Raport Specjalny: Ostatnia bitwa „Generała” polskiego nadzoru finansowego

Raport Specjalny: Ostatnia bitwa „Generała” polskiego nadzoru finansowego
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Bezstronność, wyważenie i kompetencja - w ocenie bankowców te właśnie słowa najpełniej odzwierciedlają cechy Wojciecha Kwaśniaka, byłego generalnego inspektora nadzoru bankowego i wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego. Konsekwencją jednoznacznej i nieprzejednanej postawy długoletniego przedstawiciela polskiego regulatora był respekt i uznanie ze strony nadzorowanych instytucji finansowych, ale również bandycki atak zlecony przez środowiska przestępcze skupione wokół SKOK Wołomin oraz spektakularne zatrzymanie przez funkcjonariuszy CBA 6 grudnia ub.r., urągające standardom respektowanym w cywilizowanym świecie.

– Być może Wojciech Kwaśniak został zaatakowany, bo Komisja Nadzoru Finansowego przez lata rozzuchwalała przestępców – te słowa szefa resortu sprawiedliwości, wypowiedziane w telewizyjnej rozmowie bezpośrednio po akcji CBA, wywołały szok i oburzenie zarówno w sektorze bankowym, jak i polskim społeczeństwie.

Wrzesień 2014 r., warszawski hotel „Gromada”. Sala, w której od rana trwa drugi dzień obrad Forum Liderów Banków Spółdzielczych, dosłownie pęka w szwach, a pokaźna część uczestników cierpliwie stoi w kuluarach, bacznie śledząc wystąpienie wiceszefa KNF. Przesłanie, jakie usłyszeli, nie było łatwe ani optymistyczne. – Każdy większy kryzys lub turbulencje na rynku finansowym mogą oznaczać zagrożenie dla kontynuacji działalności przez banki spółdzielcze – przestrzegał Wojciech Kwaśniak, wskazując na poważne wyzwanie dla całego sektora finansowego, jakim było wejście polskiej gospodarki w fazę rekordowo niskich stóp procentowych. Conditio sine qua non utrzymania pozycji na rynku w tak niełatwych czasach może być jedynie wzmocnienie więzi łączących poszczególne instytucje w ramach zrzeszeń i wspólna realizacja najbardziej kosztownych projektów.

O tym właśnie przypomniał spółdzielcom przedstawiciel nadzoru, apelując o większą solidarność i optymalne wykorzystanie struktur, jakimi są zrzeszenia. – Szybki rozwój dużych banków spółdzielczych jest systematycznie ograniczany przez wysokie koszty własnych projektów informatycznych. Pomimo funkcjonowania w zrzeszeniach, nie są one w żaden sposób skorelowane z jednolitą polityką zrzeszenia odnośnie prowadzenia takich projektów. Ten sam problem dotyczy realizacji akcji marketingowych, umów z partnerami zewnętrznymi czy też outsourcingu. To wszystko stanowi element hamujący rozwój banków, generujący ryzyka i sprawiający, że stopnień zróżnicowania wewnątrz zrzeszenia nie tylko nie maleje, ale wręcz się pogłębia – podkreślił Kwaśniak.

– Prokuratura w Warszawie od 2011 r. prowadziła postępowanie w sposób skandaliczny. Gdyby nie działania KNF i jej współpraca z Prokuraturą Okręgową w Gorzowie, być może ten podmiot nadal prowadziłby działalność. Było to tak zaawansowane, że żaden z biegłych rewidentów badających sprawozdania finansowe (…) nie wykrył jakiejkolwiek nieprawidłowości w działalności tego podmiotu – podkreślił Wojciech Kwaśniak w wypowiedzi dla portalu businessinsider.pl z 17 grudnia 2018 r.

Wskazał również jednoznaczny kierunek, w jakim powinny zmierzać lokalne instytucje finansowe. – System ochrony instytucjonalnej, z określonymi zasadami zarządzania, skutecznymi mechanizmami pomocy i wsparcia grupowego, może zapewnić ten ostrożny i stabilny rozwój zarówno małych, jak i dużych banków – w tym banków zrzeszających. Takie jest stanowisko Komisji Nadzoru Finansowego, i takie jest również stanowisko banku centralnego. (…) Dwie kluczowe instytucje odpowiedzialne za nadzór mikro i makro mają w tej sprawie jasny pogląd – jasno zadeklarował Wojciech Kwaśniak, przestrzegając zarazem spółdzielców przed opuszczaniem dotychczasowych struktur. – Wyjście ze zrzeszeń oznacza, że funkcjonujemy jako mały bank komercyjny – ze wszystkimi tego uwarunkowaniami: nadzorczymi, podatkowymi, składką na BFG i wieloma innymi. Podmioty, które wychodzą, osłabiają też samą strukturę zrzeszającą banków spółdzielczych – podkreślał. Cytowana diagnoza sprawdziła się cztery lata później. Zdecydowana większość banków spółdzielczych funkcjonuje dziś w ramach systemów ochrony instytucjonalnej, a rozwiązanie alternatywne w postaci trzeciego zrzeszenia spaliło na panewce, spotykając się z dezaprobatą ze strony działającej już w całkiem innym składzie KNF.

