Przyjęty przez Sejm budżet do szybkiej nowelizacji?

Przyjęty przez Sejm budżet do szybkiej nowelizacji?
Pieniadze-AdobeStock
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sejm przyjął w 18 stycznia ustawę budżetową na rok 2024. Projekt ustawy, rząd przesłał do Sejmu 19 grudnia 2023 roku, nieznacznie tylko zmieniając projekt wcześniejszy, który opracował rząd Mateusza Morawieckiego.

Ustawa przewiduje, że dochody podatkowe i niepodatkowe budżetu państwa wyniosą 682,4 mld zł, łączne wydatki 866,4 mld zł., a deficyt będzie nie większy niż 184 mld zł. W projekcie rządu Morawieckiego było to odpowiednio: 684,5 mld zł, 849,3 mld zł i 164,8 mld zł.

Zwiększone wydatki wynikają przede wszystkim ze znacznych podwyżek wynagrodzeń dla sfery budżetowej, a zwłaszcza dla nauczycieli. Obecny rząd bardziej optymistycznie niż poprzedni ocenia sytuację Funduszu Ubezpieczeń Emerytalnych.

Według projektu wrześniowego FUS miałby otrzymać z budżetu dotacje w wysokości 84,3 mld zł, w projekcie grudniowym, przyjętym przez Sejm przewidziano dotację 72,7 mld zł. FUS ma osiągnąć przychody ze składek w wysokości 344,2 mld zł, a nie, jak w poprzedniej wersji 332,5 mld zł.

Więcej wpływów z VAT, mniej z CIT?

W przyjętej przez Sejm ustawie przewidziano dochody podatkowe w wysokości 603,9 mld zł, z czego dochody z podatku od towarów i usług 316,4 mld zł, z podatku dochodowego od osób prawnych 70,0 mld zł, z podatku dochodowego od osób fizycznych 109,2 mld zł.

W projekcie ustawy z września 2023 roku te wielkości to odpowiednio: 607,8 mld zł, 312,6 mld zł, 78,3 mld zł i 108,8 mld zł. O dziwo, w ustawie zapisano wpłatę z NBP w wysokości 6 mld zł (tak jak w projekcie wrześniowym), choć wiadomo, że wpłaty tej nie będzie.

Obecny rząd bardziej optymistycznie niż poprzedni prognozuje dochody z VAT, za to mniej optymistycznie dochody z CIT.

Krytyczni eksperci Instytutu Finansów Publicznych

Optymizmu tego nie podzielają eksperci Instytutu Finansów Publicznych. Według nich optymistyczny przyrost konsumpcji o 10,1%, wyjaśnia przyrost dochodów z VAT o 25,7 mld zł, a według  uchwalonej ustawy mają wzrosnąć w stosunku do wielkości zapisanych w ustawie budżetowej na rok 2023 o 43,5 mld zł, a w stosunku do rzeczywistego wyniku za rok ubiegły o 62,4 mld zł.

Rząd zakładał uszczelnienie systemu podatkowego, dzięki obligatoryjnemu fakturowaniu w Krajowym Systemie e – Faktur (tzw. KSEF), ale już wiadomo, że regulacja w tym roku nie wejdzie w życie. To oznacza, że znaczna część przyrostu wpływów z VAT musi wynikać z innych czynników, które nie zostały opisane w uzasadnieniu prognozy, która stała się podstawą dla ustawy budżetowej.

„Po stronie założeń makroekonomicznych prognoza resortu finansów jest optymistyczna w porównaniu do innych prognoz. Ale nawet gdyby okazało się, że będzie lepiej to wzrost PKB wyższy o 1 pp. daje ok. 2,5 mld zł VAT”. – stwierdzają eksperci IFP.

Rząd i Sejm procedowali nad ustawą budżetową w nadzwyczajnym tempie, chcąc zdążyć z pracami do 29 stycznia, by nie ryzykować rozwiązania Parlamentu przez prezydenta. Ale budżet budzi wiele wątpliwości i wymagać będzie pilnej nowelizacji. 

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl