Real Madryt wraca na szczyt rankingu najlepiej zarabiających klubów piłkarskich w sezonie 2022/2023
Jak wynika z 27. edycji wydania rankingu Football Money League, przygotowanego przez Sports Business Group Deloitte, pierwsza dwudziestka najlepiej zarabiających klubów piłkarskich utrzymuje dwucyfrowe tempo wzrostu przychodów.
W porównaniu do sezonu 2021/2022 wpływy światowej czołówki piłkarskiej zwiększyły się o 14 proc., do poziomu 10,5 mld euro.
Real Madryt: 831 mln euro łącznych przychodów
Pierwsze miejsce rankingu przypadło Realowi Madryt, który w poprzednim sezonie piłkarskim zanotował 831 mln euro łącznych przychodów. Ubiegłoroczny rezultat drużyny ze stolicy Hiszpanii oznacza powrót na szczyt zestawienia po kilkuletniej przerwie (trwającej od sezonu 2017/ 2018).
Na kolejnych miejscach zestawienia znaleźli się Manchester City (826 mln euro), Paris Saint-Germain (802 mln euro), FC Barcelona (800 mln euro) i Manchester United (746 mln euro).
Autorzy raportu podkreślają istotną zmianę w strukturze przychodów drużyn piłkarskich. Po raz pierwszy od sezonu 2015/2016 głównym źródłem finansowania klubów z rankingu Football Money League okazały się przychody komercyjne, których wzrost odnotowało 17 z 20 najlepiej zarabiających klubów. Zmiana w tym obszarze jest związana z m.in. wyższym poziomem przychodów z dni nie-meczowych oraz wzrostem wpływów sponsorskim.
– Zmiana w zakresie przychodów komercyjnych i wpływów z dnia meczowego pokazuje, że w przyszłości mogą one wzrosnąć jeszcze bardziej, ponieważ ludzie chcą oglądać mecze na żywo.
Jednocześnie wydaje się, że najbogatsze kluby nie mogą już liczyć na gwałtowny wzrost przychodów z transmisji, dlatego stabilną sytuację finansową może im zagwarantować model biznesowy oparty w większym stopniu na wpływach komercyjnych. Te mogą pochodzić ze sprzedaży nowych produktów lub wydarzeń poza meczowych, np. koncertów – mówi Tim Bridge, lead partner, lider Sports Business Group, Deloitte UK.
Czytaj także: PKO BP podpisał umowę z Ekstraklasą na kolejne dwa sezony
Premier League łapie zadyszkę
Zmiana na fotelu lidera rankingu Deloitte wynika z dynamicznego wzrostu przychodów Realu Madryt pochodzących ze sprzedaży detalicznej oraz wyższej niż w latach poprzednich frekwencji meczowej.
Mimo dobrych wyników piłkarskich i najwyższych w historii klubu przychodów Manchester City – zwycięzca poprzednich edycji zestawienia – zajął drugie miejsce. Po raz pierwszy na podium znalazł się z kolei Paris Saint-Germain.
Największy awans zanotowała FC Barcelona, która z siódmego przesunęła się na czwarte miejsce rankingu. 800 mln euro przychodów klubu ze stolicy Katalonii osiągnięto zarówno dzięki wyższej niż w poprzednich latach frekwencji na stadionach, jak również sprzedaży towarów sygnowanych logo drużyny.
Rekordzistą pod względem spadku okazał się być Liverpool, który razem z Atlético Madryt i West Ham United tworzy jedyną trójkę klubów o niższych przychodach w porównaniu do poprzedniego sezonu.
Podczas gdy w pierwszej dziesiątce rankingu zmiany były minimalne, to kolejność klubów na pozycjach od 11 do 20 różni się znacząco w porównaniu z poprzednią edycją badania.
Drużyny z Europy kontynentalnej: Eintracht Frankfurt, SCC Napoli i Olympique Marsylia zajęły miejsca trzech klubów angielskich: Leicester City, Leeds United i Everton, czym pokazały, jak duży wpływ na przychody finansowe mają sukcesy na boisku.
W ujęciu rok do roku całkowita liczba klubów Premier League w czołowej dwudziestce rankingu zmniejszyła się – w ostatnich dwóch latach było ich co najmniej 10, w sezonie 2022/23 jest ich tylko osiem.
– W przyszłych sezonach kluby europejskie mogą próbować jeszcze bardziej dywersyfikować źródła swoich przychodów, żeby lepiej kontrolować większą część swoich finansów.
Dzięki temu nie tylko będą w stanie uchronić się przed skutkami ewentualnych niepowodzeń na boisku, lecz również przed trudną sytuacją makroekonomiczną i zwiększonym nadzorem, jaki czeka świat piłkarski.
Kluby będą musiały tak zarządzić swoimi finansami, aby z jednej strony przyciągać najbardziej utalentowanych graczy, a z drugiej zadbać o bezpieczeństwo finansowe dzięki działalności komercyjnej – wskazuje Tim Bridge.
Czytaj także: Digitalizacja, sztuczna inteligencja i nowe technologie także decydują o sukcesie sportowym
Kobiecy futbol zyskuje
Po raz drugi w historii badania eksperci Deloitte przyjrzeli się sytuacji finansowej żeńskich drużyn piłkarskich. Podobnie jak w sezonie 2021/2022 na pierwszym miejscu znalazła się FC Barcelona Femení, której przychody wyniosły 13,4 mln euro – o 74 proc. więcej niż w poprzednim sezonie.
Drugie miejsce przypadło zespołowi Manchester United Women (8 mln euro), który zwiększył swoje wpływy finansowe o jedną trzecią m.in. dzięki rekordowym przychodom komercyjnym (6 mln euro).
Podium żeńskich drużyn piłkarskich zamyka Real Madryt Femenino, którego przychody, w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosły o 416 proc. do poziomu 7,4 mln euro.
Na czwartym miejscu zestawienia znalazła się żeńska drużyna Manchesteru City (5,3 mln euro przychodów, o 5 proc. więcej r/r). Autorzy badania podkreślają, że jednocyfrowy wzrost procentowy wpływów komercyjnych zanotowały zaledwie trzy z pierwszych piętnastu żeńskich drużyn ujętych w zestawieniu.
Piąte miejsce przypadło Arsenalowi Woman (5,3 mld euro przychodów, +138 proc. r/r), który z kolei może pochwalić się najwyższymi przychodami z dnia meczowego spośród wszystkich klubów z rankingu (3,1 mln euro).
Średnie przychody drużyn kobiecych uwzględnionych w analizie Deloitte wyniosły 4,3 mln euro, o 61 proc. więcej w porównaniu z sezonem 2021/22 (2,6 mln euro).
– W sezonie 2022/23 przychody najlepszych europejskich klubów kobiecych znacząco wzrosły. Mecze drużyn żeńskich były rozgrywane na głównych stadionach klubów, a to przełożyło się na wyższe przychody z dnia meczowego. Piłka kobieca zaczyna osiągać coraz lepsze wyniki, jednakże każdy klub na własny sposób próbuje zwiększać swoje wpływy.
Warto zauważyć, że rozgrywki drużyn żeńskich dopiero wychodzą z niszy. Jest to idealny moment, aby do wielu kwestii, takich jak dobrostan zawodniczek, umowy handlowe, zarządzanie czy funkcjonujące modele biznesowego podejść w zupełnie nowy sposób – mówi Amy Clarke, liderka zespołu zajmującego się sportem kobiecym w Sports Business Group, Deloitte.