RPP pozostawiła wszystkie stopy procentowe bez zmian, stabilizacja aż do 2022 roku?
„Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
– stopa referencyjna 0,10 proc. w skali rocznej;
– stopa lombardowa 0,50 proc. w skali rocznej;
– stopa depozytowa 0,00 proc. w skali rocznej;
– stopa redyskonta weksli 0,11 proc. w skali rocznej;
– stopa dyskontowa weksli 0,12 proc. w skali rocznej” – napisano w komunikacie.
Na piątek 5 lutego, na godz. 14.00 zaplanowano konferencję prezesa NBP Adama Glapińskiego w formie transmisji internetowej.
Według bazowego scenariusza stabilizacja stóp procentowych do 2022 r.
Według styczniowych wypowiedzi prezesa Glapińskiego, w związku z oczekiwanym ożywieniem gospodarczym bazowym scenariuszem jest stabilizacja stóp proc. do 2022 r.
Prezes NBP nie wyklucza cięcia
Glapiński wskazywał jednocześnie, że I kw. 2021 r. nie można wykluczyć obniżki stóp proc., choć poprzeczka dla takiego ruchu zawieszona jest dość wysoko (radykalne pogorszenie koniunktury, III fala pandemii, ryzyko spadku inflacji poniżej celu). W negatywnym scenariuszu możliwe jest cięcie stóp proc. nawet do ujemnego poziomu. Według Glapińskiego, marcowa projekcja inflacji umożliwi lepszą ocenę dalszych działań w polityce pieniężnej.
Na posiedzeniach wiosną 2020 r. RPP trzykrotnie obniżyła stopę referencyjną, łącznie o 140 pb, w krokach po 50, 50 i 40 pb, do poziomu 0,10 proc.
Będą kolejne interwencje NBP na rynku walutowym?
RPP ponownie wskazuje na brak trwalszego i wyraźnego dostosowania kursu PLN i podtrzymuje, że NBP może stosować interwencje walutowe w celu wzmocnienia oddziaływania luzowania polityki pieniężnej na gospodarkę – wynika z komunikatu po posiedzeniu RPP. NBP będzie nadal skupował obligacje na rynku wtórnym i oferował kredyt wekslowy.
W celu wzmocnienia oddziaływania poluzowania polityki pieniężnej na gospodarkę NBP może także stosować interwencje na rynku walutowym.
– napisano w komunikacie, używając identycznego sformułowania co poprzednio.
Terminy oraz skala prowadzonych przez NBP działań będą uzależnione od warunków rynkowych.
Jako organ RPP po raz pierwszy odniosła się do interwencji walutowych NBP w komunikacie ze stycznia.
Kurs złotego
Rada utrzymała sformułowanie odnoszące się do kształtowania się kursu złotego.
„Pozytywnie na koniunkturę będą oddziaływać działania ze strony polityki gospodarczej, w tym poluzowanie polityki pieniężnej NBP. Wzrost aktywności może być natomiast ograniczany przez podwyższoną niepewność oraz słabsze niż przed pandemią nastroje podmiotów gospodarczych, które będą skutkować istotnym obniżeniem dynamiki inwestycji. Tempo ożywienia gospodarczego może być także ograniczane przez brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz poluzowania polityki pieniężnej NBP” – napisano.
RPP odnosi się do kursu złotego (w komunikatach i protokołach po posiedzeniach) od czerwca 2020 r.
Po interwencjach walutowych NBP z końca 2020 r. i wypowiedziach niektórych członków RPP uczestnicy rynku oceniają, że zejście kursu złotego poniżej 4,50/EUR, być może nawet do 4,40, może skłonić bank centralny do ponownych interwencji. Pierwsze interwencje NBP w dn. 18 grudnia 2020 r. miały miejsce przy kursie ok. 4,45/EUR.
Złoty wyraźnie umocnił się na przełomie stycznia i lutego. W ubiegłym tygodniu kurs EUR/PLN rósł nawet śródsesyjnie do 4,56, jednak po osiągnięciu tego poziomu sukcesywnie zniżkował, a we wtorek 2 lutego przebił od góry 4,50 i spadał nawet w okolice 4,475.
W środę od rana złoty osłabia się – z okolic 4,475/EUR do nieco powyżej 4,49 (+0,3 proc.).
Na początku stycznia prezes NBP Adam Glapiński potwierdził, że od połowy grudnia NBP dokonywał zakupu walut obcych na rynku walutowym (oddziałuje to w kierunku osłabienia PLN), by wzmocnić oddziaływanie poluzowania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę. Pod koniec grudnia Glapiński po raz pierwszy wskazał, a później powtórzył w styczniowych wypowiedziach, że NBP ma przestrzeń do ewentualnych, zdecydowanych interwencji walutowych, choć na razie prawdopodobnie nie będzie takiej potrzeby.
Według styczniowych wypowiedzi Glapińskiego istniało ryzyko radykalnego umocnienia kursu złotego, pomimo dużej liczby działań NBP luzujących politykę monetarną, a bank centralny starał się, by polska waluta gwałtownie nie stała się zbyt silna.
Przedstawiciele NBP w drugiej połowie stycznia lekko „dostroili” retorykę dotyczącą kwestii kursowych. Członek RPP Rafał Sura w rozmowie z PAP Biznes wskazał, że NBP poprzez interwencje nie chciał dodatkowo osłabiać złotego, by zwiększać zyski eksporterów, ale działał, by zapobiec erozji wyników eksporterów w sytuacji, gdy kumulowała się bardzo silna presja aprecjacyjna. Na wyprzedzający charakter działań NBP, związany z procykliczną presją aprecjacyjną, wskazała również wiceprezes NBP M. Kightley w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych 20 stycznia.
Kontynuacja skupu aktywów i kredytu wekslowego
Rada ponownie poinformowała po posiedzeniu w lutym, że NBP będzie nadal prowadził operacje zakupu skarbowych papierów wartościowych i dłużnych papierów wartościowych gwarantowanych przez Skarb Państwa na rynku wtórnym w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku.
NBP będzie także nadal oferował kredyt wekslowy przeznaczony na refinansowanie kredytów udzielanych przedsiębiorcom przez banki.
Terminy oraz skala prowadzonych przez NBP działań będą uzależnione od warunków rynkowych.
Łącznie NBP skupił do tej pory obligacje o łącznej wartości nominalnej 108,6 mld zł, z czego 54,1 mld zł obligacji rządowych i 54,5 mld zł papierów gwarantowanych przez Skarb Państwa obligacji, z czego papiery BGK za 34,7 mld zł i PFR za 19,8 mld zł.
Rada podtrzymała także po posiedzeniu w lutym, że polityka pieniężna NBP łagodzi negatywne skutki pandemii, wspiera aktywność gospodarczą oraz stabilizuje inflację na poziomie zgodnym ze średniookresowym celem inflacyjnym NBP. Według Rady, polityka NBP poprzez pozytywny wpływ na sytuację finansową kredytobiorców, oddziałuje także w kierunku wzmocnienia stabilności systemu finansowego.
Zdaniem Rady, można oczekiwać, że po spadku PKB w 2020 r., w bieżącym roku nastąpi wzrost aktywności gospodarczej, przy czym skala ożywienia będzie zależała przede wszystkim od sytuacji epidemicznej i związanych z nią restrykcji.
„Dalszy przebieg pandemii oraz jej wpływ na sytuację gospodarczą w kraju i za granicą pozostaje głównym źródłem niepewności co do kształtowania się krajowej koniunktury” – dodano.
Ekonomiści: stopy procentowe stabilne nawet do 2023 roku
Stopy procentowe pozostaną stabilne na długi czas, nawet do 2023, a rynek będzie testować skłonność NBP do kolejnych interwencji walutowych wobec presji na aprecjację złotego – oceniają ekonomiści komentujący wyniki lutowego posiedzenia RPP.
JAKUB BOROWSKI, CREDIT AGRICOLE:
„Należy jednak podkreślić, że ostatnie zmiany w sposobie komunikacji NBP z otoczeniem sugerują, że przewidywalność polityki pieniężnej w Polsce istotnie się obniżyła i przyszła ścieżka stóp procentowych NBP charakteryzuje się podwyższoną niepewnością. Zastrzeżenie to dotyczy również polityki kursowej NBP. Mimo odnotowanej w ostatnich dniach wyraźnej aprecjacji kursu złotego oczekujemy, że NBP będzie kontynuował interwencje walutowe ograniczające tempo i skalę jego umocnienia, wspieranego przez globalny spadek awersji do ryzyka. Nadal oczekujemy, że EUR/PLN na koniec I kw. b.r. wyniesie 4,50, a stopniowy i trwały spadek poniżej tego poziomu rozpocznie się w II kw. br.
Treść komunikatu po posiedzeniu RPP jest zgodna z naszą zrewidowaną prognozą, zgodnie z którą RPP nie zmieni stóp procentowych do końca 2022 r. Pierwszej podwyżki stopy referencyjnej do 0,25 proc. z 0,10 proc. oczekujemy w I kw. 2023 r. Scenariusz ten jest spójny z dostępnymi prognozami przebiegu pandemii COVID-19 w Polsce w najbliższych tygodniach, wskazującymi na ograniczone ryzyko trzeciej fali zakażeń”.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
„Decyzja RPP nie była zaskoczeniem. Dane makro, jakie napłynęły w ostatnich tygodniach z polskiej gospodarki, znacznie lepsze od oczekiwań, nie wskazują, aby była potrzeba kolejnych cięć stóp procentowych, czego nie wykluczył prezes NBP Adam Glapiński w wypowiedziach w grudniu i styczniu. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie takiej potrzeby także nie będzie, choć oczywiście dynamiczna i trudna do przewidzenia sytuacja pandemiczna (…) pozostanie czynnikiem ryzyka. Na razie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się długotrwała stabilizacja stóp, wykraczająca poza 2021 r.
W dzisiejszym komunikacie powtórzona została informacja sprzed miesiąca, dotycząca możliwych kolejnych interwencji NBP na rynku walutowym, których celem jest słabszy złoty. Zapowiedź interwencji pozostanie czynnikiem ryzyka dla rynku walutowego, choć najprawdopodobniej jednocześnie inwestorzy nadal będą podejmować próby „testowania” NBP i schodzenia z kursem EUR/PLN na coraz to niższe poziomy”.
ADAM ANTONIAK, BANK PEKAO:
„Pomimo umocnienia PLN poniżej 4,50/EUR Rada cierpliwie przygląda się rozwojowi wypadków na rynku walutowym, a NBP powstrzymuje się od interwencji na rynku FX. Zasadnicza część komunikatu po lutowym posiedzeniu RPP, odnosząca się do polityki pieniężnej, była identyczna jak w styczniu.
Ciężar uwagi przesuwa się obecnie na marcowe posiedzenie RPP, kiedy Departament Analiz Ekonomicznych NBP przedstawi najnowszą projekcję makroekonomiczną. Biorąc pod uwagę wstępny odczyt PKB za 2020 r., polska gospodarka znajduje się na wyższej ścieżce od scenariusza centralnego przedstawionego w listopadowej projekcji. Projekcja szacowała spadek PKB w 2020 r. na 3,5 proc., a wzrost w 2021 r. na 3,1 proc. Inflacja nie powinna w tym roku odbiegać znacząco od celu NBP, co daje postawy do stabilizacji stóp procentowych na obecnym poziomie w najbliższych kwartałach. Wcześniej, bo już w najbliższy piątek, poznamy punkt widzenia NBP na stan krajowej gospodarki dzięki sesji pytań i odpowiedzi prezesa Adama Glapińskiego.
W części komunikatu dotyczącej oceny obecnej sytuacji gospodarczej na świecie usunięto zdanie dotyczące utrzymywania się inflacji w gospodarce światowej na niskim poziomie. Rada zwróciła także uwagę na wzrost obaw o brak możliwości szybkiego zahamowania pandemii mimo rozpoczęcia procesu szczepień”.