Historia niejednokrotnie przyznawała mu rację

Wnikliwa analiza każdego przypadku i konsekwentne respektowanie zasady audiatur et altera pars (niech i druga strona będzie wysłuchana) przez byłego szefa GINB i wiceprzewodniczącego KNF niejednokrotnie pozwalały osiągnąć konsensus w kwestiach szczególnie polaryzujących opinię publiczną. Tak właśnie stało się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 14 kwietnia 2015 r., który zakwestionował stosowanie bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE). W pełni respektując decyzję podjętą przez sąd konstytucyjny, Wojciech Kwaśniak przypominał, iż eliminacja BTE nie powinna oznaczać automatycznej rezygnacji z przywilejów dla sektora bankowego w obszarze dochodzenia należności. – Trybunał Konstytucyjny nie zanegował szczególnej roli banków w gospodarce, uzasadniającej pewne specyficzne ich uprawnienia, ale uznał, iż uprawnienia te nie mogą być tak daleko idące, jak to określono w rozstrzygnięciu – zauważył podczas VII Ogólnopolskiego Kongresu Prawa i Rynków Kapitałowych, odbywającego się niespełna trzy tygodnie po wydaniu wyroku przez TK.

Wskazał wówczas także, że niewprowadzenie alternatywnego wobec BTE modelu dochodzenia należności bankowych może spowodować wydłużenie procesu egzekucji. – Stan ten będzie się przekładał na ilość spraw rozpatrywanych w sądach cywilnych i obciążenie sądów sprawami wnoszonymi przez banki – przestrzegł wiceszef nadzoru. Jak słuszne były to słowa, widzimy dzisiaj, kiedy motywowane populizmem rozwiązania prawne ukierunkowane na ochronę dłużników skutkują kolejnymi próbami wyeliminowania lub ograniczenia jakichkolwiek uproszczonych mechanizmów dochodzenia bezspornych roszczeń.

Efektem dalekowzrocznej strategii nadzoru współkierowanego przez Wojciecha Kwaśniaka było również ogłoszenie w połowie roku 2014 Rekomendacji U dotyczącej dobrych praktyk w zakresie bancassurance. Początkowo wywołała ona poruszenie zarówno w branży bankowej i ubezpieczeniowej, jednak w dłuższej perspektywie dokument wydatnie pomógł polskim instytucjom finansowym przygotować się na przyjęcie takich aktów prawa wspólnotowego, jak dyrektywa o dystrybucji ubezpieczeń. – Dziś możemy spojrzeć na tę rekomendację zupełnie inaczej. Pokazała ona z pewnym wyprzedzeniem, jak rynek może dostosować się do nowych rozwiązań regulacyjnych – potwierdził podczas IX Kongresu Bancassurance w roku 2017 mec. Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.

Twardo, ale po partnersku

Relacje pomiędzy przedstawicielem nadzoru a kontrolowanymi przezeń podmiotami nigdy nie należą do łatwych. – Zarówno Andrzej Jakubiak, jak i Wojciech Kwaśniak byli znani z twardego podejścia do instytucji nadzorowanych, ale jednocześnie nikt nie wątpił w ich uczciwość i profesjonalizm – podkreślił Jerzy Bańka w wypowiedzi dla TVN z 7 grudnia ub.r. Wykazywana niezmiennie wola dialogu sprawiała, iż nawet w najbardziej zapalnych kwestiach z reguły udawało się osiągnąć kompromis, korzystny zarówno dla obydwu stron, jak też przede wszystkim klientów instytucji finansowych. – Regulator przede wszystkim liczy na odpowiedzialne zarządzanie instytucjami bankowymi ze strony zarządów i prowadzenie ich w sposób ostrożny i stabilny. To oznacza również uczciwe prowadzenie biznesu, czyli przejrzystość w relacjach z klientami – bez względu na kanał dystrybucji usług bankowych – czy to tradycyjne placówki, czy kanały informatyczne i mobilne (…). Działania nakierowane na krótkoterminowe cele, na krótkoterminowe pozyskiwanie rynku, w tym krótkoterminowe powiększanie sprzedaży dla określonych grup klientów, często wiąże się z podwyższonymi ryzykami kredytowymi, technologicznymi i reputacyjnymi – jednoznacznie zadeklarował Wojciech Kwaśniak w wywiadzie, udzielonym 5 kwietnia 2014 r. Maciejowi Małkowi, ówczesnemu redaktorowi naczelnemu portalu aleBank.pl.

7 grudnia ub.r. Hanna Gronkiewicz–Waltz, prezes NBP w latach 1992-2001, Leszek Balcerowicz, prezes banku centralnego w latach 2001-2007 oraz Marek Belka, prezes NBP w latach 2010-2016. Kilka dni później te same osoby udzieliły zatrzymanym osobistego poręczenia. „Ufamy, że niezależny sąd uchyli nieuzasadnione postanowienia prokuratury. ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI