po pierwsze trzeba zmienić procedury, po drugie dostosować systemy, aby pozwalały na zbieranie nowych danych i wymuszały ich gromadzenie.
Trzeba dostosować formularze, bo część instytucji dalej działa formularzach, papierowych czy elektronicznych. Trzeba będzie następnie zmierzyć się z olbrzymim wyzwaniem uzupełnienia brakujących danych dla istniejącej bazy klientów, co przy dużych instytucjach będzie naprawdę dużym zadaniem – deklarowała Beata Szewczuk.
To zaś oznacza mnogość nowych obowiązków dla jednostek AML, które będą pełnić kluczową rolę w inicjowaniu wdrażania nowych wymogów, również przez jednostki biznesowe.
Całkiem nowe obowiązki czekają podmioty gospodarcze również jeśli chodzi o przechowywanie przez pięć lat informacji o beneficjentach rzeczywistych. Wiąże się z tym potrzeba edukacji klientów instytucji finansowych przez same banki odnośnie nowych zasad AML.
O tym, że największe wyzwania zmaterializują się w obszarze KYC, a konkretnie ustalania beneficjenta rzeczywistego, mówiła też Agnieszka Czaja, kierownik działu w Departamencie Zarządzania Danymi KIR.
Przy rosnącej ilości informacji, jakie będzie trzeba przeprocesować by właściwie zweryfikować beneficjenta rzeczywistego, istotnego znaczenia nabierają nowoczesne narzędzia do analizy dokumentów, które pozwalają przekładać dostępne materiały na tekst i wyciągać z nich dane, niezbędne w procesach AML/CFT.
– Do tej pory ciężar ten spadał na analityka, który dostawał ogrom informacji. Widzę bardzo duży potencjał dla systemu, który będzie dokładnie czytał dokumenty i nie przeoczy żadnego ważnego elementu – oceniła przedstawicielka KIR.
Czytaj także: AML/CFT: nowe regulacje i wyzwania na SafeBank 2024
Ministerstwo Finansów proceduje trzy projekty ustaw dot. AML
Andrzej Otto, menedżer Zespołu Kontroli i Nadzoru w Santander Banku Polska, przypomniał, iż proces AML nie powinien być traktowany jako odseparowana wyspa, gdyż działania z tego obszaru dotyczą niemalże wszystkich jednostek, funkcjonujących w bankach.
Podkreślił znaczenie właściwego ładu korporacyjnego. W organizacji, w której wszystkie procesy mają charakter usystematyzowany nie powinny pojawiać się poważne problemy przy wdrażaniu nowych wymogów, choć jak zazwyczaj w takich przypadkach, można spodziewać się przejściowych trudności.
Jego zdaniem, komórki ds. AML najpierw same powinny właściwie zinterpretować nowo wprowadzane przepisy, by następnie włączać w ich stosowanie kolejne piony w organizacji.
Tymczasem najbliższe dwa lub nawet trzy lata upływać będą pod znakiem niekończących się prac legislacyjnych, mówił Łukasz Pawłowski, radca prawny w Departamencie Informacji Finansowej Ministerstwa Finansów.
Zauważył on, iż bez aktów wykonawczych w postaci choćby regulacyjnych standardów technicznych nie sposób przygotować przepisów rangi krajowej.
– Przynajmniej część tych aktów wykonawczych wpłynie na zakres przepisów krajowych, służących stosowaniu przepisów rozporządzenia, a także na zakres i ilość przepisów, transponujących przepisy dyrektywy – dodał przedstawiciel resortu finansów.
Podkreślił także, iż aktualnie procedowane są w tej materii trzy projekty ustaw, a każdy z nich jest na innym etapie zaawansowania.