Ryzykowna gra funtem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

jedrzejak.maciej.saxo.bank.01.310x400Rynek znowu wpadł w skrajności. Z jednej strony przejął się mętnymi deklaracjami dotyczącymi porozumienia w sprawie wydobycia ropy, z drugiej - wpadł w panikę po oświadczeniu mera Londynu, Borisa Johnsona, który chciałby wyprowadzić Brytyjczyków z UE. I jedna, i druga postawa wygląda trochę dziwnie, bo fakt, że ktoś coś powiedział o możliwym zamrożeniu rynku ropy - nawet jeżeli jest to Moskwa, może też Rijad - znaczy mniej więcej tyle, że być może jutro zaświeci słońce albo spadnie deszcz. Zresztą rynek chyba uświadomił sobie absurdalność tej sytuacji, bo ropa w nocy zaczęła tanieć. Z drugiej strony, krańcowe opinie na temat słów mera Londynu też nie są do końca rozsądne, zwłaszcza, że walczy on o przywództwo w Conservative Party. Jakie są motywy jego potyczki z Brukselą? Sondaże pokazują raczej przewagę zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w Unii, więc wobec gromkich słów Johnsona wskazany byłby co najmniej dystans. Trudno wyobrazić sobie, by mer Londynu, prominentny konserwatysta, syn byłego członka Parlamentu Europejskiego, absolwent Eton College i Uniwersytetu Oksfordzkiego, pogromca swojego poprzednika na stanowisku mera - legendarnego Kena Livingstone'a - chciał zrobić krzywdę Koronie Brytyjskiej.

Przez najbliższe miesiące, do czasu referendum, funt będzie odbijał się od ściany do ściany. Zapewne odreaguje wczorajsze spadki, ale trudno przypuszczać, by notowania ustaliły się na jednym poziomie do 23 czerwca. Pod względem amplitudy wahań, może być raczej gorzej niż lepiej, czego doświadczy również euro, bo Brexit to szok także dla eurolandu i całej zjednoczonej Europy. Jeżeli stanie się zbyt nerwowo, Londyn zareaguje, bo niepewność nie jest jego sprzymierzeńcem. Z tej perspektywy ciekawie zapowiada się dzisiejsze wystąpienie Marka Carneya, szefa Bank of England, w brytyjskim parlamencie. Można się spodziewać, że padnie kilka ciepłych słów pod adresem brytyjskiej gospodarki, może nawet perspektyw podwyżek stóp.

W Europie uwagę przykuje dziś Ifo, czyli wskaźnik klimatu gospodarczego w Niemczech (PKB za IV kwartał – bez niespodzianek), a po południu – informacje z Ameryki, przede wszystkim indeks nastrojów konsumentów Conference Board i dane o zapasach ropy. Warto też zwrócić uwagę na kilku przedstawicieli banków centralnych – poza Carney’em, wypowie się dziś również Thomas Jordan z SNB oraz – podczas Deutsche Bank Capital Forum w Londynie – Danièle Nouy z EBC.

dr Maciej Jędrzejak
Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska